piątek, 13 lutego 2015

Jestem w rozterce

Zamarzyło mi się poncho Eleny Kuzminy (dokładnie TO). Postanowiłam zrobić je z melanżowej etno-włóczki z dodatkiem Gucia, ze skromnym wzorem warkoczowym. Zrobiłam nawet próbkę, choć zwykle nie robię, ale tu miały być warkocze, a wiadomo, że warkocze robótkę ściągają... No wiec zrobiłam. Drutami nr 6. Wyszło mi, że na szerokość powinno starczyć 70 oczek, czyli przód i tył razem - 140 oczek....


I za wąskie wychodzi! Przerobiłam już 100 okrążeń, w sumie 14 tysięcy oczek, ponad tydzień pracy i wszystko psu na budę! I co teraz? Pruć??? Wiem, że każdej z nas się to czasem przytrafia i jest to dla mnie ogromnym pocieszeniem, ale tak strasznie tego nie lubię...


Więc może zostawić? Tyle, że nie będzie to już poncho a la Kuzmina, tylko coś zupełnie innego... Krótka sukienka? Długi sweter? Nie wiem jakie rękawy. Czy przerabiać poprzecznie dodając teraz oczka, czy dorobić je osobno wzdłuż i później doszyć? Zresztą i tak dalej pozostaje problem, czy aby nie za wąsko będzie. A może się po praniu naciągnie? Włóczka melanżowa jest w połowie wełniana, ale Gucio to stuprocentowy akryl... Gdy prułam próbkę zauważyłam, że nie pruje się równo - melanżowa nitka zrobiła się dłuższa w porównaniu z Guciem. Znaczy - naciąga się. Fakt ten jednocześnie zniechęca mnie do prucia całości, bo musiałabym rozdzielać włóczki i nawijać je na dwa osobne motki....


Jak na razie robótka od poniedziałku leży na bocznicy, a ja cała jestem w rozterkach. Może i ma to swoje dobre strony, bo dzięki temu zszyłam wreszcie i wykończyłam tiftikowy sweter, który czekał na to już chyba od miesiąca, a wczoraj zaczęłam robić do niego zupełnie nieplanowaną czapkę. Ale w końcu przecież muszę coś postanowić.

Proszę, poradźcie, co robić?

18 komentarzy:

  1. Ja bym się chyba jednak pomęczyła i spruła. Bo jak masz plan co chcesz zrobić, to lepiej się przemóc i osiągnąć cel, niż tak na siłę kombinować co by tu zmienić, dostosować... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja tak myślę. To nigdy nie jest łatwa decyzja, ale jeśli koncepcja jest dobra (a ta jest bardzo dobra), to warto odcierpieć, ale do celu dotrzeć.

      Usuń
  2. jak się robi to się pruje....

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie pruj go bo ładnie wygląda:) Ja bym zrobiła całość potem na bokach nabrałabym oczka czarną nitką i np ściegiem francuskim poleciałabym plisy po obu stronach poszerzające - ponczo by ciekawie wyglądało:) Właśnie dzisiaj rozprułam swoje ponczo zrobione z 2 kawałków i zdążyłam w jednym miejscu zyskując fajny szal:) także kombinuj:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładne to, ale sukienka byłaby chyba za gruba. Ja bym spruła, w końcu nie ma aż tak dużo do sprucia. Wiem, że to boli, ale czasem nie ma wyjścia. Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety nie pomogę, bo jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o druty... ale podoba mi się efekt włóczek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zrób sobie sukienkę :-) będziesz wyglądać zjawiskowo!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niech poleży w kącie, a ty dojrzejesz do prucia :D. Sukienka też dobry pomysł, ale ponczo z tego melanżu wyjdzie ...niepowtarzalne !

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie potrafię sensownie poradzić. Życzę Ci rychłego ukończenia robótki i żeby Ci wyszło tak jak sobie marzysz.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja bym spruła, nawet gdybym miałą pocierpieć. wolę jednak mieć to, co planowałam, niż kombinowac.

    Anka

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również nie mogę zbyt wiele poradzić jednak to prawda, że gdy troszkę poleży to jakoś łatwiej spruć:) przynajmniej u mnie zaciera się w pamięci jak długo i ciężko było to zrobić:) ale robótka na tym etapie wygląda efektownie.

    OdpowiedzUsuń
  11. pruć - pytanie czy będziesz chodzić w tej spódniczce - przecież miało być poncho

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja pruję w takich sytuacjach. Jeśli mi się coś trochę nie podoba na początku, to na końcu na pewno mi się całkiem nie spodoba:( szkoda oczu, a decyzję i tak podejmiesz sama:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Trudno doradzić, bo ja też miewam takie rozterki - gdy nie wychodzi to, co zaplanuję zaraz zabieram się do prucia, a potem mi szkoda, że sprułam bez zastanowienia.
    No cóż decyzja trudna, ale i tak podejmiesz ją sama.
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Hm, rady nie mam żadnej, ale jak widzę rezultat Twojej pracy, to nie rozumiem, dlaczego chcesz rady: krótka sukienka, długi sweter, a jeszcze pokombinujesz, to z dodatkami będziesz miała strój na wyjście .... koktajlowe lub wieczorowe, bo włóczka i wzór rewelacja :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Reniu - strasznie szkoda... Ja Cię doskonale rozumiem - też zawsze robię próbki, nawet piorę je i często i tak wychodzi mi coś, co się nie zgadza z planowanym rozmiarem i pruję... Spruj i zacznij od nowa. I nie musisz pruć każdej włóczki osobno - pruj i zwijaj od razu w jeden kłębek.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz dylemat. Sama nie wiem co Ci doradzić. Spruć szkoda, bo tyle pracy. Robić coś do czego sie nie jest do końca przekonanym i potem nie chodzić też źle.

    OdpowiedzUsuń
  17. Na robótkach się nie znam. Widzę tylko, że to coś jest ładne. Ładne, ale nie to co chciałaś. Ja jeśli mi coś nie wyjdzie nie zastanawiam się i nie użalam tylko poprawiam. Jeśli zaplanowałaś poncho to go zrób. Będziesz wtedy zadowolona, a że trzeba w to włożyć trochę więcej pracy to akurat dla Ciebie nie jest problemem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń