Powoli porządkuję swoją szafę, szczególnie dawne udziergi. Pruję rzeczy, które da się spruć i z których warto odzyskać włóczki, przerabiam lub wyrzucam to, co nie nadaje się już do noszenia i jest kiepskiej jakości... Zatrzymałam się przy starym poncho... W pierwszej chwili chciałam wyrzucić, bo to nic nadzwyczajnego, ale po namyśle zrobiło mi się jednak szkoda. Lubiłam to poncho. Zdobyło wyróżnienie w konkursie na forum Craftladies:-). Byłam z niego dumna, więc mimo, że powstało w czasach przedblogowych, to jakiś czas później pokazałam go też na blogu - o TUTAJ:-)
Sentyment znów zwyciężył i poncho zostało. Przerobiłam na kocyk, myślę, że w takiej formie będzie rzeczą bardziej praktyczną i jeszcze nie raz się przyda:-). A wyrzucić zawsze się jeszcze zdąży:-).
Długość boku kocyka to jakieś 110 cm.
Ponczo było cudowne,dobrze że nie wyrzuciłaś ,kocyk jest rewelacyjny,
OdpowiedzUsuńJa robię z takich rozmiatości podkłady pod pupę, mam je na krzesla ogrodowe,wnukowi do piasku czy na hustawkę.
To jest świetny pomysł z tymi podkładami, dzięki za podpowiedź, pomyślę nad przeróbkami w tym kierunku:-)
UsuńKochana! To jest takie cudne! Jak ja Ci zazdroszczę umiejętności robienia takich ślicznych rzeczy i jeszcze przerabiania ich na śliczniejsze! :-D
OdpowiedzUsuń♥
Dziękuję bardzo! Miło mi ogromnie:-*
UsuńJako kocyk podoba się mi jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńMnie też:-) Dziękuję!
UsuńŚwietne "nowe życie" przepięknej pracy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-)
UsuńByło pięknie, a jest jeszcze piękniej. Bardzo dobrze, że nie wyrzuciłaś, bo kocyk jest rewelacyjny :-) Na pewno będzie dobrze służył jakiemuś maluszkowi :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki:-) Też jestem ogromnie zadowolona z efektu, kocyk jest praktyczniejszy, na pewno będzie więcej okazji, żeby z niego korzystać:-)
UsuńA broń Cię Boże wyrzucić !!! Śliczne ponczo z którego powstał oryginalny kocyk :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńDobrze, że nie wyrzuciłaś lub nie sprułaś. Myślę, że kocyk to rewelacja!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Bardzo mi miło i dziękuję:-)
UsuńSuper pomysł i realizacja :) też czasem trzy razy się zastanowię zanim coś wyrzucę ale przy domowym recyclingu nigdy nie osiągnęłam tak spektakularnych rezultatów :D
OdpowiedzUsuńNie raz się przekonałam, że wyrzucanie nie sprawdza się - prawie natychmiast po wyrzuceniu okazuje się, że właśnie ta i tylko ta rzecz by się przydała;-D
UsuńDziękuję serdecznie:-)
Fajne te udziergi, które dają się przerobić. Kocyk będzie fantastyczny! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Jak słowo daję, mam większą frajdę z przeróbek, niż z robienia czegoś z nowych włóczek;-)
UsuńTaki recycling to jest to. Kocyk na pewno się przyda może dla zwierzaków. Sam wzór mi się podoba. Ciekawi mnie co jeszcze znajduje się w Twojej szafie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, ostatecznie wszystko kończy u zwierzaków;-) Dziękuję bardzo!
UsuńSzafa z ubraniami to jedno, ale czeka mnie przegląd butów - tych nie da się przerobić, więc tutaj muszę być bardziej radykalna, a najgorsze, że większość moich butów zupełnie nie jest zniszczona, więc szkoda wyrzucić, nawet jeśli w nich nie chodzę.
Było i jest - super przemiana! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
Usuńszkoda by było wyrzucić takie cudeńko:))na profilowym zdjęciu w nim jesteś:)))dobrze,że można było zrobić z niego kocyk:)))
OdpowiedzUsuńMoje profilowe, no właśnie, myślę sobie, że po 10 latach warto zmienić przynajmniej zdjęcie profilowe;-D Nie ma już tamtego poncho, ani tamtej dziewczyny... Nadal są kwadraty:-)
UsuńDziękuję bardzo:-)
Świetna przemiana! Kocyk wyszedł niesamowity :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJakiż ten kwadratowy wzór jest praktyczny, poncho było bardzo eleganckie, a kocyk jest rewelacyjny. Miałaś natchnienie w obydwóch przypadkach :))
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń