niedziela, 26 lipca 2009

Oprawa dla wspomnień

Przez ostatni tydzień pracowałam nad albumem z wakacji. Zdecydowałam się na gotowy album z czarnymi kartkami. Dominujące kolory: odcienie różu i fioletu, biel, i czerń oczywiście.

W trakcie pracy skończył mi się biały żelopis, którego to produktu w lokalnych sklepach papierniczych nie znają, musiałam więc złożyć zamówienie przez internet. Ale wreszcie dziś album jest gotowy. Zostało mi kilka wolnych kartek, w sam raz na zdjęcia z Bieszczad, gdzie wybieramy się w jeden z sierpniowych weekendów.

Oto moje piękne wspomnienia w adekwatnej oprawie:




środa, 15 lipca 2009

Był sobie urlop...

Tegoroczny urlop spędziłam w Karkonoszach i Górach Izerskich, głównie na pieszych wycieczkach w okolicach Karpacza, Świeradowa Zdroju i Szklarskiej Poręby. Przemierzaliśmy kilometry ścieżek i szlaków, zachwycaliśmy się przepięknymi krajobrazami i oczywiście zdobywaliśmy szczyty. Na własnych nogach dotarliśmy na Śnieżkę, Kopę i Stóg Izerski. Na Szrenicę wjechaliśmy wyciągiem. Brakło nam czasu na wspinaczkę. Szkoda, ale lepiej tak, niż w ogóle, bo widok z tego szczytu jest powalający. Było aktywnie, wyczerpująco i bardzo satysfakcjonująco.

Po raz pierwszy w życiu przekroczyłam drogową granicę Polski, postanowiliśmy bowiem wstąpić do Harrachova, gdzie w zimie odbywają się zawody w lotach narciarskich. Mój mąż jako wierny kibic tej dyscypliny bardzo chciał na żywo zobaczyć skocznię. Nie wiem ile schodów pokonaliśmy, by dostać się na górę, ale gdy byliśmy już niemal na szczycie, to aż zakręciło mi się w głowie. To jest naprawdę kawał wysokości!

Kilka fotek z urlopu:

Karpacz i okolice - szlak na Śnieżkę, Krucze Skały

Świeradów Zdrój i okolice - Stóg Izerski (1108 m. n.p.m.), Polana Izerska i Chatka Górzystów

Szklarska Poręba: Szrenica (1362 m. n.p.m.), wodospad Szklarki

Harrachov
     
Od jutra zabieram się do robienia albumu z wakacji:)

Ech, ale fajnie było....

czwartek, 2 lipca 2009

"Wywiad z wampirem"

No i właśnie skończyłam pierwszą część serii Kroniki wampirów autorstwa Anne Rice. Jedno jest pewne - po kolejne tomy nie sięgnę.

 Louis de Pointe du Lac, arystokrata z Luizjany, opowiada dziennikarzowi o swojej podróży przez życie i nieśmiertelność. Zmieniony w wampira przez ponurego Lestata, wiedzie egzystencję, której nie rozumie i do końca nie akceptuje. Jedyną jego towarzyszką jest Claudia - ukochana kobieta zaklęta w ciele dziecka. Łączy ich chęć poznania podobnych sobie istot i zajadła nienawiść do własnego stwórcy - Lestata. Nasyciwszy się zemstą, Louis i Claudia wyruszają na wyprawę do Europy, by znaleźć swoje miejsce i odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Spotkany w Paryżu Armand wprowadza ich w społeczność wampirów.

Nie podobała mi się ta książka absolutnie. Nie dotarły do mnie ani egzystencjalne rozterki Louisa, ani pustka uczuciowa Armanda, ani pasja zabijania Lestata. Postać kobiety zaklętej w ciele dziecka, czyli Claudii, również jest dla mnie niepojęta.

To, co mnie również drażniło, to fakt, że właściwie wszystko w tej historii opiera się na seksualnych podtekstach. Erotyczny jest motyw wampirzego ukąszenia. Dla wampira picie krwi ze swojej zdobyczy zaspokaja nie tylko głód, stanowi również spełnienie dla innego, równie pierwotnego popędu. Natomiast ludzie oddający się w zęby wampira doznają niemal ekstatycznej przyjemności. Moim zdaniem to jakieś chore jest! Poza tym ta cała, niespełniona miłość Louisa do Claudii - niby rodzicielska, bo Louis wciąż mówi o sobie, jako o ojcu i opiekunie Claudii, ale czy rzeczywiście tylko o to chodzi w ich relacjach? Na zakończenie autorka częstuje nas dziwnym związkiem Louisa i Armanda. Co ich właściwie łączy? Obydwaj mówią o miłości, ale co to dla nich tak naprawdę znaczy? Czy mamy tu do czynienia z wątkiem homoseksualnym?

Czytając tą książkę rozumiałam poszczególne słowa, zdania, akapity, ale nie układały się one w żaden sensowny dla mnie przekaz, nie potrafiłam zagłębić się w treść. Nic we mnie ta książka nie poruszyła. Dla mnie jest to po prostu pusta historia.

Zamykając "Wywiad z wampirem" miałam tylko jedno pytanie w głowie: co autorka chciała poprzez tą historię powiedzieć?

I nawet nie chce mi się zastanawiać nad odpowiedzią.