Sweterek zrobiłam sobie sama (Harvest cardigan), torebkę i buty pożyczyłam od Dominiki, cała reszta zaś pochodzi z charytatywnych aukcji Kociego Ministerstwa Kastracji, które zasilają zrzutkę na ten niesamowicie ważny cel. Oczywiście, by wspomóc walkę o lepszy los kotów nie trzeba nic kupować, można po prostu samem zasilić zrzutkę: Kastracje Kociego Ministerstwa Kastracji 2021, do czego bardzo gorąco zachęcam. I, jeśli macie koty, koniecznie dopilnujcie, by nie musiały się rozmnażać, by nie zasilały ogromnego morza bezdomnych i bezpańskich, porzuconych, wyrzuconych, nieszczęsnych kocich sierot.
Włóczka Alabama (Katia) - 50% bawełna, 50% akryl - 50gr/105m - zużyłam 6 motków
Druty, oczywiście nie pamiętam (5,5mm?). Bo wydziergałam ten sweter w maju. Czy uwierzycie, że pierwszy raz założyłam go dopiero do tej sesji, jesienią? Wcześniej nawet go nie zmierzyłam, żeby sprawdzić, czy dobrze leży. Zła byłam na tę włóczkę, że ma taki głupi kolor. Miał być beż, tymczasem w rzeczywistości to oliwka przecież. I uznałam, że nie mam go do czego założyć. Do czasu, gdy nie zobaczyłam tych rzeczy na grupie Januszowych walk z bezdomnością:-). Nawet okulary mam stamtąd, o!
Świetny dobór ubrań.Sweter bardzo mi się podoba. Kota oddałam synowi na wies ,wykryto alergie ale był wykastrowany.Wspomagamy schronisko u nas.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń👍👍👍
UsuńA mnie sie kolor sweterka bardzo podoba. Jest neutralny, a wdzianko w takim kolorze mozna nosic chyba ze wszyskim (no, tak mi sie wydaje). Ale frustracje rozumiem, bo jak sie chcialo bez, to oliwka nie ujdzie.
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że to faktycznie dobry kolor i nawet mi pasuje, więc teraz na pewno będę go przychylniej traktować🙂
UsuńLepiej późno niż wcale;-) Dobrze, że wdzianko doczekało się premiery, bo jest urocze. Mnie się oliwka bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńZ tematem kotów dopiero się oswajam, od kiedy starsza córka przygarnęła ogródkowego kociaka. Uczę się usuwać z półek wszystkie mobilne przedmioty, zanim ten łobuz odkryje, że można je zrzucać. Temat "pies i kot w domu" jest fascynująco-męczący, nawet, gdy jest to tylko weekend
Przez koty musiałam zlikwidować wszystkie kwiatki na parapetach, bo mi psotniki w nich ziemię rozkopywały🙂 Ogólnie zwierzęta w domu, to niekończące się opowieści i mimo wszystko więcej w nich śmiechu niż żali😉
UsuńCo do oliwki - zawsze lubiłam, ale nie na sobie, a teraz i owszem - będę ją stosować na sobie🙂
Ekstra zestaw :)
OdpowiedzUsuń🙂
UsuńBardzo stylowo :)
OdpowiedzUsuń🙂
UsuńI w taki sposób masz świetną stylówkę 😁kolor też całkiem ok. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, dzięki:-)
UsuńWidziałam na FB ale i tu pochwalę, bo jest super!
OdpowiedzUsuńDziękuję !:D
UsuńSweterek bardzo ładny, trochę bolerko, trochę kardigan, będzie pasował do wielu rzeczy:-) A połączenie tych kolorów, różu i oliwki bardzo lubię, jest takie świeże i niebanalne.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny sweterek i cała stylizacja super.
OdpowiedzUsuń