Fidrygałka sprawiła mi miłą niespodziankę, przyznając mojej stronie nagrodę "Liebster Blog" za "dobrze wykonaną robotę". Bardzo dziękuję, wyróżnienie przyjmuję i do zabawy chętnie dołączam:).
A zabawa w "Liebster Blog" polega na udzieleniu odpowiedzi na 11 pytań oraz zadaniu takiej samej ilości wymyślonych przez siebie pytań, wybranym przez siebie blogerom. Przeczytałam pytania, które Fidrygałka wymyśliła dla mnie i uznałam, iż są tak ciekawe, że z przyjemnością na nie odpowiem. W następnej jednak kolejności, z przerażeniem uświadomiłam sobie, że odpowiedzi, to dopiero połowa zadania. I to na dodatek ta łatwiejsza połowa! Nie jest bowiem sztuką udzielać odpowiedzi, zwłaszcza w sytuacji, gdy każda jest dopuszczalna... Prawdziwą sztuką jest natomiast umieć dobre pytanie zadać! Potrzebowałam paru dni, by się do tematu przygotować...
„Pierwszym krokiem w rozwoju ludzkości zawsze jest pytanie, drugim – odpowiedź.”
Władysław Grzeszczyk
Władysław Grzeszczyk
Na czym więc polega sztuka zadawania dobrych pytań? I co to w ogóle znaczy "dobre pytanie"? Że znamy na nie odpowiedź? Że dotyczy tematu, który nas szczególnie interesuje? A może wyraża zainteresowanie naszą osobą, daje nam poczucie, że jesteśmy ważni, ciekawi, chętnie słuchani? Pewnie wszystko po trochu... Ale nawet rozumiejąc tę zależność nie zawsze potrafimy pytać, a czasem zwyczajnie nie potrafimy słuchać, traktując zadane przez siebie pytanie jako punkt wyjścia do podzielenia się własnymi doświadczeniami i przemyśleniami.
„Człowiek jest zwierzęciem pytającym. Tego dnia, gdy rzeczywiście nauczymy się stawiać pytania - zaistnieje dialog(...)” - Julio Cortazar
Dobre pytania budują relacje i pomagają rozwiązywać problemy, o ile wynikają z prawdziwie życzliwej ciekawości. Gdy rzeczywiście jesteśmy ciekawi drugiej osoby, to dużo łatwiej jest nam formułować pytania w taki sposób, by nie tylko pozwolić jej w pełni się wypowiedzieć, ale też i lepiej zrozumieć swoje przemyślenia i w oparciu o nie podjąć świadome decyzje. Dobre pytania zachęcają do wiary w siebie, a pobudzając kreatywne myślenie, pomagają w odkrywaniu nowych podejść do starych problemów i mobilizują do działania.
"Nie mam wyjątkowych talentów. Jestem tylko namiętnie ciekawy".
Albert Einstein
Albert Einstein
U źródła pytań zawsze stoi ciekawość. Ciekawość ludzi, ich zachowań, wyborów. Ale też i ciekawość świata i rządzących nim praw. Pytania skąd się wzięliśmy i dokąd zmierzamy od zarania są podstawą najróżniejszych teorii, inspirują nie tylko filozofów, ale też i naukowców. Współcześnie szczególnie naukowców. Od ich ciekawości, wyrażonej w prostych pytaniach, zaczynają się wielkie odkrycia. Newtona zaintrygowało, na przykład, spadające z drzewa jabłko. Pytanie dlaczego podrzucone przedmioty zawsze spadają w dół stało się podstawą do sformułowania praw fizycznych rządzących ruchem nie tylko na Ziemi, ale w całym Kosmosie.
Ciekawość wymaga otwartości i odwagi, która przejawia się w stawianiu pytań kwestionujących istniejące założenia, podważaniu oczywistych prawd i szukaniu odpowiedzi tam, gdzie nikt nie spodziewa się ich znaleźć. Bez tej odwagi Darwin nie ośmieliłby się zapytać skąd na Galapagos wzięły się tak wyjątkowe gatunki zwierząt, a Einstein nie podważyłby newtonowskich zasad dynamiki.
Ciekawość wymaga otwartości i odwagi, która przejawia się w stawianiu pytań kwestionujących istniejące założenia, podważaniu oczywistych prawd i szukaniu odpowiedzi tam, gdzie nikt nie spodziewa się ich znaleźć. Bez tej odwagi Darwin nie ośmieliłby się zapytać skąd na Galapagos wzięły się tak wyjątkowe gatunki zwierząt, a Einstein nie podważyłby newtonowskich zasad dynamiki.
