Strony

niedziela, 19 lutego 2012

Zimowo na wesoło

Po wężowych szalikach dla brata i bratanków oraz po dwóch zimowych zestawach dla męża, wpadłam najwyraźniej w jakąś manię. Ale mania bardzo pożyteczna, bo zimę mamy mroźną (choć dziś jakby trochę mniej), śnieżną, a nawet wietrzną... Więc zimowych zestawów nigdy dość:)

Córce też wydziergałam. Do szalika i czapki wykorzystałam Elian Klasik po jednym motku z każdego koloru, przerabiałam drutami nr 4 ściegiem gładkim prawym.


Szal dziergałam zgodnie z opisem z Wydania Specjalnego Sabriny, w okrążeniach na pięciu drutach. Czapkę zresztą tak samo, ale już według własnego pomysłu. Ściągacz - przerabiany ściegiem ryżowym - jest wywijany, a czubek zdobi tradycyjna antenka:)


Na swoją czapkę i golfik wykorzystałam całkiem spory zapas resztek. Przerabiałam ściegiem francuskim po  trzy rzędy każdym kolorem. Na końcu dorobiłam sznureczek (z trzech oczek), przeplotłam go przez oczka brzegowe i zawiązałam pętelkę. Przedni brzeg obrobiłam trzema rzędami ściegiem gładkim lewym (ładnie się podwija).


Golfik to krótki szalik przerabiany ściegiem ryżowym i zszyty w kółko.


Dla córki zrobiłam też ciepłą, grubą czapę w warkocze (równie dobrze komponuje się z pasiastym szalikiem). Podwójna nitka Elian klasik (poszedł cały motek) plus nitka Gucia (Opus). Przerabiałam drutami nr 5.


A jak już byłam w temacie czapek, to poprawiłam swoją, która na blogu wystąpiła już tutaj. W gazecie było napisane, żeby czapkę związać sznureczkiem wydzierganym z czterech oczek. Jak zalecano, tak zrobiłam, ale prawdę mówiąc, wyglądało to i nosiło się średnio.


Czub był dość sztywny i niewygodny. Konieczna była poprawka. Po pierwsze: sprułam sznureczek i przerobiłam go ponownie - tym razem na trzy oczka. Po drugie: przeplotłam go pomiędzy oczkami (z trzech oczek był na tyle cienki, ze zmieścił się swobodnie). Po trzecie: brzeg zamiast oczkami ścisłymi obrobiłam łańcuszkową koronką.


Dopiero po tych zabiegach wszystko ładnie się układa i czapka nadaje się do noszenia. A do kompletu szal publikowany już w tym wpisie.

A po całej pracy pozostała już tylko sesja zdjęciowa, która odbyła się w zimowej, lecz jednocześnie ciepłej i wesołej atmosferze rodzinnej:)


Komentarze

2012/02/20 00:03:06
Świetne czapy i szale! Uwielbiam takie faktury oraz kolory i aż żałuję, że sama w tym roku czegoś takiego nie wydziergałam! No i ta sesja... po prostu wymiata :) Piękna mama, piękna córa i tak roześmiane, że aż mi się gęba cieszy od ucha do ucha po tym poście :) Buziaki!

2012/02/20 07:39:56
Czapki i szaliki piękne (o modelkach nie piszę, bo co się będę co drugi wpis powtarzać :))
Ale przyznam, że się cieszę, że ja nie muszę takich nosić :)
A to dlatego, że u nas była tylko jednodniowa zima, a teraz już ogród cały w krokusach i żonkilach. I jak dla mnie tak może zostać na zawsze :)

2012/02/20 11:58:06
po pierwsze wspaniałę szaliki i czapki! super Ci powychodziły i najważniejsze, że coś, co nie było do końca dobre, przerobiłaś według swoich pomysłów i teraz sprawdza się - mam na mysli niebieską czapkę.
po drugie wspaniała sesja! wyglądacie super!

Anka

2012/02/20 12:30:51
Oj coś cyganisz koleżanko to chyba jest Twoja siostra a nie córka a czapy i szale wyglądają bardzo pięknie i efektownie a dziewczyny, które w nich chodzą wyglądają zdrowo zarówno na ciele jak i na umyśle, bo ten też albo zwłaszcza powinien mieć ciepło.

2012/02/20 18:09:12
Zastanawiam się czy to modelki takie profesjonalne, czy może raczej fotograf;)
W każdym razie sesja wyszła taka, że nie powstydziłby się prestiżowy magazyn i bardzo miło popatrzeć na Was:)
Przerobiona czapka zupełnie inaczej teraz wygląda, najbardziej mi się podoba:)

2012/02/22 21:24:08
Reniu, pięknie wyglądacie i śliczne wydziergałaś komplety :) ( No musiałam w końcu zajrzeć, choć na 5 minut;) Zgadzam się, że zdjęcia super, aż miło popatrzeć.
Z braku czasu chwilowo mnie nie ma i nie będzie i bardzo przepraszam za zignorowanie zaproszenia ( prawie nie bywam na blogu). Pozdrawiam Cię serdecznie!

2012/02/23 07:33:28
Bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie przesympatyczne komentarze!

Magota, takie właśnie było założenie - wesoło na przekór wszystkim okolicznościom:)

Fidrygałko, zimowa dzianina to jeden z bardzo nielicznych powodów, dla których, gdzieś w głębi siebie, znajduję jeszcze dla zimy pozytywne uczucia:)

Aniu, poprawka, z której człowiek jest zadowolony, chyba zawsze cieszy bardziej, niż rzecz, która od początku wyszła dobrze:). Ja też z tej czapy najbardziej się cieszę:)
(nawiasem mówiąc, to kolor ma ciekawe właściwości - w zależności od otoczenia czasem wydaje się niebieski, a czasem zielony, a najbardziej chyba pasuje szmaragdowy. Przyznam, że w motku mnie przeraził, ale w paskach wygląda naprawdę ładnie).

Kraszynko, no bardzo mi miło, choć czasem obawiam się, że idę w kierunku "dzidzi-piernik", ale co poradzę? W kwestii ubrań utknęłam w młodzieżowym stylu i pewnie nawet Trinny i Susannah nie przekonałyby mnie do bardziej klasycznych zestawów;)

Sowo, bez wątpienia fotograf spisał się tym razem:)
Ale z własnego fotograficznego doświadczenia też wiem, że trzeba nie lada wyzwania, by zepsuć ujęcie z Dominiką;)

Agnieszko, rozumiem i trzymam kciuki!

2012/02/23 14:49:12
Zawsze uważałam, że zima jest już wystarczająco biała, szara i ponura, żeby jeszcze czarne/białe czapki i szaliki nosić. Kolorowe są najlepsze. Antydepresyjne ;) Bardzo podoba mi się szalik fioletowy i jego pomponowe zakończenia.

2012/02/24 07:25:16
Nic nie musisz zmieniać wyglądasz super w tych młodzieżowych ciuchach a właściwie co to znaczy młodzieżowych albo jest komuś dobrze w czymś albo nie i już.

2012/02/27 16:53:40
Rebecca.fierce, no ba... kolory i pompony niechaj rządzą zimą! Zwłaszcza zimą:)

Kraszynko i tego będę się póki co trzymać:) Dzięki!

2012/03/03 20:23:17
To Twoja siostra, nie córka, kłamczucho ... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz