Szukałam w bibliotece czegoś dla Mamy, ale zobaczyłam książkę Paulliny Simons, której powieściami swego czasu bardzo się fascynowałam więc nie namyślając się długo wzięłam ją dla siebie. Okładka i tytuł przyciągały lekką, wakacyjną atmosferą, a opis wydawał się intrygujący:
Obyczajowa "powieść drogi". Poruszająca historia o kobiecej przyjaźni,
lojalności, miłości i poszukiwaniu celu w życiu. Shelby kończy szkołę i
dostaje od ciotki kultowego, jaskrawożółtego mustanga. Zamierza jechać
nim do Kaliforni, by odnaleźć tam swą matkę. Dołącza do niej Gina,
pragnąca spotkać byłego chłopaka i naprawić związek. Po drodze zabierają
Candy: nieznośną i tajemniczą dziewczynę, która przeszła w życiu
prawdziwe piekło i przed czymś wyraźnie ucieka... Niezwykła podróż przez
cały kraj zmieni ich życie na zawsze.
Wspaniała książka. Dynamiczna fabuła i postaci, z którymi można się identyfikować.
Serio? Serio??? Ja się nie zidentyfikowałam. Bohaterki skończyły właśnie szkołę, mają po osiemnaście lat, wyruszają w samodzielną podróż przez Stany Zjednoczone, a są tak naiwne (to eufemizm, bo na usta ciśnie mi się po prostu głupie do granic możliwości!) i niedojrzałe, że doprawdy nie wiem, kto chciałby się z nimi identyfikować.
Albo jestem już za stara na powieści o nastolatkach...
Ale z drugiej strony to nie jest typowa powieść o nastolatkach. Bo w tle dzieją się całkiem dorosłe tematy z najprawdziwszym wątkiem kryminalnym. Jest zagadka, której nić powoli się rozwija, jest pościg i atmosfera zagrożenia. Jednak wszystko co ciekawe i wciągające rozmyte jest w niekończących się, nic nie wnoszących dialogach. Książce wyraźnie brakuje tempa. Dziewczyny jadą i jadą, a po drodze gadają, i gadają... O miłości, o Bogu, o życiu, o moralności... A pogaduchy te są zaskakująco poważne i zupełnie nie przystające do ich lekkomyślnego zachowania. Ale to może akurat typowe - nastolatki uwielbiają się wymądrzać;)
Tak czy inaczej... jakoś pokonałam te ponad 500 stron, a zakończenie (w skromny sposób, ale jednak) wynagrodziło mi wszelkie niedogodności czytania:)