niedziela, 7 kwietnia 2019

Przerobione kwadraty

Powoli porządkuję swoją szafę, szczególnie dawne udziergi. Pruję rzeczy, które da się spruć i z których warto odzyskać włóczki, przerabiam lub wyrzucam to, co nie nadaje się już do noszenia i jest kiepskiej jakości... Zatrzymałam się przy starym poncho... W pierwszej chwili chciałam wyrzucić, bo to nic nadzwyczajnego, ale po namyśle zrobiło mi się jednak szkoda. Lubiłam to poncho. Zdobyło wyróżnienie w konkursie na forum Craftladies:-). Byłam z niego dumna, więc mimo, że powstało w czasach przedblogowych, to jakiś czas później pokazałam go też na blogu - o TUTAJ:-)

Sentyment znów zwyciężył i poncho zostało. Przerobiłam na kocyk, myślę, że w takiej formie będzie rzeczą bardziej praktyczną i jeszcze nie raz się przyda:-). A wyrzucić zawsze się jeszcze zdąży:-).






Długość boku kocyka to jakieś 110 cm.

27 komentarzy:

  1. Ponczo było cudowne,dobrze że nie wyrzuciłaś ,kocyk jest rewelacyjny,
    Ja robię z takich rozmiatości podkłady pod pupę, mam je na krzesla ogrodowe,wnukowi do piasku czy na hustawkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest świetny pomysł z tymi podkładami, dzięki za podpowiedź, pomyślę nad przeróbkami w tym kierunku:-)

      Usuń
  2. Kochana! To jest takie cudne! Jak ja Ci zazdroszczę umiejętności robienia takich ślicznych rzeczy i jeszcze przerabiania ich na śliczniejsze! :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako kocyk podoba się mi jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne "nowe życie" przepięknej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Było pięknie, a jest jeszcze piękniej. Bardzo dobrze, że nie wyrzuciłaś, bo kocyk jest rewelacyjny :-) Na pewno będzie dobrze służył jakiemuś maluszkowi :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki:-) Też jestem ogromnie zadowolona z efektu, kocyk jest praktyczniejszy, na pewno będzie więcej okazji, żeby z niego korzystać:-)

      Usuń
  6. A broń Cię Boże wyrzucić !!! Śliczne ponczo z którego powstał oryginalny kocyk :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że nie wyrzuciłaś lub nie sprułaś. Myślę, że kocyk to rewelacja!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Super pomysł i realizacja :) też czasem trzy razy się zastanowię zanim coś wyrzucę ale przy domowym recyclingu nigdy nie osiągnęłam tak spektakularnych rezultatów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie raz się przekonałam, że wyrzucanie nie sprawdza się - prawie natychmiast po wyrzuceniu okazuje się, że właśnie ta i tylko ta rzecz by się przydała;-D
      Dziękuję serdecznie:-)

      Usuń
  9. Fajne te udziergi, które dają się przerobić. Kocyk będzie fantastyczny! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Jak słowo daję, mam większą frajdę z przeróbek, niż z robienia czegoś z nowych włóczek;-)

      Usuń
  10. Taki recycling to jest to. Kocyk na pewno się przyda może dla zwierzaków. Sam wzór mi się podoba. Ciekawi mnie co jeszcze znajduje się w Twojej szafie:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ostatecznie wszystko kończy u zwierzaków;-) Dziękuję bardzo!
      Szafa z ubraniami to jedno, ale czeka mnie przegląd butów - tych nie da się przerobić, więc tutaj muszę być bardziej radykalna, a najgorsze, że większość moich butów zupełnie nie jest zniszczona, więc szkoda wyrzucić, nawet jeśli w nich nie chodzę.

      Usuń
  11. Było i jest - super przemiana! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. szkoda by było wyrzucić takie cudeńko:))na profilowym zdjęciu w nim jesteś:)))dobrze,że można było zrobić z niego kocyk:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje profilowe, no właśnie, myślę sobie, że po 10 latach warto zmienić przynajmniej zdjęcie profilowe;-D Nie ma już tamtego poncho, ani tamtej dziewczyny... Nadal są kwadraty:-)
      Dziękuję bardzo:-)

      Usuń
  13. Świetna przemiana! Kocyk wyszedł niesamowity :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakiż ten kwadratowy wzór jest praktyczny, poncho było bardzo eleganckie, a kocyk jest rewelacyjny. Miałaś natchnienie w obydwóch przypadkach :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń