niedziela, 29 kwietnia 2018

Dla ochłody

Nie żebym się skarżyła, albo coś w tym stylu, bo wiecie, że upały lubię, uwielbiam nawet - wysoka temperatura, słońce, zapachy roślin, falujący wiaterek - to mnie uszczęśliwia, a kwiecień w tym roku daje mi to wszystko w dawkach zupełnie do tej pory niespodziewanych... Tworzenie w takich warunkach zimowego zlecenia powodowało ciekawy kontrast:-) Ale taka była potrzeba, więc są:

szydełkowe śnieżynki, śnieżnobiałe gwiazdki i aniołki, czyli bożonarodzeniowy zestaw ozdób na choinkę:-)






a wszystko razem podane w gustownym dekupażo-oszronionym pudełeczku:






I nie żebym się chwaliła, ale dumna jestem, że moje rękodzieło zimą zdobić będzie choinkę w samym Nowym Jorku:-).

A tymczasem życzę cudownej długiej Majówki:-)

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Z okazji lub bez

... zawsze jest miło zrobić komuś prezent:-)

Dla Przyjaciółki - pomysł dojrzewał i ewoluował przez kilka tygodni. Wiedziałam, że skrzynka, ale plan na zawartość zakiełkował sporo później, jeszcze później pomysł na ozdobienie tej zawartości - jest to więc szczególnie wypieszczony Prezent, który w trakcie realizacji zdążył wchłonąć mnóstwo ciepłych emocji, dobrych myśli i najlepszych życzeń, mam nadzieję, że teraz przez lata będzie tym promieniował:-).





Dla Księgowej - pomysł spontaniczny. Pudełko - zrobione już jakiś czas temu z czystej potrzeby twórczej, bez wyraźnego przeznaczenia - nagle znalazło swoje przeznaczenie, a było to tak oczywiste, jakby w tym celu właśnie powstało, tylko jeszcze wtedy o tym nie wiedziałam:-).




Dobrego poniedziałku i całego nowego tygodnia!

niedziela, 15 kwietnia 2018

Lubię upcykling

Jestem pewna, że w każdej, kupionej kiedyś, a dziś zużytej i nieprzydatnej rzeczy, kryje się jakaś nowa użyteczność i tylko nam - konsumentom brakuje wyobraźni, by to dostrzec, więc powtórnie za te rzeczy płacimy - tym razem po to, żeby się ich pozbyć. Trochę mnie to wkurza, bo wyrzucam w ten sposób swoje ciężko zarobione pieniądze, ale też gnębią mnie z tego powodu ekologiczne wyrzuty sumienia. Czy naprawdę musimy produkować tak ogromne ilości śmieci????

Niestety, przykładam się do tej produkcji, bo moja wyobraźnia zwykle też nie daje rady, choć mam naturę chomika i wiele śmieci zachowuję PRZECZUWAJĄC w nich potencjał i całe szczęście, bo od czasu do czasu coś mi w głowie błyśnie i jakiegoś śmiecia uda mi się przywrócić do użycia. I to jest naprawdę WIELKA satysfakcja:-).

1. Stare foremki na chleb. Dwie pomalowałam tylko z zewnątrz - zrobiłam na nich wzorek jak na swoich literkach, żeby się ładnie wkomponowały w wystrój pokoju. Mogą służyć jako osłonki na roślinki. Włożyłam do nich świeżo kupione sukulenty, a dookoła wysypałam białe kamyczki, żeby stabilnie w nich stały. Trochę ich mało, ale jeszcze dokupię. Podoba mi się tak:-).





Jedną, najmniej zniszczoną foremkę, pomalowałam również w środku - na pewno przyda się jako pojemnik na cokolwiek, a tymczasem stoją w niej cudowne turkusowe moteczki od Basi (stokrotne dzięki jeszcze raz!), na które mam już pomysł, ale musi poczekać na swoją kolej:-).


2. Puszka po mleku dla kociąt. To naprawdę duża pucha. Została nam jeszcze od czasów opieki nad Franią i Manią. Trzy lata przeleżała w szafce, ale wreszcie doczekała się drugiego życia - znalazły w niej miejsce duże gryzaki-przysmaki dla piesków:-)



Myślę, że w tej stylistyce powstanie jeszcze kilka takich pojemników na psie akcesoria, bo po pierwsze mam takie pojemniki do zrobienia, a po drugie mam psie akcesoria, które wymagają uporządkowania:-)

wtorek, 3 kwietnia 2018

Zrealizowane w marcu

1. Błękitny kufer na koperty "zakochane ptaszki - sowy", wymiar 30x20x13,5 cm:





2. Rustykalne pudełko na obrączki z przegródką, wymiar 16x12x3,5 cm:




3. Szare pudełko na obrączki muśnięte różem, wymiar 10x8x5 cm.



Marzec był długi, choć teraz myślę, że minął błyskawicznie. Najbardziej znielubiany przeze mnie kwartał roku za nami. Cieszę się z tego. Cieszę się na kwiecień:-).