„Nigdy nie trać świętej ciekawości. Kto nie potrafi pytać nie potrafi żyć.”.
Albert Einstein
Zadawanie pytań chroni przed stagnacją, w którą łatwo popaść bezkrytycznie przyjmując tzw. "oczywistości". Ludzki umysł jest leniwy, więc mentalne koleiny, w które z czasem wpadamy dają poczucie komfortu i bezpieczeństwa, ale powiedzmy sobie szczerze - nie jest to dla nas dobre. Tak jak ciało, by pozostać w formie, potrzebuje ruchu, tak umysł, by mógł sprawnie działać, potrzebuje ciągłej stymulacji. Zadawanie sobie pytań i kreatywne poszukiwanie odpowiedzi jest nie tylko dobrą zabawą, ale przede wszystkim pożyteczną, odświeżającą i pobudzającą gimnastyką umysłową.
No dobrze, po takim wstępie chyba już nikt nie ma wątpliwości, że "Liebster Blog" w żadnym wypadku nie jest zwykłym, banalnym łańcuszkiem:) Jest to wielce pożyteczna inicjatywa, wspierająca kreatywność i umacniająca więzi w blogowej społeczności. Dzięki tym pytaniom mamy okazję nie tylko rozwijać swoją pomysłowość, ale też i lepiej się poznać...
A skoro tak, to mam nadzieję, że osoby, które za chwilę wymienię, potraktują moje zaproszenie z należytą uwagą i pasją:) Pamiętajmy - nie robimy tego dla kogoś, robimy to dla siebie!
Wcześniej jednak moje odpowiedzi na Fidrygałkowe pytania:
1. Romantyzm czy Pozytywizm?
Nie potrafię tego rozdzielić. Romantyzm odwołuje się do emocji przez co jest ogromnie sugestywny i po prostu musi trafić do serca:) Natomiast pozytywizm to przesłanie do rozumu, to oparcie się na rozsądku, faktach, nauce, czyli wszystko to, co sama uważam za słuszne. Pozytywizm to moi ulubieni bohaterowie literaccy - idealiści, z pasją i misją... Ale z kolei to ich oddanie i zaangażowanie w sprawę jest takie mocno romantyczne przecież. Więc może tak - pozytywizm biorę bezwarunkowo, a romantyzm z wyłączeniem metafizyki:)
2. Eklektyzm czy minimalizm?
No i znów te moje skrajności... Minimalizm przemawia do rozumu, eklektyzm do serca:)
3. Sport uprawiany, czy oglądany?
Zdecydowanie uprawiany! Sport oglądany nie ma dla mnie żadnej wartości. Ale tu słowo wyjaśnienia - przez sport rozumiem w tym miejscu aktywność fizyczną, wysiłek, pracę nad sobą i pokonywanie własnych słabości... w żadnym razie rywalizację. Rywalizacji nie trawię.
4. Kino czy teatr?
Prawdę mówiąc ani to, ani to. Nie lubię tłoku, nie lubię hałasu, nie lubię na godzinę... Najbardziej lubię oglądać filmy na swoim monitorze i ze swojej kanapki:)
5. Piosenki czy utwory instrumentalne?
Utwory instrumentalne mają swój ogromny urok - relaksują i pobudzają wyobraźnię, ale są takie sytuacje, gdy lubię sobie powrzeszczeć wespół w zespół ze słuchanym utworem, no i wtedy piosenki lepiej się nadają:)
6. Blogosfera: anonimowo w internecie czy spotkania z innymi blogerami również w realu?
Spotkania, jak najbardziej mile widziane!
7. Gdybyś musiała wybrać jedyną potrawę/rodzaj jedzenia, którą byś miała jeść codziennie do końca życia, co by to było?
He, he... Owsianka z bakaliami! Serio:) Uwielbiam owsiankę; jest zdrowa, ciepła, lekkostrawna, pożywna i dobra o każdej porze dnia.
8. Jakbyś mogła cofnąć jedno zdarzenie/decyzję z przeszłości, to co by to było?
Zasadniczo jestem przeciwna gdybaniu, zwłaszcza, że skoro dzisiaj jestem w miejscu, w którym jestem i sprawia mi to satysfakcję, to znaczy, że może musiałam przejść tę swoją drogę razem ze wszystkimi jej wybojami... W końcu popełnione błędy i życiowe dramaty, mogą wyjść na dobre, bo człowiek czegoś się uczy, o sobie, ludziach... Może takie rzeczy właśnie najlepiej nas kształtują? Ale czasami zdarza mi się zastanawiać, jak potoczyłoby się moje życie, gdybym... Tylko, że to zbyt osobiste sprawy, żeby je tak publicznie roztrząsać;)
