sobota, 29 maja 2021

Leje

Kolejna zepsuta sobota. Znów prace podwórkowe odwołane. Załamuje mnie to. Potrzebuję dwóch suchych tygodni, żeby zrobić to, co mam do zrobienia. Od trzech miesięcy takich nie było. Maksymalnie 3 suche dni i to na tygodniu, kiedy po pracy niewiele już czasu zostaje na jakąkolwiek inną działalność. Głupią szklarenkę składaliśmy przez 3 dni...

No trudno, nadrobię blogowe sprawy. Zdjęcia sprzed dwóch tygodni - kolejny bezrękawnik z melanżowej Unicorn (Gazzal) - 100% Superwash Merino Wool - 197 metrów w 100 gramowym precelku, precelki miałam dwa, druty 6 mm.









Jeszcze mam  jeden kolor z tego gatunku i pewnie też będzie jakiś bezrękawnik, bo nie mam pomysłu, co innego mogłabym zrobić z tej wełny w takiej ilości. Prawdę mówiąc - nie czuję tej przędzy, nie przemawia do mnie. Ale może za krótko ją mam? Najfajniejsze rzeczy wychodzą mi z włóczek, które odleżą swoje, a ja mam sporo czasu, żeby się na nie napatrzeć:-)

Mimo deszczu, dobrej soboty życzę:-)

niedziela, 16 maja 2021

Kolorowo

Z różnych dziecięcych projektów pozostawało mi sporo kolorowych motków. Z trudem mieściły się w pudełku, w którym je upychałam. Któregoś dnia, robiąc kolejny przegląd i inwentaryzację włóczkowych zasobów, zamiast poszukać dla nich większego pudełka, postanowiłam je wykorzystać. Tak powstał ten bardzo patchworkowy sweter. Oraz obowiązkowa czapka. Uwielbiam ten wesoły, kolorowy komplet:-)









Włóczka Jeans (YarnArt) - 55% bawełna, 45% akryl - 50g/160m. Bardzo lubię tę włóczkę. Jest idealna na szydełko. Na druty zresztą też - przerabiając podwójną nitką drutami nr 6 mm można uzyskać bardzo przyjemną dzianinę - w sam raz na kocyki, których w ten sposób nadziergałam całkiem sporo. Łatwo się pierze, szybko schnie, dobrze blokuje. Jedna z najfajniejszych włóczek, na jakich pracowałam:-)