niedziela, 17 września 2017

Florkowy kocyk

... gotowy był już chwilę temu, ale Dominika chciała z personalizacją. A mnie personalizacja do tego akurat kocyka nieszczególnie pasowała. Transfer napisu na tkaninę też działał hamująco. Moje ostatnie próby były dość zniechęcające. Ale cóż... Dziecku i Mamie (wcześniaka zwłaszcza) - jednocześnie - przecież się nie odmawia;-). Wczoraj zrobiłam wreszcie tę nieszczęsną personalizację i mogę pokazać ukończony kocyk - kolejną rzecz dla Florka, która, wraz z nami, czeka w domu na jego przybycie:-).






Dane techniczne:
włóczka: Suavel Baby Smiles, Schachenmayr (100% akryl 50g/336m): po jednym motku w kolorze jasny beż, beż, blady róż, popiel
szydełko 3 mm.
Wymiar 60x70 cm.

30 komentarzy:

  1. Przepiękny kocyk, śliczne kolorki.
    Pozdrawiam i życzę Wam zdrówka.
    D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekny; Renyu, kwadraty zszywalas, czy laczylas je szydelkiem? Personalizacja tez Ci sie udala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-)
      Kwadraty zszywałam na lewej stronie kocyka chwytając tylko jedną nitkę z półsłupka.

      Usuń
  3. Śliczny kocyk zrobiłaś:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy zestaw kolorów - podoba mi się. I jakoś podświadomie pasuje mi do Floriana :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło to słyszeć, że pasuje do Florka:-). To takie kolory, że będą pasowały i do łóżeczka i do wózka, i do dziecka też bo to taki jasny blondasek jest:-)
      Dziękuję:-)

      Usuń
  5. Kocyk śliczny. Wspaniale dobrane kolory. Personalizacja też ładna. Mój kocyk dla drugiej wnuczki też ma personalizację. Czeka na obfotografowanie i zawiezienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Antonino! I mam nadzieję, że tym kocykiem zrobisz blogowe come back, bo tęsknimy za Twoją obecnością w sieci:-)

      Usuń
  6. Cudny, widać od razu, że robiony z miłością, przepiękny. A personalizacja baaaardzo udana. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że Florek już neidługo będzie z Wami.... wszystkiego dobrego życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Karmimy się tą nadzieją co dzień:-)

      Usuń
  8. Piękny kocyk, oby jak najszybciej zaczął grzać Floriana! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest cieniutki, ale faktycznie grzeje, na jesień na pewno się przyda. I ciekawa jestem jak ta włóczka sprawdzi się w codziennym użytkowaniu. Do szydełka była super:-)
      Dzięki!

      Usuń
  9. Piękny, sama bym się nim otuliła. Szczególnie w taki wieczór jak dziś, gdy za oknem nieustępliwie deszcz pada.
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u nas też, niestety, to samo za oknem, nie cierpię tej zimnej wilgoci, aż nic się człowiekowi robić nie chce...
      Dzięki!

      Usuń
  10. Cudowny! Jak najszybciej niech grzeje Florianka:))
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolory budzące wewnętrzną, nieoczywistą radość. Takie słodkie i spokojne :)
    Pewnie nawet do główki Florkowej nie przychodzi jeszcze (ale to kwestia czasu), jaki jest już bogaty. Nie tylko materialnie, w kocyki, kokony i ośmiornice. Ale jaką chłopak ma rodzinę, jakie wsparcie! To jest piękne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz będzie przed nami praca, żeby go wychować tak, by to dostrzegał i doceniał;-) Bo istnieje ryzyko, że po takich przejściach możemy go zepsuć. Oby nie!
      Dziękuję:-)

      Usuń
  12. Super obrębiony i niezwykle piękny, ma w sobie elegancję; nie potrafię powiedzieć, co o niej decyduje, przecież to "tylko" niemowlęcy kocyk... ale Ty nie tworzysz pospolitości, więc o czym tu rozmyślać!
    Jak to cudnie będzie Florka otulić i przytulić:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczekać się tej chwili nie mogę!
      Dziękuję:-)

      Usuń
  13. Wspaniała robota:) Bardzo mi się podoba:) A kiedy Mały wraca? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno powiedzieć, dzieci urodzone takim wieku jak on, spędzają w szpitalu około 70 dni, jeśli tak by było też w jego przypadku, to zostałby mu jeszcze niecały miesiąc:-).
      Dziękuję!

      Usuń
  14. Śliczny kocyk, a te pastelowe kolorki powinny oddziaływać na Florka kojąco i uspokajająco:)Taka namiastka chromoterapii:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie dokładnie tak działała praca nad nim:-). Zaczęłam jak jeszcze Dominika była w szpitalu, żeby czymś zająć ręce i myśli, no i z takim przekonaniem, że jak będzie dla Florka kocyk, to i Florek będzie...
      Dziękuję:-)

      Usuń