Strony

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Nie zrobiłam nic

Mam banalną, ale prawdziwą wymówkę. Pogoda. Nie motywowała.

Nie rozpoczęłam sezonu rowerowego. Nie posiałam ziółek. Nie oczyściłam i nie przymierzyłam palet, w których ziółka mają sobie rosnąć. Nie tknęłam sypialni. Nawet kilimu/zagłówka nie udało mi się skończyć...

Dużo czytałam. Bo czytanie nie wymaga zachodu. Nawet z łóżka nie trzeba do niego wstawać;-)
(Aż nie nadążam z opisywaniem wrażeń z przeczytanych lektur... Ale o tym innym razem.)

I ciasteczka upiekłam. Dwa razy. Bo mam jabłka w ilości hurtowej więc bardzo się staram dobrze i smacznie je spożytkować, i nie dopuścić, by się popsuły. Wzięłam, bo rozdawali. Taki nawyk - jak dają, nigdy nie odmawiam. Dwie skrzynki wielkich (niektóre sztuki mają ponad pół kilograma), zielonych, ale słodkich i soczystych, jabłek. Przepyszne na surowo. Doskonałe w postaci musu. Idealne jako dodatek do surówek. Jem na śniadanie, obiad i kolację. I na deser też:-). Uwielbiam!

CIASTECZKA JABŁKOWO-OWSIANO-KOKOSOWE


Składniki na około 15 ciastek, całą dużą blachę:

1,5 szklanki musu jabłkowego,
1 szklanka mieszanki płatków (u mnie owsiane, żytnie, jaglane oraz sezam),
1 łyżka oleju kokosowego,
3 łyżki wiórków kokosowych,
10 daktyli,
garść rodzynków,
garść migdałów.

Mus delikatnie podgrzać i rozpuścić w nim olej kokosowy. Dodać rodzynki, pokrojone daktyle i płatki. Zostawić na około godzinę, żeby płatki zmiękły i spęczniały. Dodać wiórka i siekane migdały.
Nakładać łyżką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, trochę rozpłaszczyć i wyrównać brzegi. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 200 st. C. na 25-30 min. Do upieczenia pewnie wystaczy mniej czasu, ale osobiście lubię, gdy są dobrze przyrumienione.


Ciasteczka są smaczne i proste. I też nie wymagają wielkiego zachodu:-)
Większość z dzisiejszego wypieku zapakowałam córce do Krakowa. Już pojechała. Ale zostawiłam sobie parę sztuk na osłodę...


No to idę osłodzić sobie to ostatnie wolne, świąteczne, popołudnie:-)
Jutro wracamy do powszedniości...

24 komentarze:

  1. pyszności! :-)
    ja też nic a nic, przeleżałam w łóżku lecząc przewianie i oglądając anime (no i dziś Interstellar, bo post miał być w piatek, heh).
    uściski! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, w przerwach od czytania, oglądałam maratony serialowe na Foxie:-) Przy robótce rzecz jasna. A w międzyczasie szwendałam się po domu, to coś poukładałam, to coś podjadłam.... I tak mi zleciało, ani się obejrzałam. Na niczym... Ale dobrze jest:-)

      Usuń
  2. U mnie na odwrót, książki odstawiłam na chwilę, druty powróciły, leniuchowania nie ma(ale też nie było w planach). Tylko ciastka się zgadzają, bo też piekłam. Z mąki kukurydzianej i sojowej, z żurawiną. Tak proste, że ho ho, bez żadnych cukrów, jajek, czyli tak jak lubię najbardziej. Te Twoje też mi się podobaja, muszę zapamiętać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię bez cukrów i jajek - mama jest uczulona więc żeby ją poczęstować to musi być bez. Lubię też bez tłuszczu, ale tutaj dałam, żeby był lepszy smak i aromat kokosowy. I był:-)

      Usuń
  3. Ciasteczka tak apetycznie i smakowicie wyglądają, że pożeram je oczami, a przysięgam że jakbym głębiej odetchnęła, to na bank pęknę w szwach:))
    Już zapowiadacze obiecują prawdziwą wiosnę, to wtedy aura będzie nas motywowała do większej aktywności na świeżym powietrzu, ..no i w ogóle :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby! Nie mogę się doczekać, bo na razie, żeby zażyć trochę ruchu, spaceruję jedynie po swoich schodach (tam i z powrotem, góra-dół, na każdej reklamie), aż się rodzina ze mnie śmieje, ale co zrobić - jak się pojadło (a pojadło!) to w jakiś sposób trzeba to spalić;-)

      Usuń
  4. Reniu - i one bez cukru są słodkie? Super, że są bez jajek (jak dla mnie, bo mam alergię na jajka). Nie przejmuj się - takie spokojne, leniwe dni też są potrzebne :) Ja dziś złapałam za druty i coś tam machałam, ale niewiele. Miłego wieczoru!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez cukru i całkiem słodziutkie:-) To zasługa słodkich jabłek (mus też robiłam bez dodatkowego dosładzania) i bakalii. Zamiast musu jabłkowego można dać też zmiksowane banany, one też są naturalnie słodkie. A kiedyś robiłam takie ciasteczka z musem z dyni:-)

      Usuń
  5. Jak tylko pozjadam świąteczne wypieki, to spróbuję upiec Twoje ciasteczka, bo wyglądają bardzo apetycznie i przepis nie jest skomplikowany. U mnie świąteczne leniuchowanie wyglądało podobnie jak u Ciebie, dużo czytałam, mało dziergałam i cieszę się na zapowiadaną poprawę pogody. Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, chciałabym już bardzo, żeby pogoda stała się bardziej przyjazna... Choć takie domowe, rodzinne leniuchowanie też jest bardzo przyjemne:-)

      Usuń
  6. mmm... ależ smakowite! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny przepis!! na pewno wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciągle mnie zadziwiasz:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię słodkości więc jakoś muszę swoim smakom folgować, a że nie używam cukru i białej mąki, a jabłek mam pod dostatkiem, no to wyszły ciasteczka:-) Zresztą robiłam już takie owsiane z inną papką - z bananów, dyni i cukinii. A jeszcze z gruszką chciałabym spróbować, a jak będą świeże śliwki, to ze śliwkami:-)

      Usuń
  9. Ciacha kuszące , a do tego bardzo dietetyczne i zdrowe .... chyba skorzystam z przepisu . :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam:-) To fajna przegryzka nie tylko na deser:-)

      Usuń
  10. Z tymi zdrowymi ciachami to bardzo różnie bywa właśnie zrobiłam sobie testy i wyszło, że mam uczulenie na jabłka o wielu innych bardzo zdrowych rzeczach nie wspominając, więc nigdy nie wiadomo skąd wyskoczy królik z kapelusza a takie niezrobienie tysiąca rzeczy bywa bardzo pożyteczne ostatnio doceniam ten stan. Jest super! Wytrwaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem jaki test robiłaś. Ja słyszałam o teście na nietolerancje pokarmowe, nawet myślałam, żeby go sobie kupić, ale jego najtańsza wersja (wcale nie taka tania) obejmuje jedynie 59 produktów, z których części ja i tak nie spożywam, spożywam natomiast inne, których test nie bada. Wychodzi, że najlepiej samemu przeprowadzić sobie eliminację, ale to żmudny proces co mnie zniechęca...

      W nierobieniu trwam:-) Dzięki!

      Usuń
  11. Wyglądają zachęcająco. Jak dobre ciastka do kawy.

    Mnie też nic nie motywuje, a pogoda to już nawet uwstecznia. Wiosenna stagnacja. Mam tyle niekreatywnych rzeczy do zrobienia, że nawet myśleć mi się nie chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani mi. Dlatego czytam. Wczoraj wybrałam sobie z półki wszystkie nieprzeczytane jeszcze książki i ułożyłam przy łóżku. Jest ich 8. Będę siedzieć i czytać!
      (chyba że się ociepli;-))

      Usuń
  12. Ooo.... kolejny przepis, który wyjątkowo przypadł do gustu mojej starszej córce. Z resztą nie tylko jej, mnie też się bardzo podoba skład tych ciasteczek. Jak już pozjadam świąteczne smakołyki do końca, wypróbuję i ten na ciasteczka.
    Okres świąteczny miną mi trochę na odpoczynku w domu, trochę na (dalszych 250 km) odwiedzinach - dopiero dzisiaj wróciłam i powoli wracam do "rzeczywistości".
    Gorąco pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wróciłam błyskawicznie, jeszcze tylko te ciasteczka mi o świętach przypominały, ale wczoraj zjadłam właśnie ostatnie...
      Nic to, trzeba upiec nowe, w końcu nadal mam jabłka:-)

      Usuń