Kolejna zepsuta sobota. Znów prace podwórkowe odwołane. Załamuje mnie to. Potrzebuję dwóch suchych tygodni, żeby zrobić to, co mam do zrobienia. Od trzech miesięcy takich nie było. Maksymalnie 3 suche dni i to na tygodniu, kiedy po pracy niewiele już czasu zostaje na jakąkolwiek inną działalność. Głupią szklarenkę składaliśmy przez 3 dni...
No trudno, nadrobię blogowe sprawy. Zdjęcia sprzed dwóch tygodni - kolejny bezrękawnik z melanżowej Unicorn (Gazzal) - 100% Superwash Merino Wool - 197 metrów w 100 gramowym precelku, precelki miałam dwa, druty 6 mm.
Jeszcze mam jeden kolor z tego gatunku i pewnie też będzie jakiś bezrękawnik, bo nie mam pomysłu, co innego mogłabym zrobić z tej wełny w takiej ilości. Prawdę mówiąc - nie czuję tej przędzy, nie przemawia do mnie. Ale może za krótko ją mam? Najfajniejsze rzeczy wychodzą mi z włóczek, które odleżą swoje, a ja mam sporo czasu, żeby się na nie napatrzeć:-)
Mimo deszczu, dobrej soboty życzę:-)
A jak nie leje to pada :)Tylko trawa rośnie jak szalona. Fajny bezrękawnik - cały urok w prostocie i kolorze.
OdpowiedzUsuńBezrękawnik czaderski! Ja nie noszę, zrobiłem całą 1 kamizelkę i to dla ludzia, bo mi zwykle najbardziej marzną ręce :-D
OdpowiedzUsuńWyglądasz szałowo, jak zawsze! Ale wiadomo - ładnemu we wszystkim ładnie.
U nas nie padało przez cały tydzień prawie, ale umyłem okna, więc pewnie zacznie najdalej jutro ;-)
Uroczy bezrękawnik.Twoja Leśna ulubiona sesja.Niestety u nas deszcz, wiatr ale udało się na działce posadzić i zasiać triche warzyw.Pozdrawiam deszczowo.
OdpowiedzUsuńA mi udało się posprzątać auto i zrobić zakupy a potem już tylko zimno i co chwilę padało. Dzisiaj słyszałam że czerwiec też ma być zimny.
OdpowiedzUsuńKamizelka bardzo fajna. Kolory też. A może jakaś chusta by wyszła? Albo poszewka na poduszkę? Pozdrawiam
A wiesz, że bardzo fajnie wyglądasz w różowym? :) chyba nie za często pokazujesz się w tym kolorze? ;) a bezrękawnik superowy, świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńAch, pogoda niezbyt przyjemna... tu u nas też zwykle większość tygodnia deszczowa, dawno nie było takiego zimnego kwietnia i maja :( dzieciaki mi przez to ciągle chorują :(
Włóczki nie czujesz, ale wygląda na to, że ona dobrze się poczuła w Twojej dzianinie. W kamizelce prezentuje się dużo lepiej niż w precelkach.A ten ziąb osłabia, miejmy nadzieję, że jeszcze ta wiosna stanie się bardziej przyjazna.
OdpowiedzUsuńMy zabraliśmy się za remont balkonu. Przez niesprzyjające warunki pogodowe idzie nam to bardzo opornie...
OdpowiedzUsuńA bezrękawnik świetny!
No to ja sobie uswiadomilam, ze wlasnie takiego bezrekawnika mi potrzeba, bo u mnie zimno i pada i nic nie chce rosnac. Milo widziec Florka :)
OdpowiedzUsuńLeje i u nas i jest zimno; może nawet w domu bardziej zimno niż na dworze, bo w domu potrzebuję ciepłych skarpet, ciepłego swetra i kołdry, by się nakryć, gdy dziergam, a na dwór zimowej kurtki. Fajny ten bezrękawnik, pasuje Ci jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Pogoda niewiosenna zdecydowanie. Koniec maja, a jeszcze na tarasie nie dziergałam bo zimno, wieje lub leje, a jak ktoś coś poważniejszego do zrobienia ma na zewnątrz, to współczulski. Więc Twój bezrękawnik z cukierkową bluzką zdecydowanie poprawia nastrój!!!
OdpowiedzUsuńZ tą włóczką pomysł ze swetrem chodzi mi po głowie i się nawet podzielę, bo znając życie w najbliższej pięciolatce go nie zrobię. Wziąć jeszcze 2 kolory jednolite, ale występujące w tym mixie, np. w powyższym wypadku zacząć fioletem, potem pas tego gazzala, na koniec zieleń lub róż; rękawy i dół lekko rozkloszowane, mankiety i dekolt w rulonik - właśnie taki jak w bezrękawniku.
Pozdrawiam słonecznie, mimo wszystko :)
Ale bardzo Ci ładnie w tym bezrękawniku:)))
OdpowiedzUsuńBardzo kolorowa ostatnio jesteś i bardzo mi się podoba taka odmiana. Dobrze ci w żywych kolorach. Bezrękawnk jest świetny. Musze taki sobie zrobić.
OdpowiedzUsuńO matko Renato jesteś mega zdolną kobietą. To są super rzeczy pomysłowe, kolorowe i pięknie Ci w nich. Super po prostu.
OdpowiedzUsuńOK, przestało. Możesz wrócić !?!?!?
OdpowiedzUsuńHalo,halo, chyba już przestało padać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również i dziękuję za pamięć🙂 A tegoroczne wiosnę i lato zapamiętam jako wyjątkowo deszczowe... Deszcz ciągle wraca i ciągle przeszkadza mi w pracy na ogrodzie, ale już zbliżam się do końca planu na ten rok. I wrócę🙂
UsuńCo było, to było. Wróć !!!
OdpowiedzUsuńKiedy nie bardzo mam z czym🙈 Od czerwca nie miałam w rękach drutów i szydełka, bo ogród... Nie sadziłam, że jeszcze coś mnie może wciągnąć do tego stopnia🙂
UsuńTeż mam działkę ,to dużo robiłaś, pochwal się, kocham ogrody.
Usuń