Strony

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Tunika granny square

Mam spore zaległości w prezentowaniu swoich dzianin. Wszystko przez zimę. Nie cierpię zimowych sesji. Choć owszem, mogą wyglądać bardzo malowniczo, jeśli się postarać... Problem w tym, że gdy temperatury na zewnątrz oscylują w granicach i poniżej zera, mnie odechciewa się starać.

Z tą sesją mogłam pojechać do lasu. Mogło być naprawdę pięknie, bo śnieg był świeży, bielutki i tworzył cudownie bajeczną scenerię. Ale jeśli zacznie sypać, gdy zajedziemy na miejsce? Trzeba będzie przeczekać. Na zimnie. A potem co? Brodzić w zaspach, w zamszowych kozaczkach, które najlepiej mi pasowały do stylizacji? Przecież przemoczę. Zmarznę. Przeziębię się... Argumentował mój wrodzony pragmatyzm, skutecznie hamując artystyczne zapędy. Niezbyt dobrze to o mnie świadczy. Prawdziwy artysta zrobi wszystko dla dobrego zdjęcia. Taki Karol Nienartowicz, na przykład, fotograf krajobrazu, który, w podróży poślubnej po Skandynawii, połączył swoją ulubioną tematykę z miłością do żony, w wyniku czego powstała wyjątkowa sesja ślubna. Szczerze podziwiam żonę artysty, która pozowała w lekkiej sukni ślubnej w tych surowych warunkach, na zimnie i wietrze. Ale zdjęcia wyszły zjawiskowe. Nie można oczu oderwać!

Wczoraj nie było ani wielkiego mrozu, ani wiatru, ale zdecydowałam się tylko na to, by wyjść na podwórko. Skutkiem czego zdjęcia są, jakie są. Na dodatek balans bieli nie poradził sobie z kolorami. Dominującym niebieskim na tunice jest odcień ciemnego turkusu. To chyba taka "cieplejsza" opcja wśród niebieskości, bo w otoczeniu zimnego światła i innych zimnych barw na tunice i on został oziębiony i sprowadzony do zwykłego niebieskiego. Gdy obniżałam temperaturę barwową, nabierał właściwego, ciemno turkusowego, odcienia, ale jednocześnie zniekształcały się inne kolory i całe zdjęcie wychodziło zażółcone. Kompletny kaszan. Kolejny powód do niezadowolenia ze zdjęć...

Jednak, choć ogólnie jestem zdegustowana i zniesmaczona zdjęciami, to jeśli o tunikę chodzi, jest wprost przeciwnie: bardzo mnie cieszy efekt końcowy. Podoba mi się i dobrze się w niej czuję. Kwadraty babuni, choć nudne w robocie jak... nie wiem co, są bardzo ciekawym motywem szydełkowym i dają ogromne możliwości przy całej swojej prostocie.


Oczywiście włóczka z odzysku. Sprułam tę sukienkę. Wcześniej mi się podobała, ale potem źle się w niej zaczęłam czuć i przestałam nosić. I oczywiście szkoda, by tyle lat leżała i niepotrzebnie zajmowała miejsce...


Po trzecie oczywiście, do tuniki musiała powstać czapka:-).


Tunika nie pochłonęła całej ilości odzyskanego materiału więc zaczęłam nowy projekt. I z kolei brakło... Trzeba było dokupić. Praca w toku. Nie wiem, kiedy się utoczy, bo w międzyczasie robię inne rzeczy. Ale mam przecież zaległości, więc na jakiś czas tematów mi nie braknie. Żeby tylko chciało mi się je fotografować....

Dobrego tygodnia!

36 komentarzy:

  1. Niby tylko babcine kwadraty a jakie fantastyczne tworzą projekty jestem zauroczona.
    pozdrawiam noworocznie

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja czekałam, aż zacznie padać, żeby zrobić zdjęcia. I zła byłam, że tak słabo sypnęło... :D

    Tunika i czapka tworzą fajny komplet. Kwadraty mają potencjał :) Taki trochę ludowy wydźwięk. Estetyka bliska moim upodobaniom. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas sypało dość gęsto, na szczęście z przerwami. Próbowałam fotografować w trakcie pruszenia, ale na zdjęciu tunika obsypana śniegiem wyglądała jakby była obrana w jakieś paprochy;-). No to przeczekałam opady. W domu:-).
      I mnie bliska jest taka estetyka, w końcu boho jest moje ulubione:-).
      Dziękuję!

      Usuń
  3. Reniu efekt przeszedł moje wyobrażenie o tej tunice. Wyszła rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokażę się w niej na żywo na najbliższym spotkaniu:-). Dziękuję!

      Usuń
  4. Rzeczywiście - dzierganie kwadratów babuni na dłuższą metę staje się nudne, ale za to potem - efekt jest olśniewający, zwłaszcza gdy łączy się kilka kolorów. Tak stało się z Twoją tuniką - jest niesamowita, a Ty wyglądasz w niej fantastycznie! (zazdroszczę
    figury - ja już zapomniałam, jak kiedyś byłam taka szczupła i zgrabniutka)
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję!
      Robiłam dawno temu kocyk z takich kwadratów, ale już zdążyłam zapomnieć jakie to było nudne... Albo wówczas mnie tak nie znudziło. Ale też wówczas użyłam tylko dwóch kolorów więc też robota szła sprawniej...

      Usuń
  5. Dawno temu już chciałam coś zrobić z babcinych kwadratów i jakoś nie mogę sie za to zabrać. Twoja tunika wyszła ślicznie. Fajnie uzupełniły się te kolorki. Super. Zazdroszczę Ci tego podwórka przed domem. U mnie albo ulica, albo działka. Mogło by być nawet pochmurno, ale nie ma to jak światło dzienne:)
    Czekam na kolejne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, podwórko ratuje sytuację w takich leniwych momentach, choć akurat moje, to bardzo kiepski plener... Ale przynajmniej jest światło dzienne:-).
      Bardzo dziekuję!

      Usuń
  6. Nie da się ukryć ,dzierganie takich samych elementów dłuższy czas nudzi. Ale uważam, że warto podjąć ten trud ze względu na efekt końcowy. Świetna tunika, w komplecie z czapeczką super się prezentuje.
    ps.
    A nie było Ci szkoda pruć tej kiecki ?
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, nie nosiłam tej sukienki chyba ze 3 lata. A ponieważ w głowie od dawna kiełkował pomysł na kwadraty babuni, a kolory z tej sukienki wydawały mi się idealne, więc nie było innego wyjścia:-).
      Wielkie dzięki!

      Usuń
  7. Nie, nie narażałabym zdrowia dla zdjęć. Uwielbiam zdjęcia, ale to tylko zdjęcia. ostatnimi czasy jest prawdziwa pogoń za super zdjęciami.
    Bardzo lubię babcine kwadraty, ale ja jakoś lubię nudne robótki.
    A tunika jest bajkowa!
    Też się przymierzam żeby sobie zrobić taki ciuszek, przymierzam się, i przymierzam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, to prawdziwa pogoń, a człowiek się naogląda takich doskonałości i potem frustruje, że tak nie może/umie, a też by chciał...
      W tych kwadratach chyba bardziej zmęczyła mnie ta ciągła zmiana kolorów, po każdym okrążeniu. A że okrążenia krótkie, to więcej było zmiany włóczek i chowania nitek, niż samego szydełkowania... Ale byłam zdeterminowana, bo do swetra z kwadratów babuni przymierzałam się chyba przez dwa sezony, trzeba było wreszcie zrealizować;-).
      Dzięki!

      Usuń
  8. Przede wszystkim wspaniale wyglądasz. Tunika wyjątkowa - bardzo ładna. Podobają mi się kwadraty babuni - na kimś. Twoja praca wyjątkowo udana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory kwadraty babuni też podziwiałam tylko na kimś. Chodził za mną taki sweter już od dawna, tylko nie mogłam się zdecydować na fason... W głowie miałam bardzo mglisty pomysł. W sumie to w trakcie zszywania kwadratów zdecydowałam, że będzie jednak tunika. Bardzo mi miło, że się podoba:-).

      Usuń
  9. Jak bardzo Cię rozumiem...sama mam do sfotografowania sukienkę.
    Zamierzony pomysł gdzie to zrobić: oczywiście w plenerze, wśród padającego śniegu.
    Niestety podobnie jak Ty boję się wyjść na zimno...br...
    Twoje kwadraciki są obłędne i takie dokładnie w Twoim stylu(?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to zdecydowanie mój styl, pewnie dlatego tak dobrze czuję sie w tej tunice, bardzo dziękuję:-)

      Usuń
  10. Strój z kwadratów babuni jest najfajniejszy na nowoczesnej młodej kobiecie, czyli na Tobie, wyglądasz prześlicznie! Zdjęcia z Norwegii faktycznie robią wrażenie, byłyby piękną ilustracją do gotyckiej powieści, ale jak wszystkie arcydzieła są ponadczasowe, naprawdę oczu nie można oderwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tej norweskiej sesji Karol Nienartowicz to mój mistrz! Nie tylko zdjęcia piękne, ale taką romantyczną historię (podróży poślubnej) opowiadają... Choć klimat surowy, to ciepło się robi człowiekowi od oglądania takich obrazów.
      Dziękuję za miłe słowa:-). Faktycznie w tej tunice czuję się jakby młodziej, niż zazwyczaj;-).

      Usuń
  11. Rewelacja! Wyglądasz obłędnie w tych babcinych kwadratach! Bardzo podoba mi się zestawienie kolorów i w ogóle cała stylizacja jest super:) Sukienki nie żałuj, bo ten projekt bije ją na głowę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Babcine kwadraty kojarzą mi się z kocami głównie ale coraz bardziej przekonują mnie w ubraniach. Tunika jest świetna:) A widziałam gdzieś sweter rozpinany taki długi do kolan:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie od widoku takiego swetra w jednej gazetce robótkowej, chyba ze dwa lata temu, zachciało mi się coś takiego zrobić. Pomysł bardzo długo czekał na realizację i cieszę się, że wreszcie sie doczekał:-).
      Dzięki!

      Usuń
  13. Super komplet. I znowu masz coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano:-). Stare przerobione na nowe, tak lubię najbardziej:-).
      Dzięki.

      Usuń
  14. Efekt powalający! świetne zestawienie kolorów, którymi faktycznie się "bawisz" łącząc je w różnych kombinacjach.
    Poprzednia wersja była też ładna, ale nie wiem czy ta bardziej do mnie nie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprzednia wersja już mi się opatrzyła, więc bez żalu się z nią pożegnałam, ale podobała mi się kolorystyka, którą chciałam zachować w nowym udziergu. Nowa wersja bardziej mi się podoba, czuję się w niej bardziej "swojo":-).
      Dzięki!

      Usuń
  15. Komplet rewelacja. Uwielbiam te kwadraty, między innymi za to że nadają się w zasadzie do wszystkiego, a Twoja tunika i czapka są tego pięknym przykładem. Super, super, i jeszcze raz super. Ja ma w planach (pewnie dalekich) kardigan z podobnych kwadratów, ale na razie podziwiam Twoją pracę :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też planowałam kardigan:-). W trakcie zszywania stwierdziłam, że jednak będzie tunika. Ale kardigan się tworzy. Trochę inaczej, ale też szydełkiem i w podobnej kolorystyce.
      Bardzo dziękuję!

      Usuń
  16. Reniu - ogromnie podziwiam Twoją umiejętność przerabiania! Powstają tak piękne rzeczy, że teraz mi wstyd, że ja trzymam i trzymam swoje "niechodzone" ubrania, zamiast spruć i coś z nich zrobić nowego.
    Pozdrawiam cieplutko,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego, ale nawet świeże motki mnie tak nie inspirują, jak te niechodzone udziergi;-).
      Dziękuję bardzo!

      Usuń
  17. Świetna tunika, bardzo podoba mi się kolorystyka :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń