poniedziałek, 1 kwietnia 2013

W gości do rodziców

... przyjechała w czwartek. Przywiozła ze sobą młodzieńczą żywiołowość i zamieszanie. Bystrym wzrokiem omiotła stare kąty, wyłapując bez pudła wszelkie nowości. W maminej szafie również. Zasypała nas potokiem studenckich opowieści i oszołomiła gwarem, i pośpiechem wielkiego miasta. Dom wypełniła najnowszymi hip-hopowymi bitami i zaraziła zachwytem nad Pezeta pasją dźwięków w Miejskim Soundzie:


Pohulała od babci do babci i wśród koleżanek. Z misą chipsów na kolanach obejrzała film z tatą. Wyczochrała Brendzię. Wyliczyła milion potrzeb, chęci, planów, marzeń. Zadrukowała ryzę papieru studenckimi materiałami...

Dziś wyjechała. Zostawiła po sobie niepościelone łóżko, kubek z niedopitą (jak zwykle) herbatą i przekonanie, że nigdy nie jest się za dużym na przytulanie do mamy...



I znów cicho i spokojnie...

... Czekamy następnego razu...


Sprostowanie: łóżko jednak zostało pościelone! Zauważyłam to dopiero dziś (we wtorek) rano. Do tej pory nie mogę się z szoku otrząsnąć;)

26 komentarzy:

  1. cudnie :-) też bym się poprzytulała do mamy, niestety od prawie 19 lat już nie mogę.
    uściski ślę!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to przykro mi bardzo...
      A ja zauważyłam jeszcze jedną rzecz - bo to prawda, że nigdy nie jest się za dużym na przytulanie do mamy, ale też prawda, że w pewnym momencie mama zaczyna się robić malutka i to ją trzeba przytulać...

      Usuń
  2. Czyli szybko i sprawnie załatwiła wszystko co potrzeba:)
    Przytulenie najcenniejsze zapewne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, tego jej odmówić nie można:)
      A za przytuleniem jej tęskniłam najbardziej...

      Usuń
  3. Jak to jest, gdy dziecko wyfruwa z gniazda i pozostaje nam tylko czekać?Boję się tego momentu trochę, ale jeszcze mam sporo czasu, żeby się przekonać, jak to jest. Na pewno nie chcę stawić ograniczeń i włsnego strach stawiać ponad wybory dziecka... :) Szczęśliwa matka, do której dziecko chce się przytulać i wracać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niełatwo jest dziecko puścić w świat... Ale rzeczywiście, gdy widzę, że ona daje sobie w tym świecie radę, do domu przyjeżdża chętnie, a potem bez nerwów wraca do swoich obowiązków, to myślę sobie, że choć rodzice zawsze w jakiś sposób psują swoje dzieci, to jednak coś udało nam się zrobić dobrze:)

      Usuń
  4. I właśnie o to chodzi:) Tak ma być i już. Jeśli tak jest, to jest dobrze, bardzo dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysko, dziękuję! Tak, myślę, że jest dobrze:) Mimo tego, że zaraz po jej wyjeździe ta cisza i spokój aż dzwonią w uszach, choć przecież lubię ciszę i spokój...

      Usuń
  5. Pięknie piszesz o tym wszystkim... :):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś pięknego! :) to co napisałaś. Mam nadzieję, że moja mamunia też ma podobne odczucia. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie to napisałaś! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko z tym łóżkiem wtopę zrobiłam... no ale kto by pomyślał, że raz wreszcie je pościeli????
      Dziękuję:)

      Usuń
  8. To jest piękne w Święta, że po prostu można pobyć razem. Życzę Wam jak najwięcej takich chwil.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście to wielka zaleta świąt, że wszyscy mają wolne w tym samym terminie:)

      Usuń
  9. Piękna fotka, aż się trochę wzruszyłam... ciekawe czy moja 9-latka będzie się kiedyś tak do mnie przytulać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno! Dzieci (w każdym wieku) doskonale wiedzą, co rodziców zmiękcza najbardziej:D I potrafią to wykorzystać:)

      Usuń
  10. Ren-ya, to zdjęcie jest cudne! A ja wciąż nie mogę uwierzyć, że to Twoja córka. Myślę, że nas wszystkich rolujesz i pokazujesz zdjęcia młodszej siostry :))
    Chciałabym, żeby moja córka tak się do mnie tuliła w wieku studenckim. Zadatki na zostawianie rozmemłanego łóżka już ma.
    No i do hip-hopu, mam nadzieję, nie będzie mnie przekonywać ;-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lata indoktrynowania w dziedzinie hip-hopu zrobiły swoje;D Nie powiem, że mnie przekonała w 100 proc, ale rzeczywiście sporo hip-hopowych utworów bardzo mi się podoba:)
      Dziękuję!

      Usuń
  11. Kochana moja Mamusiu, widzisz! Jak chcę to potrafię! Już się miałam bulwersować, zanim zdążyłam przeczytać sprostowanie :p
    Masz rację co do tego, że z czasem Mama robi się malutka i to ją trzeba przytulać! <3 Teraz przecież muszę robić szpagat, żebym to ja tuliła się do Ciebie!
    Kocham Cię Mamsi ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie przesadzaj z tym szpagatem, aż taka mała to ja (jeszcze) nie jestem;)
      Buziaki!

      Usuń
  12. Heheh mam tak samo jak wraca moja córka, ale ja kocham ten chaos, ten bałagan i to przytulanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście miłe chwile, a im są rzadsze tym lepiej smakują:) A i bałagan z chaosem mniej przeszkadzają;)

      Usuń
  13. Nie ma jak u mamy chciałoby się rzec jak sie patrzy na dwa przytulające się do siebie pokolenia. Bałagan i rozwalenie procedur codziennych wybaczamy tylko wtedy jeśli kogoś bardzo kochamy, bo w innych przypadkach jest furia i zgrzytanie zębów. Bardzo ciepły i uroczy wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! A tego przytulania nie tylko ona potrzebuje, ja również - w moim domu rodzinnym nie było go dostatecznie dużo, wiele rzeczy dopiero teraz nadrabiamy, dzięki czemu i trzecie pokolenie na tym przytulaniu korzysta:)

      Usuń