Na zdrowie, na każdą porę i do każdego posiłku:)
Składniki na jedną, słusznej wielkości, porcję (zazwyczaj jem na dwa podejścia):
- 1 średniej wielkości burak (oczyszcza i alkalizuje organizm, wspomaga zdrowie psychiczne, przeciwdziała miażdżycy, zaparciom oraz depresji, hamuje procesy gnilne w jelitach),
- 1 średniej wielkości marchewka (wspomaga układ odpornościowy, blokuje związki rakotwórcze, pomaga w zaburzeniach przemiany materii, korzystnie wpływa na stan skóry),
- 1 średniej wielkości jabłko (pomaga w usuwaniu z organizmu resztek pokarmów, reguluje florę bakteryjną jelit, neutralizuje substancje toksyczne oraz wzmacnia układ odpornościowy),
- 1 średniej wielkości pomarańcza (wypłukuje z organizmu toksyny, działa antynowotworowo i przeciwbakteryjnie, neutralizuje wolne rodniki),
- sok z połowy cytryny (wspomaga pracę układu odpornościowego i krążenia),
- łyżeczka siekanych orzechów (źródło witamin, składników mineralnych oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych), u mnie migdały, orzechy włoskie i pekan,
- rodzynki (dodają energii i słodyczy), oczywiście niesiarkowane.
- rodzynki (dodają energii i słodyczy), oczywiście niesiarkowane.
Marchewkę i buraka obrać i zetrzeć na tarce na grubych oczkach. Jabłko też, ale bez obierania. Pomarańczę obrać i pokroić w kawałki. Dodać sok z cytryny, orzechy i rodzynki. Wymieszać. Nie wymaga dodatkowego doprawiania. Jest przepysznie orzeźwiająca, słodko-kwaśna i pożywna.
Świetnie smakuje zarówno w wersji postnej (burak, marchewka, jabłko, sok z cytryny), jak i na bogato - z pomarańczami oraz dodatkiem rodzynek i siekanych orzechów.
Idealna jako dodatek do posiłku lub solo.
U mnie dzisiaj wersja na bogato. Na drugie śniadanie i na kolację. Nie do znudzenia:)
Smacznego nowego tygodnia:)
Bardzo ciekawa:) Ja ostatnio wcinam jagody, maliny, wiśnie w nieograniczonych ilościach:) A w ogrodzie lada dzień będą dojrzewać pomidory i ogórki też już rosną:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzerwiec miałam truskawkowy, lipiec będzie jagodowy:) Też wcinam bez ograniczeń, choć może powinnam zmienić proporcje na korzyść warzyw... Ale nawet do sałatek warzywnych przemycam owoce, bo po prostu uwielbiam ich słodycz:)
UsuńWczoraj przywiozłam sobie z lasu jagody i ponad litr leśnych malin - to dopiero była słodycz! Były lepsze niż polne a w całym domu pachniało:)
UsuńTaka wycieczka do lasu po owoce, to dwie korzyści w jednym:) Koniecznie muszę też zastosować:)
UsuńWygląda zachęcająco. Chyba się skuszę i spróbuję zrobić :-)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, bo smakuje naprawdę bosko:)
UsuńUwielbiam, ale jak na razie tylko w wydaniu innych nigdy nie zrobiłam sama takiej, która by mi smakowała. Może spróbuję, bo wygląda bardzo apetycznie no i buraki świetnie oczyszczają organizm. Wszak wiem to po Twoich lekcjach z odżywiania.
OdpowiedzUsuńZachęcam! Buraki są bardzo niedoceniane, jeśli chodzi o zalety odżywcze. Mają tylko jedną wadę - strasznie farbują. Bez rękawiczek i ochronnego fartucha do nich nie podchodzę;)
UsuńAleż zrobiłaś mi smaku na taką surówkę!!! musze ją wypróbowac
OdpowiedzUsuńAnka
Koniecznie, nie będziesz żałować:)
UsuńPycha !!! Jutro robię, dzięki, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSmacznego!
UsuńA ja dzisiaj miałam wersję płynną, czyli sok wyciśnięty z buraka, marchewki i jabłka, z dodatkiem cytryny, a orzechy były przekąską do chrupania :). Podoba mi się wersja surówkowa i pokuszę się jutro o tą "na bogato" z pomarańczą, bo zaintrygował mnie ten dodatek :).
OdpowiedzUsuńPierwszy robiłam właśnie sok, w okresie postu i tak mi smakował, że postanowiłam wypróbować to połączenie w surówce. Gdy skończyłam post zaczęłam eksperymentować z różnymi dodatkami. Teraz wersja na bogato to moja ulubiona kompozycja. Wymieniając składniki zapomniałam o rodzynkach, ale już uzupełniłam wpis - rodzynki bardzo przyjemnie dopełniają słodyczy:)
Usuńjem taką bez pomarańczy, ale muszę spróbować też wersję bogatą! :)
OdpowiedzUsuńWersja na bogato jest idealnym deserem, ze względu na większą zawartość słodyczy, ale mnie smakuje również jako dodatek do kanapek czy obiadu, po prostu uniwersalna:)
UsuńPyszna, w wersji z pomarańczą muszę koniecznie spróbować.
OdpowiedzUsuńPomarańcza świetnie się sprawdza w tym połączeniu, bo dodaje soczystości.
Usuńo, właśnie czegoś takiego mi było trzeba :-) ino odmywanie rąk po burakach ych... no nic, się zrobi, uwielbiam buraczki!
OdpowiedzUsuńprzypominam, że czas na wygranie czapy jest bliski! :-D
Dlatego bez rękawic i fartucha się do buraków nie zbliżam;)
UsuńO czapie pamiętam, ale głowa nie daje rady rymów klecić...
Uwielbiam buraki na surowo, wypróbuję Twoją propozycję(bez orzechów, bo syn uczulony), tylko po pomarańcze trzeba skoczyć, bo jakoś zapomniałam o nich kiedy sezon na te wszystkie czereśnie, maliny i inne nasze cuda! :)
OdpowiedzUsuńBez pomarańczy też pycha, tylko mniej soczyście:)
UsuńNo wiem, buraki są takie...tępe w smaku :))) Ale za to jak z nich zrobić sok - słooodziaszny, że hej!
UsuńNiby składniki średniej wielkości, ale surówka na średnią nie wygląda. Wymienię rodzynki na żurawinę i mogę jeść.
OdpowiedzUsuńI na pewno nie średnio smakuje;)
UsuńŻurawinę bardzo lubiłam, ale kiedy zaczęłam zwracać uwagę na skład, okazało się, że wszyscy do żurawiny dodają cukier, a ja z cukru zrezygnowałam całkowicie. No i przerzuciłam się na rodzynki właśnie...
Wygląda apetycznie:))
OdpowiedzUsuńJa buraczka dodaję do surówki z białej kapusty.
Serdecznie pozdrawiam:))
Wobec tego też spróbuję białej kapusty z burakiem:) Dzięki!
UsuńMmmmm, wygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńA smakuje lepiej niż wygląda:)
UsuńŚwietny ma skład. Co do buraczków, to stare mi się skończyły, a młodych jeszcze nie mam (znaczy są za małe)- reszta składników osiągalna.
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, muszę kiedyś wypróbować ten przepis.
Pozdrawiam wakacyjnie Dorota
Możesz spróbować z botwinki:) Z botwinki robiłam coś podobnego, też z pomarańczami:)
UsuńWłaśnie wypróbowałam - smakuje doskonale. Kupuję ! Jako rewanż dodam radę mojego męża - żywieniowca, wszystkie warzywa i surowe i gotowane należy jeść z odrobiną tłuszczu. Pewne witaminy przyswajamy tylko w obecności tłuszczu. Jako, że chodzi o "odrobinę" np. pół łyżeczki można sobie pozwolić na jakiś "ekskluzywny" olej. Ja do tej surówki dodałam olej z pestek dyni, drogi, ale ile składników wartych uwagi . Jeszcze raz - dziękuję!
OdpowiedzUsuńŁucja
Ja do surówek zwykle dodaję olej lniany, ale do tej, słodkiej, jakoś mi nie pasował... Może z pestek winogron by się nadał, takiego jeszcze nie kosztowałam. Ale słusznie, tłuszcz - ważny składnik:) Dzięki i cieszę się, że spróbowałaś:)
UsuńCiekawy przepis, dzięki. Na pewno spróbuje, bo lubię surówki.
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńPodchodziłam kilka razy do zrobienia, a to brak pomarańczy, a to orzechów... Ale teraz, gdy już jestem po konsumpcji uważam, że niepotrzebnie zmarnowałam tyle czasu. Pomarańcza dodaje wykwintności, ale surówka jest rewelacyjna nawet bez niej. Poezja! Moja ulubiona od teraz:)))
OdpowiedzUsuń