... też są potrzebne. Doskonałe na urlop, na plażę, na wieczór, gdy grzmi i nie ma dostępu do internetu;)... Czyta się je szybko i przyjemnie, dostarczają rozrywki i pozytywnych wrażeń....
Jak na przykład "Uciekinier" Kena Folleta:
Szkocja, druga połowa XVIII wieku. Młody i odważny górnik Mack McAsh
jest owładnięty pragnieniem, by stać się człowiekiem wolnym. Rzucając
wyzwanie sir George'owi Jamissonowi – bogatemu właścicielowi ziemskiemu,
u którego wykonuje niewolniczą pracę w kopalni węgla – zyskuje sobie
potężnych wrogów. Jego życie staje się pasmem ucieczek. Po deportowaniu
do kolonii w Ameryce trafia na plantację w Wirginii należącą do pięknej
Lizzie Hallim i jej świeżo poślubionego męża, a zarazem swego
najzacieklejszego przeciwnika. Przeznaczenie zbliży do siebie Macka i
Lizzie i doprowadzi do śmiertelnej konfrontacji dwojga zaprzysięgłych
wrogów...
W opisie z okładki zawiera się prawie cała treść powieści, ale jej znajomość wcale nie odbiera przyjemności z czytania. Jest tu wszystko, co w tego rodzaju powieści być powinno - dobry temat na ciekawym tle historycznym, wartka akcja, wyraziste postaci... Dodatkowo interesujący jest fakt, że pomysł na książkę zrodził się w głowie
pisarza, gdy wykopał on na swoim podwórku kawałek żelastwa i zastanawiał
się, z jaką historią owo żelastwo może być związanie. Fakt, że przypadkowe
wykopalisko przyczyniło się do powstanie tak fajnej powieści zrobił na
mnie ogromne wrażenie. Książka, choć niepozbawiona schematów i uproszczeń, jest naprawdę świetnie napisana i wciąga niemal od pierwszej strony.
Tego samego nie mogę, niestety, powiedzieć o innym czytadełku, nabytym za grosze w supermarkecie. Do "Papierowej dziewczyny" przyciągnęło mnie nazwisko autora - Guillaume Musso - słyszałam dużo ciepłych słów o jego twórczości. Dodatkową zachętą był opis i zdanie z okładki - komedia romantyczna z dodatkiem suspensu:
Tom, słynny pisarz, pochodzący z biednych przedmieść Nowego Jorku, przechodzi kryzys twórczy. Po bolesnym romansie pogrąża się w depresji, nadużywa narkotyków i alkoholu. Nie jest w stanie napisać ani słowa z trzeciego tomu sagi, której dwa pierwsze przyniosły mu sławę i fortunę. Wydawnictwo niecierpliwie czeka na ów trzeci tom, za który zaliczka została dawno wydana. Któregoś wieczoru, kiedy zrozpaczony błąka się bez celu po swojej willi, nagle pojawia się przed nim piękna dziewczyna, Billie, która utrzymuje, że jest bohaterką jego ostatniej powieści. Dziewczyna utrzymuje, że wypadła z książki w połowie niedokończonego zdania prosto do salonu w willi pisarza. Billie, wraz z przyjaciółmi Toma - Milem, który jest jego agentem literackim oraz Carole - przewraca jego życie do góry nogami...
Temat wydawał się ciekawy, ale sposób jego przedstawienia mnie nie przekonał. Nie podobała mi się sama narracja w stylu gazetowych notatek, drażniło ciągłe dookreślanie czasu i miejsca akcji oraz drobiazgowo (z wyglądu i biografii) charakteryzowani bohaterowie, nawet ci z dalszego planu. Stylizowanie na literaturę faktu, zupełnie nie pasowało mi do treści, choć ostatecznie okazało się to w jakiś sposób uzasadnione. Powieść broni się nieco zakończeniem, bo akcja nabiera rozpędu, a suspens rzeczywiście jest niespodzianką. Co prawda od początku nie wątpiłam w szczęśliwe zakończenie tej historii, jednak takiego nie przewidziałam:). Zaczęłam czytać, to i skończyłam, ale bez szczególnej przyjemności. Nie polecam.
Tom, słynny pisarz, pochodzący z biednych przedmieść Nowego Jorku, przechodzi kryzys twórczy. Po bolesnym romansie pogrąża się w depresji, nadużywa narkotyków i alkoholu. Nie jest w stanie napisać ani słowa z trzeciego tomu sagi, której dwa pierwsze przyniosły mu sławę i fortunę. Wydawnictwo niecierpliwie czeka na ów trzeci tom, za który zaliczka została dawno wydana. Któregoś wieczoru, kiedy zrozpaczony błąka się bez celu po swojej willi, nagle pojawia się przed nim piękna dziewczyna, Billie, która utrzymuje, że jest bohaterką jego ostatniej powieści. Dziewczyna utrzymuje, że wypadła z książki w połowie niedokończonego zdania prosto do salonu w willi pisarza. Billie, wraz z przyjaciółmi Toma - Milem, który jest jego agentem literackim oraz Carole - przewraca jego życie do góry nogami...
Temat wydawał się ciekawy, ale sposób jego przedstawienia mnie nie przekonał. Nie podobała mi się sama narracja w stylu gazetowych notatek, drażniło ciągłe dookreślanie czasu i miejsca akcji oraz drobiazgowo (z wyglądu i biografii) charakteryzowani bohaterowie, nawet ci z dalszego planu. Stylizowanie na literaturę faktu, zupełnie nie pasowało mi do treści, choć ostatecznie okazało się to w jakiś sposób uzasadnione. Powieść broni się nieco zakończeniem, bo akcja nabiera rozpędu, a suspens rzeczywiście jest niespodzianką. Co prawda od początku nie wątpiłam w szczęśliwe zakończenie tej historii, jednak takiego nie przewidziałam:). Zaczęłam czytać, to i skończyłam, ale bez szczególnej przyjemności. Nie polecam.