niedziela, 27 stycznia 2019

Sweterek Flo

... powstał ze sprutego kokonu niemowlęcego. Podobały mi się kolory, wzór i faktura - dzianina była gruba, a jednocześnie bardzo miękka, taka mięsista, aż chciało się do niej przytulać i pieszczotliwie miętosić:-). Dlatego sweter zrobiłam dokładnie w ten sam sposób:-)




Zdjęcia na małym ludziku tym razem były wyzwaniem. Zwykle Flo lubi pozować, ale dziś jakoś nie miał do tego głowy - nie wytrzymał w bezruchu więcej jak pięć sekund, co przy moim refleksie stanowi nie lada problem, szczególnie przy tak ciasnych kadrach, na jakie mi pozwalają moje warunki. Ale udało mi się wybrać kilka w miarę fajnych zdjęć:-)





Myślałam, że uda się zrobić kapturek, bo w trakcie szydełkowania taki mi się zamarzył i uznałam, że idealnie by tu pasował, ale niestety, wyszedł za płytki. Na głębszy brakłoby mi włóczki, więc sprułam i ostatecznie jest tylko stójka, ale nawet fajnie się układa:-). Oczywiście dla ułatwienia robiłam wszystko na prosto, bez jakichkolwiek podkrojów na szyję, czy pachy.

O, a tak właśnie wygląda mijający czas:-)


Zmiany, zmiany, zmiany...

33 komentarze:

  1. Sweterek swietnie na Florku lezy i widac na zdjeciach, ze sie On dobrze w nim czuje. Jestes super Babcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Twojego chłopczyka mogłabym się jak sroka wpatrywać bez końca, jest taki śliczny, przesłodki, ręce same się wyciągają do przytulania. Taki jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie taki jest! Nie można przejść obok niego, żeby nie dotknąć, nie przytulić, nie cmoknąć;-) Rozpływam się w błogości od samego patrzenia na niego... Nie sądziłam, że aż tak można zwariować na punkcie małego człowieczka;-)

      Usuń
  3. Jesu:))jakiego macie słodziaka:))))sweterek śliczny,ale model na medal:))))niech się słodziak zdrowo chowa:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż żal, że wyrośnie z tego najsłodszego wieku... I straci tę swoją beztroską radość, gdy się zetknie ze światem zewnętrznym i zacznie porównywać z innymi. Już mi szkoda, gdy o tym pomyślę. Ale póki co cieszymy się i karmimy jego niewinnością:-)

      Usuń
    2. dajecie mu tyle miłości,że nie może być inaczej:))

      Usuń
  4. Zadziwiające, jaką pozycję ciała może przyjąć mały człowiek😏 Szkoda, że z wielkim to zanika. Od ponad roku ćwiczę jogę i wiem że wiele pozycji już jest dla mnie niosiągalnych:(
    Bardzo fajny sweter Ci wyszedł, taki akurat dla małego mężczyzny👍
    Pozdrawiam z pod ciepłego kcyka:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! To prawda, mały człowiek jest bardzo giętki, też mu tego zazdroszczę:-)

      Usuń
  5. Sam szyk! :-D
    Cmokas dla Floriana! ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. I za kilka miesięcy znowu będziesz przerabiać na większy bo młody rośnie jak na drożdżach:) I ma piękne niebieskie oczy:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już jest wersja ostateczna, za dużo w tym pociętych nitek, żeby przerabiać;-) Pojedzie wraz z innymi rzeczami do młodszego dziecka:-). Dziękuję!

      Usuń
  7. Fantastyczny recycling, pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  8. I super, że tak się udało przerobić! Z kapturkiem na pewno wyglądałby super, ale w wersji bez też jest pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyglądał super, już go widziałam:-) Ale może dobrze się złożyło, bo Dominika nie lubi z kapturem, więc ona jest zadowolona z takiej wersji, a Florkowi wszystko jedno, byle tylko być z nim i poświęcać mu uwagę:-)
      Dziękuję!

