… że latem nie bloguję🤪 Gdy robi się ciepło, nie jestem w stanie usiedzieć w domu. A już zwłaszcza na poddaszu, gdzie mam komputer, a w letnie dni temperatura oscyluje wokół 30 stopni. No nie, poddasze latem to nie jest miejsce do życia. Dacie wiarę, że kiedyś mieliśmy tam sypialnię???? Sama ledwie w to wierzę, ale tak było, tak było….
Gdy robi się ciepło, zaczyna się sezon ogrodowy. Są prace ogrodnicze, zbiory i przetwory, ogrodowe leżakowanie i plenery filmowe, ciepłe wieczory na tarasie, z książką albo z drutami, przy dźwiękach muzyki, albo w towarzystwie ciekawego podkastu, albo bez niczego i w ciszy, rozkoszując się chwilą błogiego nicnierobienia😌
Ponieważ sezon ogrodowy wciąż jest w toku, poddasze z komputerem wciąż nieużytkowe, ten wpis powstaje testowo z telefonu, jeśli blogowanie telefoniczne się powiedzie, to z letnimi udziergami wrócę jeszcze przed jesienią🤪