niedziela, 4 stycznia 2009

Było, minęło ...

Powolutku, niespiesznie, minuta za minutą, dzień za dniem zleciał mi urlop. Ale jeszcze jutro nie pójdę do pracy. Dziś przyjeżdża mój brat z rodziną, a w poniedziałek ma do załatwienia pewną ważną, rodzinną sprawę. Jestem mu potrzebna. Praca poczeka na mnie jeszcze jeden dzień. Muszę się powoli zbierać - wyjeżdżam po rodzinkę na lotnisko. Już niedługo zobaczę moich ulubionych bratanków!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz