niedziela, 17 lutego 2019

Pomysł na prezent

Myślę, że to jest talent, z tym  trzeba się urodzić - z umiejętnością wymyślania prezentów. Znam kilka takich osób, od których prezenty zawsze wprawiają mnie w osłupienie, że takie trafione. No jakim cudem, myślę sobie, wiedzieli, że to jest właśnie coś dla mnie! 

Rzecz jasna ja tego talentu nie posiadam. Wymyślanie prezentu dla kogokolwiek jest dla mnie szalenie trudnym i rzadko zakończonym sukcesem, zadaniem. Szczególnie, gdy ma to być prezent "z okazji". W tym względzie totalnie brakuje mi intuicji i polotu. Może to dlatego, że jestem skupioną na własnym świecie introwertyczką, ale zwyczajnie nie potrafię "czytać" innych ludzi. Z ulgą i wdzięcznością przyjmuję wszelkie wskazówki i sugestie odnośnie tego, co mogę dla kogoś zrobić, co mogę dać. Co prawda element niespodzianki nie jest wówczas tak spektakularny, ale przecież prezent to zawsze prezent:-).

Najbliżsi doskonale mnie znają i wiedzą, że najlepiej działam w trybie mówisz-masz. W ten właśnie sposób powstał prezent dla Przyjaciółki: etui na czytnik oraz listownik, który musiałam dopasować wizualnie do  zrobionych jakiś czas wcześniej rzeczy.




Listownik był o tyle problematyczny, że nie udało mi się nigdzie znaleźć dokładnie takiej samej serwetki. Myślałam, że może wystarczy, by serwetka była podobna - w stylu i kolorystyce, ale nie, nie wystarczyło. Dlatego ostatecznie całkiem zrezygnowałam z serwetki, a jedynym elementem wspólnym jest kolor, koronka oraz motyw rombów namalowany z pomocą szablonu.



Ale czasem nawet mnie zdarzają się przebłyski i pomysł na prezent razi oczywistością jak grom z nieba. Wpada do głowy zupełnie znienacka, gdy na przykład błogo sobie usypiam, albo bezmyślnie sprzątam łazienkę i to całkiem bez jakiejkolwiek okazji. Jak na przykład kuferek na pocztówki - prezent dla Beaty, bliskiej mi blogerki, która kolekcjonuje kartki pocztowe:-).





Mogę tylko żałować, że swoim prezentem trafiłam w bardzo bolesny dla Beaty czas... Choć z drugiej strony tłumaczę sobie, że był dla Niej iskierką pociechy w trudnych chwilach...

21 komentarzy:

  1. Ładne prezenty. Zadowolona bym była ze wszystkich. U mnie wiosna przyszła nagle i kwiaty w ogrodzie rosną więc niedługo czas na robótki się skończy:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Mnie też już wiosną zapachniało, aż się rozmarzyłam, ale nie jestem taką optymistką, by wierzyć, że to już na poważnie;-)

      Usuń
  2. O, Kochana! Z prezentami to jest tak, że trzeba pilnie słuchać, co ludzie gadają... Jak się z kimś pozostaje w zażyłych stosunkach, to łatwiej, bo się "wymsknie" czasem. A ja generalnie preferuję "listy prezentowe", bo sam należę do ludzi, którzy nie lubią już rzeczy (terror przeprowadzkowy - im mniej rzeczy, tym lepiej ;-)) i wolę wprost się dopytać, żeby utrafić.
    Coraz bardziej się skłaniam do prezentów zużywalnych (dobre jedzenie, wino, kawa, herbata, jakieś mazidło do ciała o pięknym zapachu itp.), a używalne wielokrotnie robię tylko na wyraźne życzenie. Na urodziny dostałem vouchery na wymarzony tatuaż :-D
    Twoje prezenty są zawsze przepiękne! ♥ Każdy będzie zachwycony!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja słucham, naprawdę, ale jakoś brakuje mi tego połączenia, żeby to, co usłyszę przetworzyć w pomysł na prezent. Kojarzenie faktów siada totalnie;-) A już najgorzej jest z prezentami dla tych całkiem najbliższych - rodziców, męża, córki... I wszystko zawsze wydaje mi się albo zbyt banalne, albo nieciekawe, albo niepotrzebne, ech...
      Dziękuję:-)

      Usuń
  3. To jest absolutnie sztuka dobrać prezent żeby osoba obdarowana się ucieszyła:)słuchać co ktoś mówi,obserwować co lubi i poświęcić czas żeby to znaleźć.Jeśli jest się bardzo blisko to zwyczajnie można zapytać co by Cię ucieszyło:)Kiedyś moja koleżanka zapytana przeze mnie co by ja ucieszyło odpowiedziała "worek pieniędzy".No masz ,worek,skąd ja jej wezmę worek?Poszłam do miasta i nagle pstryk-znalazłam woreczek z ceramiki białej,kupiłam i okazało się ,że do otworu mieszczą się tylko 0.50 groszówki:))rozmieniłam więc kasę na drobniaki i dostała swój "worek pieniędzy".Radocha była niesamowita:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ pomysłowa jesteś:-D Nie wpadłabym na takie rozwiązanie, wyobrażam sobie ile musiało być śmiechu:-)

      Usuń
  4. Bardzo trudny temat. Dobranie prezentów do osoby, trzeba dobrze znać kogoś, jego gust, potrzeby. Twoje prezenty są uniwersalnie i zawsze się przydadzą. Zwróciłam uwagę na niesamowitą staranność wykonania i kolory skrzyneczek. Dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo!
      Myślę też, że robienie prezentu, to cała ceremonia, nie tylko wymyślanie co, ale też wyjątkowe opakowanie tego czegoś, sposób wręczenia... To trzeba czuć:-)

      Usuń
  5. Renyu :) Prezenty fantastyczne! Aż mi się zachciało poeksperymentować i pomyślę o zrobieniu pudełka na biżuterię. Pozdrawiam z wiosennej już prawie całkiem Irlandii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też od kilku dni prawdziwa wiosna:-)
      Dziękuję bardzo! I cieszę się, że Cię zainspirowałam, życzę Ci twórczego spełnienia:-)

      Usuń
  6. Zachwycające prezenty i przepięknie wykonane! no i wspaniale trafione:))
    ja z pomysłami na prezent mam identycznie, nie umiem i wolę podpytać, chociaż wiem, że to nie to samo, ale nie mam tego szóstego zmysłu, co robić... Kiedyś koleżanka mi mówiła, że dostała dwie takie same książki, bo raz przed imieninami (myślę, że jednak więcej niż raz:)) powiedziała, że chciałaby mieć swoją własną. Teraz jak jedna jej się zniszczy, to jest druga:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, ano właśnie, uważne słuchanie też nie gwarantuje sukcesu;-). Ja kiedyś też z wielkim entuzjazmem wypowiadałam się o jakiejś książce, ale zanim nadeszła okazja, na którą Przyjaciółka chciała mi ją wręczyć, sama zdążyłam ją sobie kupić:-D Natomiast dla znajomej zrobiłam kiedyś pudełeczka na przyprawy do kuchni, jakież było moje zdziwienie, gdy podczas wręczania okazało, że w międzyczasie zmieniła wystrój i do nowej kuchni moje pudełeczka nie pasowały w żaden sposób...
      Ach, jest co niemiara takich historii:-)
      Dlatego za genialny wynalazek uważam listy prezentowe, tylko że to jeszcze nie zawsze daje się wykorzystać.

      Usuń
  7. Śliczne prezenty. Fakt że ciężko nie raz dobrać rzec do osoby

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż chciało by się otrzymać takie prezenty! Śliczne! Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja także mam problem z prezentami :) i też lubię jak otrzymuję konkretną informację np. czym się kierować.
    Jak dla mnie każdy z przygotowanych przez Ciebie prezentów jest super :) pięknie dopracowany, dopieszczony... listownik z pudełkiem wyglądają wspaniale razem, naprawdę nie przeszkadza, że listownikowi zabrakło tego samego motywu serwetkowego :)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne prezenty :) Kuferek na pocztówki zachwycił mnie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne rzeczy stworzyłaś; nawet jeśli nie są totalnym zaskoczeniem, to są po prostu cudne!

    Z prezentami mam podobnie. Ludzie wiedzą, że mi trzeba powiedzieć, co chcą. Z kolei mój mąż jest geniuszem prezentowym. On po prostu wie, co kupić. I trafia zawsze w 10-kę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie mieć taki talent:-) U nas ma go Dominika, bardzo nam się przydaje:-)
      Dziękuję!

      Usuń
  12. Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń