czwartek, 25 września 2014

Mam dyplom

Świadectwa ukończenia szkoły gotowe były już początkiem lipca, ale nie miałam wcześniej koniecznej potrzeby wyjazdu do Rzeszowa. Zrobiłam to dopiero wczoraj i za jednym zamachem załatwiłam od razu trzy sprawy, między innymi odebrałam właśnie swój dyplom.


W czasie rocznej nauki dostałam chyba to, czego oczekiwałam. Chciałam dowiedzieć się, jak robić dobre zdjęcia i się dowiedziałam. Inna sprawa, czy będę potrafiła wiedzę stosować w praktyce... I czy będzie mi się chciało....

Zaraz po skończeniu szkoły miałam wiele entuzjazmu. Planowałam sobie choć raz w tygodniu realizować jakieś zadanie fotograficzne, podglądać inspirujące zdjęcia w sieci i próbować robić podobne ujęcia. Myślałam, że będę wychodzić w plener i szukać ciekawych kadrów, eksperymentować ze światłem, kolorem i perspektywą. W ramach ćwiczeń planowałam sesję narzeczeńską dla córki i inne kreatywne zadania. Rzeczywistość okazała się żałosna. Aż szkoda pisać. Brak mi mobilizacji do fotografii. Tyle innych tematów przykuwa uwagę. Gdyby nie blog w ogóle nie brałabym aparatu do ręki...

Odebranie świadectwa, zamiast dumą, napełniło mnie wstydem i niesmakiem. Eh....

Na szczęście, dla równowagi, odebrałam dziś bardzo miłą wiadomość od koleżanki, dla której robiłam ostatnio zazdrostki (pokażę w następnym odcinku). Sprawiła mi ogromną przyjemność swoją szczerą radością z prezentu i podziękowaniem. Przynajmniej firanki mi się udają...

52 komentarze:

  1. Twoje firanki są zachwycające, a nie "się udają"! Gratuluję dyplomu i uważam, że to następny element Twojej artystycznej natury. Nie możesz się całkowicie poświęcić jednej dziedzinie, bo co wtedy z innymi? A Ty znalazłaś złoty środek, wszystkiego po trochu, ale za to w najlepszym gatunku... uważam to za idealnie rozwiązanie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziekuję za genialne wyjaśnie mojej fotograficznej niemocy:) Może faktycznie brak mi tylko podziału twórczej uwagi i nie zmarnuję tego wszystkiego, co zainwestowałam w fotograficzne szkolenie:) Buziaki!

      Usuń
  2. Kochana! GRATULACJE!!! :-) i wielgachny buziol!

    OdpowiedzUsuń
  3. Proza życia zawsze przytłacza ale nic to... trzeba robić swoje:-)))
    Gratuluję dyplomu - masz kolejny fach w ręku i nigdy nie wiadomo co z tego wyniknie - życie jest pełne niespodzianek:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dlatego tak bardzo cieszyłam się z tej szkoły... A proza życia okazała się taka, że zajęłam się innymi rzeczami, i fotografia poszła w odstawkę. I szkoda mi tego czasu, który nieodwracalnie minął mi bez aparatu. Ale masz rację, nic to! postaram się lepiej zmobilizować jesienią:)

      Usuń
  4. Gratuluję, teraz wiedza jest w cenie. A jakie masz śliczne zdjęcie na dyplomie. Taka dziewczęca jesteś na nim.
    Ciekawa jestem firaneczek, które zapewne wprawią mnie w zachwyt i zażenowanie, że tak nie potrafię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, potrafisz! Wiem, bo widziałam Twoje firanki i to nawet na drutach:)
      A zdjęcie jest stare, jeszcze do dyplomu licencjackiego, robione tradycyjną metodą - na kliszę i takim aparatem, co to fotograf musiał do niego nakrywać głowę:), choć nowocześni fotografowie robili już cyfrówkami. Niestety, tego studia już nie ma, a ja nie lubię tych nowoczesnych zdjęć do dokumentów, dlatego ciągle korzystam z tych starszych. W tym samym stylu mam jeszcze zdjęcie z magisterki, tylko tam mam całkiem króciutkie włosy więc uznałam, że bardziej aktualne będzie z długimi:)

      Usuń
    2. Wiesz, widuje zdjęcia robione aparatami analogowymi, są piękne. Dziewczyny to jakoś potrafią pokazać i ziarnistość ( wysokie ISO) i mgiełkę( niska przysłona), zawsze oglądam je z zachwytem. Chodzi mi po głowie analogowy PETAX, tylko kto by mi te zdjęcia wywoływał. Klisza kosztuje, ale jest lepszym nośnikiem zdjęć niż płyta CD. I to wszystko przez te blogi, tak bym o niczym nie miała pojęcia.

      Usuń
    3. Mam analogowego Zenita lustrzankę, dostałam od wujka, też przymierzam się, by go użyć. Myślę sobie, że profesjonalne studia fotograficzne wciąż dysponują odczynnikami do wywoływania filmu. Co prawda uczyliśmy się w szkole jak to robić i gdybym się uparła mogłabym to zrobić sama w domu, ale akurat ta chemiczna strona fotografii najmniej mnie pociąga...

      Usuń
  5. Eeee, na pewno kiedyś przyda Ci się ta wiedza. :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mam nadzieję! Mam nadzieję, że jej nie zmarnuję:)

      Usuń
  6. Wielkie gratulacje!!! Podziwiam Cię za wszechstronność i wytrwałość w osiąganiu celu.
    Zazdroszczę Ci tylu talentów i umiejętności ich wykorzystywania. Ściskam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Na talenty i umiejętności jestem strasznie zachłanna i permanentnie czuję ich niedobór;)

      Usuń
  7. Jai wstyd i niesmak? Renyu! To Twoje osiągnięcie, Twój czas i Twoja praca, rok nauki. Nigdy nie wiadomo kiedy Ci się przyda. Interesowałaś się tematem fotografii i na pewno wykorzystasz zdobyta wiedzę. Choćby na blogu. Ja na początek poproszę sesję pt "Moja jesień" :) Będę czekać cierpliwie :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa i wyzwanie! No takiej mobilizacji chyba właśnie potrzebuję:). Niniejszym obiecuję, że popracuję najlepiej, jak będę umieć nad jesienną sesją:) Buziaki!

      Usuń
    2. To po tym oświadczeniu Renyu, ja będę czekać już niecierpliwie :))))))))))))))))))))) I jestem PEWNA, że się doczekam
      :)

      Usuń
    3. Masz jak w banku, u mnie słowo droższe pieniędzy:)

      Usuń
  8. Hej, hej! No coś Ty! Przecież tyle rzeczy Ci się udaje! Nie zawsze człowiek ma wenę - to przecież jest sztuka! Przechodzisz pewnie to, co każdy artysta od czasu do czasu. Ja widziałam Twoje zdjęcia, może nie zawsze komentowałam, ale podziwiałam! Gratuluję Ci! Ciesz się swoim osiągnięciem i tym, ze wytrwałaś, że masz dyplom! Przecież to łatwe nie jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że chodziłam do tej szkoły, że się czegoś nauczyłam, tylko żal mi się zrobiło, gdy uświadomiłam sobie, że kompletnie z tych umiejętności nie korzystam. Takie poczucie mnie ogarnęło, że zmarnowałam ten rok nauki i wydatek na nowy aparat... Ale może rzeczywiście to tylko chwilowe i niedługo znów poczuję chęć do zdjęć:) Bardzo dziękuję za wsparcie!

      Usuń
  9. Gratuluję z całego serca! A wyrzutów sumienia nie powinnaś mieć absolutnie. Czasami tak jest, szczególnie z pracą twórczą, że trzeba odczekać i złapać odpowiedni moment. Przyłączam się do prośby Ewy - z radością obejrzałabym sesję "Moja jesień" - bo kocham jesień, a jeszcze ujęta fachowo w obiektywie - to byłby coś!
    Pozdrawiam Cię serdecznie,
    Asia (zakopana ostatnio w pisaniu...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O i właśnie pisanie też mi ostatnio nie idzie.... (Bardzo jestem ciekawa, co piszesz!). Mam nadzieję, że masz rację i te twórcze niemoce to tylko chwilowe...
      Serdecznie dziękuję za miłe słowa i przyłączenie się do wyzwania Ewy - to dla mnie bardzo cenna mobilizacja, od dziś zaczynam myśleć o sesji jesiennej:)

      Usuń
  10. Gratulacje!! Na pewno wykorzystasz tę wiedzę jeszcze nie raz, więc nie ma co się katować takimi myślami. A zdjęcia to też sztuka, trzeba chwili, aby powstało coś na prawdę fascynującego (choć niektórzy uważają, że wystarczy biegła znajomość obsługi photoshopa:P). No i teraz wszystkie Twoje cudowności, które oglądam u Ciebie będą wyglądać jeszcze wspanialej!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, faktycznie znajomość photoshopa to podstawa:) Choć nasz opiekun w szkole zawsze powtarzał, że po co ślęczeć przed komputerem, jeśli wszystko można zrobić odpowiednio ustawionym aparatem. Wierzę mu, choć rzadko mi się zdarza nie poprawiać swoich zdjęć, choćby miało to być tylko wyprostowanie albo przykadrowanie.
      Bardzo dziękuję za miłe słowa, to dla mnie dużo znaczy:)

      Usuń
  11. Gratulacje!

    oj, na pewno będziesz fotografować, zobaczysz! wena wpadnie jak nic :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratulacje! Co do wykorzystania wiedzy.....zobaczysz, że się przyda może na razie masz przesyt i potrzeba Ci innych tematów. Ja tam ciągle utyskuję na swoje zdjęcia, ale nic z tym nie robię i chyba się pogodzę. Najbardziej interesuje mnie w zdjęciach nie technika, ale ta właśnie jedyna chwila resztę można wyretuszować. Wiem mało profesjonalne, ale co tam. Ciesz się innymi rzeczami i do niczego nie zmuszaj samo przyjdzie kiedy będzie potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką nadzieję:) Choć człowiekowi zawsze przykro, gdy w coś zainwestuje, a to potem odłogiem leży i niszczeje...
      Ja w fotografii też najbardziej lubię właśnie łapać ten MOMENT, tylko, że ostatnio zwyczajnie ślepa jestem na momenty, na kadry... chyba nie żyję w teraźniejszości, tylko cały czas myślę co potem - co po pracy, co po skończonej firance, co na weekendowy deser... Gonię gdzieś do przodu, nie wiem za czym, a do fotografii trzeba się na chwilę zatrzymać. Ale jesień sprzyja spowolnieniu więc rzeczywiście może po prostu muszę tylko poczekać na odpowiedni czas:)
      Bardzo dziękuję!

      Usuń
  13. Na wiosnę na pewno chwycisz za aparat, zobaczysz:) Zima też dostarcza wielu cudownych okazji :) Aparat będzie się grzał:))) pozdrawiam.....no i gratuluję dyplomu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Mam nadzieję, że będzie tak, jak mówisz i jeszcze jesienią złapie mnie fotograficzny bakcyl:)

      Usuń
  14. Moim zdaniem po prostu chwilowo brak Ci weny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby! Bo jeśli nie, to znaczy że zmarnowałam czas w szkole i pieniądze na nowy aparat, a ta świadomość bardzo jest mi niemiła.

      Usuń
  15. Renia, nawet jakbyś już nic nie wykorzystała z tej szkoły, w co nie wierzę, to zawsze pozostaje w pamięci i uczuciach ten rok, bogaty w doświadczenia, przeżycie, radości, fajne chwile i poczucie, że się rozwijasz:) To bardzo cenne:)
    Gratuluję dyplomu, ten zawód brzmi tak dostojnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Zawód, owszem, ładnie brzmi, ale samo świadectwo odbiera mu trochę dostojeństwa. Wiesiek się śmial, że wygląda jak dyplom z przedszkola;)

      Usuń
  16. Trzeba się zmobilizować. Ja robię zdjęcia praktycznie codziennie, ale tak dla siebie, głównie fotografuję dzieci, no i na potrzeby bloga - ale tu też wkracza mój mąż, jeśli ja się mam pojawić w kadrze. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mobilizacja mi szwankuje... Ale się ogarnę i mam nadzieję, że piękna jesień mnie do fotografowania zachęci:)

      Usuń
  17. Człowiek już ma taką naturę, że wciąż poszukuje nowej drogi, ale to co po drodze spotka, kiedyś na pewno zaowocuje - tak jak Twoje fotografowanie, daj sobie tylko trochę czasu. Nie rezygnuj z niego - robisz naprawdę piękne zdjęcia, miałam okazję je widzieć na Twoim blogu i podziwiać.
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam pogratulować dyplomu - nadrabiam to szybko - gratulacje!!!

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję, Małgosiu. Nie chcę rezygnować, tylko tak jakoś mi ochota do zdjęć odeszła i do aparatu jakąś dziwną niechęć czuję.... Mam nadzieję, że złota polska jesień (o ile nam się taka trafi w tym roku) mnie odblokuje:)

      Usuń
  18. Żeby robić zdjęcia musisz mieć co fotografować:)) Więc najpierw dziergaj a potem rób zdjęcia - równowaga w przyrodzie musi być:))) Gratuluję dyplomu:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, bardzo dziękuję! Ano właśnie, ja przed sobą też się tłumaczę, że nie mam co fotografować:) Ale wiem, że to wymówka, bo dla prawdziwego pasjonata wszystko może być tematem. To tak jak z grzybiarzami - niedoświadczony cały las przejdzie i nic nie zobaczy, doświadczony będzie szedł za nim i wyjdzie z pełnym koszykiem prawdziwków... I ja właśnie jako ten początkujący - nie dość, że na prawdziwki ślepa, to nawet pośledniejsze zdobycze ledwie dostrzegam... A bez ćwiczeń wprawy się nie nabędzie;) I nad tym właśnie ubolewam, że nawet nie ćwiczę...

      Usuń
  19. Gratulacje - masz wiadomości i to się liczy !

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratulacje. Po twoich zdjęciach widać, że doskonale pracujesz ze światłem. Wiedza zaprocentuje w najmniej oczekiwanym momencie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Gratuluję dyplomu !!!!
    No.... chyba trochę przesadziłaś z tym "wstydem i niesmakiem". Robisz na prawdę świetne zdjęcia.
    Taka umiejętność, do tego poparta wiedzą teoretyczną na pewno kiedyś się przyda.
    Jestem przekonana, że jeszcze wrócisz do fotografii.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała, by mi się znów zachciało;) W najbliższych dniach kroją mi się dwa wyjazdy, może zmiana otoczenia mnie odblokuje, mam taką nadzieję.
      Serdecznie dziękuję!

      Usuń
  22. Przede wszystkim gratulacje!!!!
    A co do Twojej samokrytyki... to chyba sobie raczysz żartować! Przyszedł taki moment i tyle. Za jakis czas znowu chwycisz za aparat, może trochę mniej wprawnie, bo wiadomo, cos tam umyka, ale tego, co się nauczyłaś nikt i nic ci już nie odbierze. Powinnas być z siebie niesamowicie dumna! jeszcze raz gratuluję!

    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! I chętnie byłabym z siebie dumna, gdyby nie to, że ciągle się sobą rozczarowuję - chciałabym więcej niż mogę. Mam trudny charakter nie tylko dla otoczenia;). Ale znając siebie, rozczarowanie mi odpuści, gdy tylko zrobię jakąś sesję, z której będę zadowolona:)

      Usuń
  23. Gratulacje! Na pewno będą jeszcze okazje do foto-wykazania się. :)
    Muszę przyznać, że podczas Twojej nauki, którą można było śledzić na blogu, ja sama dowiedziałam się trochę o efektywniejszym użytkowaniu aparatu. Zatem czas to niezmarnowany, masz dyplom, a inni też skorzystali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dopiero mi przyjemność zrobiłaś temi słowami:) Wielkie dzięki!
      A okazja do fotografowania trafi się jeszcze w tym tygodniu, mam nadzieję, że uda mi się ją dobrze wykorzystać:)

      Usuń
  24. Renatko, nie wiedziałam, że już skończyłaś tę szkołę! Wielkie gratulacje!!!!! Szalenie się cieszę i z całego serducha życzę sukcesów w tej dziedzinie. Moc uścisków :)

    OdpowiedzUsuń