Po wężowych szalikach dla brata i bratanków oraz po dwóch zimowych
zestawach dla męża, wpadłam najwyraźniej w jakąś manię. Ale mania bardzo
pożyteczna, bo zimę mamy mroźną (choć dziś jakby trochę mniej),
śnieżną, a nawet wietrzną... Więc zimowych zestawów nigdy dość:)
Córce też wydziergałam. Do szalika i czapki wykorzystałam Elian
Klasik po jednym motku z każdego koloru, przerabiałam drutami nr 4
ściegiem gładkim prawym.
Szal dziergałam zgodnie z opisem z Wydania Specjalnego Sabriny,
w okrążeniach na pięciu drutach. Czapkę zresztą tak samo, ale już
według własnego pomysłu. Ściągacz - przerabiany ściegiem ryżowym - jest
wywijany, a czubek zdobi tradycyjna antenka:)
Na swoją czapkę i golfik wykorzystałam całkiem spory zapas resztek.
Przerabiałam ściegiem francuskim po trzy rzędy każdym kolorem. Na
końcu dorobiłam sznureczek (z trzech oczek), przeplotłam go przez oczka
brzegowe i zawiązałam pętelkę. Przedni brzeg obrobiłam trzema rzędami
ściegiem gładkim lewym (ładnie się podwija).
Golfik to krótki szalik przerabiany ściegiem ryżowym i zszyty w kółko.
Dla córki zrobiłam też ciepłą, grubą czapę w warkocze (równie dobrze
komponuje się z pasiastym szalikiem). Podwójna nitka Elian klasik
(poszedł cały motek) plus nitka Gucia (Opus). Przerabiałam drutami nr 5.
A jak już byłam w temacie czapek, to poprawiłam swoją, która na blogu wystąpiła już tutaj.
W gazecie było napisane, żeby czapkę związać sznureczkiem wydzierganym z
czterech oczek. Jak zalecano, tak zrobiłam, ale prawdę mówiąc,
wyglądało to i nosiło się średnio.
Czub był dość sztywny i niewygodny. Konieczna była poprawka. Po
pierwsze: sprułam sznureczek i przerobiłam go ponownie - tym razem na
trzy oczka. Po drugie: przeplotłam go pomiędzy oczkami (z trzech oczek
był na tyle cienki, ze zmieścił się swobodnie). Po trzecie: brzeg
zamiast oczkami ścisłymi obrobiłam łańcuszkową koronką.
Dopiero po tych zabiegach wszystko ładnie się układa i czapka nadaje się do noszenia. A do kompletu szal publikowany już w tym wpisie.
A po całej pracy pozostała już tylko sesja zdjęciowa, która odbyła się w
zimowej, lecz jednocześnie ciepłej i wesołej atmosferze rodzinnej:)
Komentarze
2012/02/20 00:03:06
Świetne czapy i szale! Uwielbiam
takie faktury oraz kolory i aż żałuję, że sama w tym roku czegoś takiego
nie wydziergałam! No i ta sesja... po prostu wymiata :) Piękna mama,
piękna córa i tak roześmiane, że aż mi się gęba cieszy od ucha do ucha
po tym poście :) Buziaki!
2012/02/20 07:39:56
Czapki i szaliki piękne (o modelkach nie piszę, bo co się będę co drugi wpis powtarzać :))
Ale przyznam, że się cieszę, że ja nie muszę takich nosić :)
A to dlatego, że u nas była tylko jednodniowa zima, a teraz już ogród cały w krokusach i żonkilach. I jak dla mnie tak może zostać na zawsze :)
Ale przyznam, że się cieszę, że ja nie muszę takich nosić :)
A to dlatego, że u nas była tylko jednodniowa zima, a teraz już ogród cały w krokusach i żonkilach. I jak dla mnie tak może zostać na zawsze :)
2012/02/20 11:58:06
po pierwsze wspaniałę szaliki i
czapki! super Ci powychodziły i najważniejsze, że coś, co nie było do
końca dobre, przerobiłaś według swoich pomysłów i teraz sprawdza się -
mam na mysli niebieską czapkę.
po drugie wspaniała sesja! wyglądacie super!
Anka
po drugie wspaniała sesja! wyglądacie super!
Anka
2012/02/20 12:30:51
Oj coś cyganisz koleżanko to chyba
jest Twoja siostra a nie córka a czapy i szale wyglądają bardzo pięknie i
efektownie a dziewczyny, które w nich chodzą wyglądają zdrowo zarówno
na ciele jak i na umyśle, bo ten też albo zwłaszcza powinien mieć
ciepło.
2012/02/20 18:09:12
Zastanawiam się czy to modelki takie profesjonalne, czy może raczej fotograf;)
W każdym razie sesja wyszła taka, że nie powstydziłby się prestiżowy magazyn i bardzo miło popatrzeć na Was:)
Przerobiona czapka zupełnie inaczej teraz wygląda, najbardziej mi się podoba:)
W każdym razie sesja wyszła taka, że nie powstydziłby się prestiżowy magazyn i bardzo miło popatrzeć na Was:)
Przerobiona czapka zupełnie inaczej teraz wygląda, najbardziej mi się podoba:)
2012/02/22 21:24:08
Reniu, pięknie wyglądacie i śliczne
wydziergałaś komplety :) ( No musiałam w końcu zajrzeć, choć na 5
minut;) Zgadzam się, że zdjęcia super, aż miło popatrzeć.
Z braku czasu chwilowo mnie nie ma i nie będzie i bardzo przepraszam za zignorowanie zaproszenia ( prawie nie bywam na blogu). Pozdrawiam Cię serdecznie!
Z braku czasu chwilowo mnie nie ma i nie będzie i bardzo przepraszam za zignorowanie zaproszenia ( prawie nie bywam na blogu). Pozdrawiam Cię serdecznie!
2012/02/23 07:33:28
Bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie przesympatyczne komentarze!
Magota, takie właśnie było założenie - wesoło na przekór wszystkim okolicznościom:)
Fidrygałko, zimowa dzianina to jeden z bardzo nielicznych powodów, dla których, gdzieś w głębi siebie, znajduję jeszcze dla zimy pozytywne uczucia:)
Aniu, poprawka, z której człowiek jest zadowolony, chyba zawsze cieszy bardziej, niż rzecz, która od początku wyszła dobrze:). Ja też z tej czapy najbardziej się cieszę:)
(nawiasem mówiąc, to kolor ma ciekawe właściwości - w zależności od otoczenia czasem wydaje się niebieski, a czasem zielony, a najbardziej chyba pasuje szmaragdowy. Przyznam, że w motku mnie przeraził, ale w paskach wygląda naprawdę ładnie).
Kraszynko, no bardzo mi miło, choć czasem obawiam się, że idę w kierunku "dzidzi-piernik", ale co poradzę? W kwestii ubrań utknęłam w młodzieżowym stylu i pewnie nawet Trinny i Susannah nie przekonałyby mnie do bardziej klasycznych zestawów;)
Sowo, bez wątpienia fotograf spisał się tym razem:)
Ale z własnego fotograficznego doświadczenia też wiem, że trzeba nie lada wyzwania, by zepsuć ujęcie z Dominiką;)
Agnieszko, rozumiem i trzymam kciuki!
Magota, takie właśnie było założenie - wesoło na przekór wszystkim okolicznościom:)
Fidrygałko, zimowa dzianina to jeden z bardzo nielicznych powodów, dla których, gdzieś w głębi siebie, znajduję jeszcze dla zimy pozytywne uczucia:)
Aniu, poprawka, z której człowiek jest zadowolony, chyba zawsze cieszy bardziej, niż rzecz, która od początku wyszła dobrze:). Ja też z tej czapy najbardziej się cieszę:)
(nawiasem mówiąc, to kolor ma ciekawe właściwości - w zależności od otoczenia czasem wydaje się niebieski, a czasem zielony, a najbardziej chyba pasuje szmaragdowy. Przyznam, że w motku mnie przeraził, ale w paskach wygląda naprawdę ładnie).
Kraszynko, no bardzo mi miło, choć czasem obawiam się, że idę w kierunku "dzidzi-piernik", ale co poradzę? W kwestii ubrań utknęłam w młodzieżowym stylu i pewnie nawet Trinny i Susannah nie przekonałyby mnie do bardziej klasycznych zestawów;)
Sowo, bez wątpienia fotograf spisał się tym razem:)
Ale z własnego fotograficznego doświadczenia też wiem, że trzeba nie lada wyzwania, by zepsuć ujęcie z Dominiką;)
Agnieszko, rozumiem i trzymam kciuki!
2012/02/23 14:49:12
Zawsze uważałam, że zima jest już
wystarczająco biała, szara i ponura, żeby jeszcze czarne/białe czapki i
szaliki nosić. Kolorowe są najlepsze. Antydepresyjne ;) Bardzo podoba mi
się szalik fioletowy i jego pomponowe zakończenia.
2012/02/24 07:25:16
Nic nie musisz zmieniać wyglądasz
super w tych młodzieżowych ciuchach a właściwie co to znaczy
młodzieżowych albo jest komuś dobrze w czymś albo nie i już.
2012/02/27 16:53:40
Rebecca.fierce, no ba... kolory i pompony niechaj rządzą zimą! Zwłaszcza zimą:)
Kraszynko i tego będę się póki co trzymać:) Dzięki!
Kraszynko i tego będę się póki co trzymać:) Dzięki!