No i właśnie skończyłam pierwszą część serii Kroniki wampirów autorstwa Anne Rice. Jedno jest pewne - po kolejne tomy nie sięgnę.
Louis de Pointe du Lac, arystokrata z Luizjany, opowiada dziennikarzowi o swojej podróży przez życie i nieśmiertelność. Zmieniony
w wampira przez ponurego Lestata, wiedzie egzystencję, której nie
rozumie i do końca nie akceptuje. Jedyną jego towarzyszką jest Claudia -
ukochana kobieta zaklęta w ciele dziecka. Łączy ich chęć poznania
podobnych sobie istot i zajadła nienawiść do własnego stwórcy - Lestata.
Nasyciwszy się zemstą, Louis i Claudia wyruszają na wyprawę do Europy,
by znaleźć swoje miejsce i odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Spotkany
w Paryżu Armand wprowadza ich w społeczność wampirów.
Nie podobała mi się ta książka absolutnie. Nie dotarły do mnie ani
egzystencjalne rozterki Louisa, ani pustka uczuciowa Armanda, ani pasja
zabijania Lestata. Postać kobiety zaklętej w ciele dziecka, czyli
Claudii, również jest dla mnie niepojęta.
To, co mnie również drażniło, to fakt, że właściwie wszystko w tej
historii opiera się na seksualnych podtekstach. Erotyczny jest motyw
wampirzego ukąszenia. Dla wampira picie krwi ze swojej zdobyczy
zaspokaja nie tylko głód, stanowi również spełnienie dla innego, równie
pierwotnego popędu. Natomiast ludzie oddający się w zęby wampira doznają
niemal ekstatycznej przyjemności. Moim zdaniem to jakieś chore jest!
Poza tym ta cała, niespełniona miłość Louisa do Claudii - niby
rodzicielska, bo Louis wciąż mówi o sobie, jako o ojcu i opiekunie
Claudii, ale czy rzeczywiście tylko o to chodzi w ich relacjach? Na
zakończenie autorka częstuje nas dziwnym związkiem Louisa i Armanda. Co
ich właściwie łączy? Obydwaj mówią o miłości, ale co to dla nich tak
naprawdę znaczy? Czy mamy tu do czynienia z wątkiem homoseksualnym?
Czytając tą książkę rozumiałam poszczególne słowa, zdania, akapity,
ale nie układały się one w żaden sensowny dla mnie przekaz, nie
potrafiłam zagłębić się w treść. Nic we mnie ta książka nie poruszyła.
Dla mnie jest to po prostu pusta historia.
Zamykając "Wywiad z wampirem" miałam tylko jedno pytanie w głowie: co autorka chciała poprzez tą historię powiedzieć?
I nawet nie chce mi się zastanawiać nad odpowiedzią.