Ze wszystkich rzeczy, które przez ostatnie dwa tygodnie zdziałaliśmy własnymi rękami w ramach prac remontowych, największą satysfakcję sprawił mi regał. Jego konstrukcję podejrzeliśmy kiedyś u szwagra, a prostota wykonania połączona z efektownością wyglądu tak bardzo nam się spodobała, że takie samo rozwiązanie postanowiliśmy zastosować na swoim poddaszu.
Zrobiłam szkic, który mój mąż natychmiast przeniósł na rysunek techniczny - socjolog z wykształcenia, teleinformatyk z zamiłowania oraz szef działu przygotowania produkcji w fabryce mebli, po prostu nie mógł obejść się bez fachowego planu:)
A plan wyglądał tak:
Potrzebne materiały:
- deski ze sklejki, grubość 18 mm (zamówiliśmy surowe, pocięte na odpowiedni wymiar, które w domu mąż ofrezował, znaczy zaokrąglił wszystkie krawędzie, a ja wymalowałam, zeszlifowałam i polakierowałam),
- nakrętki i podkładki,
- nagwintowane pręty odpowiedniej długości, fi 10 mm.
- stalowe rurki do karniszy, fi 16 mm po zewnątrz (w środku musi być tyle, by zmieścił się w rurce pręt nagwintowany)
- wiertarka do nawiercenia otworów i piła kątowa do cięcia metalu (oba urządzenia powinny mieć możliwość zamocowania w stojaku, by wiercenia i cięcia były równe i pod odpowiednim kątem).
Gdy już wszystkie materiały mieliśmy przygotowane, pomalowane i docięte na wymiar, zabraliśmy się za montaż.
1. Na pręt nałożyliśmy stopki regału, podkładkę i zakończyliśmy nakrętką kołpakową.
2. Nałożyliśmy odpowiedniej długości rurki (zgodnie z rysunkiem).
3. Rurka ma wbić się w miejsce nawiercenia (na głębokość 3 mm).
Pocięte na odpowiednią długość rurki stanowią nie tylko osłonę pręta, przede wszystkim są one separatorami pomiędzy kolejnymi półkami.
Na gwintowany pręt nakładamy kolejne elementy regału. Na koniec sprawdzamy, czy wszystkie rurki schowały się w nawierceniach i dokręcamy nakrętką zwykłą aż do uzyskania sztywnego napięcia prętów, które odpowiadają za stabilność mebla. Konstrukcję zakańczamy nakrętką kołpakową.
Jeśli pręt, po końcowym naprężeniu, okazuje się nieco za długi, przed
nakrętką kołpakową nakładamy odpowiednią ilość nakrętek zwykłych. Dla
większej stabilności regał należy przykręcić do ściany. U mnie
przykręcony jest do ścian bocznych.
I gotowe:)
Przeznaczeniem mojego regału jest, by wszystkie moje robótkowe akcesoria były blisko i łatwo dostępne i w tym duchu właśnie, wczoraj, późnym wieczorem, skończyłam go zagospodarowywać.
To jeszcze nie jest koniec zmian na poddaszu (muszę na przykład wyszukać jakąś odpowiedniejszą narzutę na moją kanapę;)), tymczasem jednak jestem ogromnie szczęśliwa, że udało mi się odzyskać swoje miejsce do dziergania, które od wczoraj wygląda właśnie tak:
Drugi poddaszowy regał zrobiliśmy do mężowskiej strefy, z przeznaczeniem na książki, które do tej pory trzymałam upchnięte po szafkach. Zaletą takiego przechowywania było to, że książki się nie kurzyły, ale odnalezienie konkretnej bywało mocno utrudnione. Teraz wszystkie są w jednym miejscu i łatwo dostępne:
Zachęca nas odnowione poddasze do odpoczynku w jego przytulnej atmosferze, ale niestety... jeszcze cały dół doprowadzić musimy do porządku...