9. Najbardziej zaskakujące miejsce/zdarzenie/przeżycie.
Dwa dni myślałam i nie wymyśliłam... Tzn, nie to, żeby mnie nic nigdy w życiu nie zaskoczyło, tylko że z perspektywy czasu przeżyte zaskoczenia wydają się być zupełnie niezaskakujące... Ale na przykład, od czasu do czasu, zaskakuje mnie mój mąż, gdy wraca z zakupów z jakimś drobiazgiem dla mnie. Nic to szczególnego, ot kilka białych Michałków na wagę, lub jakiś batonik, ale i tak niespodzianka i przyjemność są ogromne:)
Dwa dni myślałam i nie wymyśliłam... Tzn, nie to, żeby mnie nic nigdy w życiu nie zaskoczyło, tylko że z perspektywy czasu przeżyte zaskoczenia wydają się być zupełnie niezaskakujące... Ale na przykład, od czasu do czasu, zaskakuje mnie mój mąż, gdy wraca z zakupów z jakimś drobiazgiem dla mnie. Nic to szczególnego, ot kilka białych Michałków na wagę, lub jakiś batonik, ale i tak niespodzianka i przyjemność są ogromne:)
10. Gdybyś mogła spędzić dzień ze znaną osobą (żywą lub zmarłą), to kto by to był i o czym byście rozmawiali?
No oczywiście Zofia Kossak! W tej chwili nie ma dla mnie nikogo innego, bardziej intrygującego, inspirującego i imponującego talentem, hartem ducha, przenikliwością... Opowiadaj mi, pani Zofio - tylko o to bym poprosiła, a potem słuchała, słuchała, słuchała...
11. Czy masz wrażenie, że jakaś piosenka, film, czy książka jest napisana o Tobie? Jaka/jaki?
Nieeee... Nie przebrnęłabym przez tak nudną piosenkę, film, czy książkę;)
No to teraz moja kolej:)
Wyróżnienie "Liebster Blog" przyznaję następującym blogerkom:
Krysztally, bo uwielbiam czytać wszystko, co spod jej pióra (klawiatury:)) wychodzi.
Lenie MadHatter, ponieważ w zabawny sposób i konsekwentnie udowadnia, iż czapka niejedno ma imię:)
Hrabinie, za obrazki z życia rodziny na emigracji, które wzruszają, uczą, otwierają, a przede wszystkim przekonują, że "tam dom twój, gdzie serce twoje".
Klamotom, za niebanalne spojrzenie na banalne rzeczy, za lekkość, zwiewność i miłe słowo, które ma dla każdego.
Adze za propagowanie sztuki szydełkowej i nie tylko.
Isavecie, za jej skromną, ale twórczą obecność w blogosferze.
Oto moje pytania:
1. Czy szklanka napełniona do połowy swojej objętości, jest Twoim zdaniem, w połowie pusta, czy w połowie pełna?
2. Mierz siły na zamiary czy odwrotnie?
3. Czy cel uświęca środki?
4. Umrzeć za sprawę, czy żyć dla sprawy?
5. Mieć czy być?
6. Lubisz marzyć, planować? O czym najchętniej?
7. Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa?
8. Jaka jest twoja ulubiona bajkowa postać i dlaczego?
9. Gdyby dr Emmet Brown zaprosił cię do swojego wehikułu czasu, to w jakie miejsce, w czasie i przestrzeni, chciałabyś się udać?
10. Gdybyś była Zmiennokształtna*, to w jakie zwierzę zmieniałabyś się najchętniej?
11. Gdyby koniec świata** miał nastąpić za twojego życia, to czy walczyłabyś o przetrwanie, czy poddałabyś się losowi?
* - Zmiennokształtny ("Czysta Krew") - istota nadnaturalna, która potrafi zmieniać się w dowolne zwierzę.
A dla tych co dotrwali do końca, niespodzianka:) Pytanie dla wszystkich chętnych. Najlepszą zdaniem mojego męża (bo ze mnie jest wyjątkowo kiepska jurorka) odpowiedź, nagrodzę wykonanym własnoręcznie drobiazgiem-niespodzianką.
Czy zgadzasz się z utartym powiedzeniem, iż nie ma głupich pytań, a jedynie odpowiedzi mogą być głupie? Dlaczego?
Na odpowiedzi w komentarzach czekać będę do 5 grudnia. Ogłoszenie wyników nastąpi w Mikołaja, zaś nagrodę obiecuję wysłać tak, by dotarła najpóźniej na Gwiazdkę:)