      Usuń
  9. Piękny sweterek. Kokonek też był super.

    OdpowiedzUsuń
  10. "Niky by nie wiedział, że czas leci.
    Gdyby nie lustro.
    I gdyby nie dzieci." Tak to chyba leciałom dawno juz nie zaglądałam do fraszek mistrza, za głęboko zakopane :) Sweterek uroczy, a model - no cóż cud-miód :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ten cytat! Bardzo adekwatny do ostatniego zdjęcia:-)

      Usuń
  11. Cudny sweterek, piękny, a Florek wygląda w nim wyjątkowo uroczo :-) A to porównanie kokonu ze sweterki uzmysławia, jak szybko Dzieci rosną :-) a my ciągle Młode :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, dokładnie, to tylko dzieci rosną:-) Dziękuję bardzo!

      Usuń
  12. A ja zamiast patrzeć na sweterek, to zapatrzyłam sie w tę słodką buzię Twojego wnuczka!
    Sweterek równie piekny jak kokonek; z czasem może ponownie sprujesz i wyjdzie dla niego, jak urosnie, kamizelka,bo włóczka jest nie do zdarcia.
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej jest to już wersja ostateczna, myślę, że gdy Florek wyrośnie z tego sweterka, to wraz z innymi małymi rzeczami trafi on do innego chłopca:-)
      Dziękuję bardzo!

      Usuń
  13. Słodki i sweterek i model :)

    OdpowiedzUsuń
  14. I tak oto z kokonu, wyewoluował bardzo ładny sweterek dla przystojniaczka ;) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Recykling super, ale to Florek jest gwiazdą na zdjęciach, ma tyle wdzięku, a sweterek jest tylko dodatkiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda - Florek niezależnie z czym pozuje, zawsze kradnie całe szoł dla siebie;-). Nie mamy mu tego za złe:-D
      Dziękuję bardzo!

      Usuń
  16. Ojej, nie wiem czy nie byłoby mi szkoda spruć taki kokonik :D pamiętam, że swoją Ewę długo trzymałam w beciku, z jakiegoś powodu uwielbiałam widzieć ją taką otuloną ;);)
    Z drugiej strony - kiedy widzę drugie wcielenie tego kokoniku - naprawdę nie umiałabym się oprzeć takiemu sweterkowi :D (i oto mój odwieczny problem - mieć ciastko i zjeść ciastko ;))
    Niezależnie jaką formę nadajesz - zawsze wychodzi cud-miód :) czy jest to kokonik czy sweterek - wzroku nie mogę oderwać ;)
    Swoją drogą zazdroszczę, że Flo tak chętnie pozuje do zdjęć (nawet jeśli nie zawsze udaje się go "złapać" ;)) u mnie Ewa jak tylko widzi telefon czy aparat od razu się domaga, żeby pokazać jej zdjęcia na wyświetlaczu (tylko jak pokazać jej zdjęcia, skoro ich po prostu nie ma?? bo mała nie pozuje i od razu rzuca się na mnie z wyciągniętymi rączkami i głośnym eeeeyyyyiiii! ;);) coraz trudniej mi ją uchwycić na fotkach ;) )
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie!
      Ten sweterek to był pomysł chwili i od razu wzięłam się za realizację. Fakt, że zrobiłam go dokładnie tym samym wzorem co kokon, wynika właśnie z tego, że tak mi było szkoda unicestwiać taką fajną rzecz;-). Jestem bardzo zadowolona z tej transformacji:-).
      Co do pozowania, to faktycznie nie mogę wyjść ze zdumienia, jak on to rozumie, ale wystarczy, że biorę aparat, a on już zastyga z minami. Rzecz jasna nie ma do tego za dużo cierpliwości i też zaraz chce zobaczyć jak wyszedł, ale przez te kilka chwil współpracy daję radę coś złapać;-)

      Usuń