niedziela, 17 stycznia 2010

Naszyjnik

Od kilku tygodni moja Inspiratorka wierciła mi dziurę w brzuchu o czarny naszyjnik.

Najpierw planowałam ufilcować kuleczki z wełny, ale jakoś do filcowania nie mam natchnienia. Wybrałam więc łatwiejszą opcję - koraliki wydziergane szydełkiem i wypełnione włóczką.

Lubię takie małe formy - jeden sobotni wieczór i gotowe.


Komentarze
2010/01/31 15:48:01
hmmm... mnie sie bardzo podoba, świetna robota!
2010/01/31 15:58:26
Miło mi to słyszeć, anty-malgo, dzięki:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz