...wstała chmurna i chłodna. Ale nie ja. Ja dla odmiany postanowiłam być pogodna. Szczególnie po ostatnim swoim wpisie pragnęłam pokazać (również samej sobie), że nie jest aż tak źle, jak wygląda. Zresztą dzisiejsza aura była mi zdecydowanie na rękę:-). Kilka dni wcześniej skończyłam szydełkową boho bluzkę z długim rękawem, a zaraz potem nadeszła fala tak intensywnych upałów, że zdawało mi się, iż teraz długo nie będę miała okazji, by ją założyć i zaprezentować. Tymczasem niedziela zrobiła mi miłą pogodową niespodziankę i już samo to wystarczyło, by od rana wprawić mnie w dobry humor. Po śniadaniu, pełna pozytywnego nastawienia, wyszykowałam się do zdjęć, zapakowaliśmy psy do auta i pojechaliśmy do lasu.
Było idealnie...
Temperatura w sam raz - ani za chłodno, ani za gorąco, pełen komfort termiczny. Powietrze orzeźwiające i pachnące wilgotną ściółką i igliwiem. Delikatny wietrzyk szumiał w koronach drzew, a wokół rozbrzmiewał radosny świergot ptaków. Spokój, spokój, spokój...
Patrzyłam na psy biegające wśród traw i zaczepiające się nawzajem do zabawy, które z szerokim uśmiechem na pyskach co chwilę do nas podbiegały, jakby chciały nam podziękować - super, żeście nas tu zabrali, ale fajnie!!! I pomyślałam sobie, że naprawdę jest fajnie. To DOBRY DZIEŃ:-). Nie tylko tak pomyślałam, ale powiedziałam to na głos! Dobrze się czułam i czułam, że dobrze wyglądam:-) I cóż, że bez makijażu i okularów? CIAŁOPOZYTYWNOŚĆ rządzi, więc olać wory pod oczami, zmarszczki i inne obwisy. Taka jestem, a to jest dobry dzień:-)
W drodze powrotnej do samochodu okazało się, że ZGUBIŁAM KLUCZYKI.
Tak, moje Kochane i Kochani... Żadna chwila szczęścia nie pozostanie bez kary...
CDN.
__________Boho bluzka - dane techniczne:
Włóczka: Elian Nicky - bardzo przyjemna i miękka w dotyku, z lekkim połyskiem - 100% akryl
152m/50g - szydełko 4 mm
Zużyłam 7 motków w kolorze beżowym i po trochu w kolorze miodowym, chabrowym i śliwkowym.
Inspirowałam się zdjęciami z Pinteresta.
Po prostu sztuka :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi przyjemnie:-)
UsuńMnie od małego uczono że naturalność jest najlepsza. Bluzeczka super. Kiedyś widziałam taką na pinterescie. Podoba mi się dobór kolorów. A jagody już są? U mnie się zaczęły pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie też tak mówiono i wierzyłam w to przez pierwsze 25 lat mniej więcej;-)
UsuńWłaśnie z Pinteresta inspiracja! Gdy zobaczyłam po raz pierwszy wiedziałam, że muszę sobie zrobić w tym stylu, ale długo się nie mogłam zebrać, zresztą jak zawsze do czegoś nowego....
Nie rozglądała się za jagodami, to nie wiem:-)
Świetna ta bluzka. Idealna na dzisiejsza pogodę. ładnie pasuje do tej spódnicy. Kluczyki mam nadzieję że już znalazłaś.
OdpowiedzUsuńHistoria ma dobre zakończenie, o czym napiszę niebawem:-)
UsuńDziękuję bardzo!
Było idealnie, cudownie i pięknie :) i tego się trzymajmy :) a kluczyki tylko sprawdzały czy jesteś szczera :)
OdpowiedzUsuńSprawa z kluczyki mi pokazała, jak bardzo niestabilny jest mój humor, ale to w sumie u mnie nic nowego;-)
UsuńDziękuję!
Reniu! Twoje stylizacje są ostatnio NIESAMOWITE!!!! W sensie, że niesamowicie piękne, wszystko jest tak idealnie dobrane, że wygląda jak z katalogu mody! No po prostu rewelacja!!! Tak sobie zaglądam tu i się od dłuższego czasu zachwycam! Wybacz, że nie napisałam tego wcześniej. Można się inspirować. A to wołanie "Spokój" - rozumiem. Trzymaj się!!!! I poproszę o więcej takich śliczności! Będę chwalić :)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno!
Asia
Dziękuję bardzo!
UsuńNiestety, trochę musiałam wyhamować z robótkami, ze względu na inne obowiązki - próbuję się rozsmakować w ogrodnictwie, jak na razie z marnym skutkiem;-) Do tego trzeba sporo więcej cierpliwości... Nad tym, co wychodzi z włóczki da się zapanować, z roślinami jest trudniej i trzeba sporo więcej czasu, by zobaczyć efekt... Poza tym czuję się za stara na nowe rzeczy - organizm strasznie się buntuje wobec nowości;-)
A - jeszcze chciałam nawiązać do zgubionych kluczyków. Może to nie kara a coś innego? Ja pomyślałam w pierwszym odruchu, że to las chce Cię zatrzymać.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że coś w tym jest?! Trzeba uważać na to, co się myśli, a zwłaszcza, gdy się myśli na głos, nigdy nie wiadomo jakie siły słuchają - ostatnio powiedziałam, że powinnam zostać pustelniczką i zamieszkać w lesie, bo ja się do ludzi nie nadaję;-)
UsuńAle do lasu też się nie nadaję - gdy pomyślę ile tam różnych strasznych żyjątek żyje... Nie boję się dzików i wilków, ale pająków i innych robaków, to i owszem;-)
Piękna kreacja !!! To również mój ulubiony styl !!! A Ty wyglądasz pięknie !!!
OdpowiedzUsuńBluzka i spódnica - świetnie skompletowane ! Pozdrawiam ciepło :))
Dziękuję bardzo:-) Nie jestem zbyt konsekwentna w stylu, ale boho zawsze wywołuje u mnie żywsze bicie serca:-)
UsuńSłowiański styl! Świetnie wyglądasz! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńMam po długim weekendzie wielkie obrzydzenie do rzeczywistości...
Dobrze, że jesteś, Kochana! Dziękuję! ♥♥♥
W ostatnich dniach przekroczone zostały kolejne granice, przykro tego wszystkiego słuchać...
UsuńŚciskam mocno!
No to tu już lepiej,odżylas trochę, kreacja rewelacyjna,super sesja w lesie.Mam nadzieję że klucze są i wszystko się dobrze skończyło,tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńTo dziwne, że za każdym razem, gdy publicznie przyznaję się do jakiejś słabości, to zaraz potem wraca moc, choćby tylko na chwilkę, ale jest lepiej:-)
UsuńDziękuję bardzo!
Do przygody z kluczami wrócę niebawem:-)
Od razu milej widzieć Cię radosną:))))super sweterek:)))i Ty jaka ładna:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję:-). Mi też tak lepiej:-)
UsuńOutfit genialny. Brak okularów pozwala spróbować spojrzeć Ci w oczy. Z przyjemnością przeczytałam też wpis o dobrym dniu. Życzę samych takich :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-) Faktycznie rzadko się fotografuję bez okularów, aparat nie lubi moich oczu - mam wrażenie, że te worki gorzej wychodzą na zdjęciach niż są w rzeczywistości;-). Mój wizerunek w lusterku jest dla mnie łatwiejszy do zaakceptowania, niż to co widzę na zdjęciach...
UsuńStylizacja super się prezentuje :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńWoow, czaderski! Bardzo mi się podoba.Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję:-)
UsuńŚwietny komplet. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńTwoje szydelkowe udziergi zawsze mnie na kolana rzucaja, no i ten tez mnie rzucil. Bluzeczka bardzo mi sie podoba, zwlaszcza jej kolorystyka i wiazanie. I mysle, ze zgubienie kluczykow to nie kara ... to drogowskaz ;)
OdpowiedzUsuńDrogowskaz, powiadasz...? Może, może... Nie będę zaprzeczać:-). Tylko, że tymczasem jestem ślepa na drogę, którą wskazuje;-)
UsuńDziękuję bardzo! Kolorów nie wybierałam świadomie, przypadkiem tak je ułożyłam na półce, a potem zauważyłam, że idealnie razem wyglądają i są idealne do tego projektu. Inspiruje mnie włóczka:-)
Genialny sweter!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Ps - ciekawe, jaki kolejny sweterek nam tu pokażesz? Tak się powoli przyzwyczajam do myśli, że u Ciebie na blogu zawsze znajdę nowy udzierg:))
Dziękuję!
UsuńMuszę zwolnić, bo inne zadania się dobijają:-(
Ale zaczęłam coś, znów na szydełku, jeszcze nie wiem, co z tego wyjdzie, zależy jak mi będzie włóczkę pochłaniało:-)
Ach, co za sesja, co za kreacja :) POZYTYWNOŚĆ bije od każdego zdjęcia :) fantastyczne kolory i styl, mogę tylko powtórzyć, że pięknie tworzysz... :)
OdpowiedzUsuńCiąg dalszy historii przed chwilą przeczytałam... :) Hmmmm, od siebie mogę dodać, że moje autko ma tylko jeden komplet kluczy, od samego początku, bo poprzedni właściciel zgubił zapasowe :) moje przygody z autem były takie, że musiałam zostawić je otwarte na czas zakupów na parkingu, bo po prostu baterie się wyczerpały... :P dobrze, że w markecie odkryłam, że jest punkt dorabiania kluczy i wymiany baterii, to od razu wymieniłam ;)
Mój samochód jest z 2000 r. więc jest dość analogowy, nie wiem, jak kiedyś poradzę sobie z bardziej zaawansowanym technologicznie, choćby z kluczykiem na baterie;-) Nowoczesne technologie, to mój kolejny lęk...
UsuńDziękuję bardzo!