piątek, 7 września 2012

Witaj blogspocie:)

Bloguję od czterech już prawie lat. O tutaj, na bloxie. W ciągu tego czasu wiele się zmieniło... moja córka dorosła, mąż przytył (ale ostatnio całkiem skutecznie się odchudza;)), kotom odechciało się dzikich szaleństw, a wilczurka, Brenda, posiwiała na mordce... Pochowaliśmy jednego prezydenta i wybraliśmy kolejnego... Niektóre zmiany wyszły na dobre, inne - wprost przeciwnie.
Na przykład gazeta.pl... Chyba już im nie zależy na blogerach. Bloxowe pudełeczko robi się coraz ciaśniejsze i bardziej niewygodne, a jego użytkownicy coraz częściej szukają dla siebie innego miejsca. Nawet mój sentyment i wrodzona niechęć do zmian nie są już w stanie mnie zatrzymać. Odchodzę i ja. Ale bez pośpiechu. Pewnie jakiś czas zajmie mi poznawanie funkcji i możliwości blogspota:)

19 komentarzy:

  1. Witaj, witaj!
    To świetna decyzja i jestem pewna, że nie będziesz żałować:)
    Pisz na bieżąco, a przenoś powoli. Ja już zmieniam w zakładkach u siebie Twój adres:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sowo, no nie wiem... trudno mi się tu ogarnąć... Myślę, że to jeszcze trochę potrwa... Gdzie tu jest dostęp do CSS-a???? Za duże to pole z tytułem, próbuję zmniejszyć, ale gdzie???? Też nie wiem....
    Zdecydowanie trochę to jeszcze potrwa;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No już do Ciebie trafiłam :))

    OdpowiedzUsuń
  4. I bardzo mi miło, bo na razie czuję się tu strasznie samotna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ren-ya, popatrz na statystyki ile osób już tu do Ciebie zagląda;)
      I czytają stare wpisy i pewnie - podobnie jak ja - odkrywają je na nowo:)

      Usuń
    2. Sama też je odkrywam na nowo... To trochę jak podróż w czasie.. Ciekawe uczucie:)

      Usuń
  5. aloha! :-D
    o, jak fajnie, że zawitałaś na blogspota!! :-)
    uściskuję!

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje życie zostało właśnie ułatwione! Dziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Już się rozgaszczam i bardzo dziękuję za ciepłe przywitanie:)

      Usuń
  8. No proszę, a ja nadal w trakcie pracy - uprzedziłaś mnie :) Decyzja super, znasz moje zdanie na ten temat. Do zobaczenia wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, Kraków podziałał jak katalizator:) Po rozmowie z Tobą i Sową stwierdziłam, że nie ma już co decyzji odwlekać... Będzie dobrze... przywyknę, choć póki co wciąż czuję się tu niepewnie i nieswojo. Aż jestem ciekawa, czy każdy tak przeżywa blogową przeprowadzkę? Ja czuję się naprawdę, jakbym zmieniła miejsce zamieszkania, albo pracę...

      Usuń
    2. Ale jak się tak zastanowić to co dawało Ci poczucie swojskości i pewności na bloxie? Obsługa bloga? Że już wszystko znałaś i miałaś rozgryzione? A tutaj wszystko nowe i trzeba od nowa się uczyć?
      Ja lubię zmiany i zwykle więcej czuję ekscytacji niż obaw:) Czego i Tobie życzę na nowej drodze;)

      Usuń
    3. Sowo, to już pewnie taki jest mój charakter:) Tak po prostu reaguję na zmiany (choć pewnie nie ja jedna na świecie;)), a moje "przeżywanie" to po prostu bardzo intensywne doświadczanie różnych uczuć - od radosnej ekscytacji, poprzez obawy i wątpliwości, aż po smutek, bo coś się jednak skończyło... Taka nieco wyczerpująca mieszanka i huśtawka:)

      Usuń
    4. Ok, rozumiem - pytałaś czy każdy tak przeżywa blogową przeprowadzkę, więc napisałam, że nie każdy;)
      Uściski!

      Usuń
  9. chyba jednak zrobie to samo...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, no to trzymam kciuki, najtrudniejsza jest decyzja, a potem to już jakoś leci:)
      Choć pewnie Tobie też nie będzie łatwo, bo długo już na Onecie jesteś...

      Usuń