Jestem pewna, że w każdej, kupionej kiedyś, a dziś zużytej i nieprzydatnej rzeczy, kryje się jakaś nowa użyteczność i tylko nam - konsumentom brakuje wyobraźni, by to dostrzec, więc powtórnie za te rzeczy płacimy - tym razem po to, żeby się ich pozbyć. Trochę mnie to wkurza, bo wyrzucam w ten sposób swoje ciężko zarobione pieniądze, ale też gnębią mnie z tego powodu ekologiczne wyrzuty sumienia. Czy naprawdę musimy produkować tak ogromne ilości śmieci????
Niestety, przykładam się do tej produkcji, bo moja wyobraźnia zwykle też nie daje rady, choć mam naturę chomika i wiele śmieci zachowuję PRZECZUWAJĄC w nich potencjał i całe szczęście, bo od czasu do czasu coś mi w głowie błyśnie i jakiegoś śmiecia uda mi się przywrócić do użycia. I to jest naprawdę WIELKA satysfakcja:-).
1. Stare foremki na chleb. Dwie pomalowałam tylko z zewnątrz - zrobiłam na nich wzorek jak na swoich literkach, żeby się ładnie wkomponowały w wystrój pokoju. Mogą służyć jako osłonki na roślinki. Włożyłam do nich świeżo kupione sukulenty, a dookoła wysypałam białe kamyczki, żeby stabilnie w nich stały. Trochę ich mało, ale jeszcze dokupię. Podoba mi się tak:-).
Jedną, najmniej zniszczoną foremkę, pomalowałam również w środku - na pewno przyda się jako pojemnik na cokolwiek, a tymczasem stoją w niej cudowne turkusowe moteczki od Basi (stokrotne dzięki jeszcze raz!), na które mam już pomysł, ale musi poczekać na swoją kolej:-).
2. Puszka po mleku dla kociąt. To naprawdę duża pucha. Została nam jeszcze od czasów opieki nad Franią i Manią. Trzy lata przeleżała w szafce, ale wreszcie doczekała się drugiego życia - znalazły w niej miejsce duże gryzaki-przysmaki dla piesków:-)
Myślę, że w tej stylistyce powstanie jeszcze kilka takich pojemników na psie akcesoria, bo po pierwsze mam takie pojemniki do zrobienia, a po drugie mam psie akcesoria, które wymagają uporządkowania:-)
Puszka na Psie smaki ♥ ooo cudeńko! :-D
OdpowiedzUsuńA foremki bardzo eleganckie :-)
Miały być "psismaki", ale kompozycyjnie mi tam jeszcze jednej literki brakowało;-)
UsuńDzięki!
Moje motki bardziej pasują do pojemnika niż kaktusy:)) Ale na poważnie to pomysły świetne i często szukam czegoś w tym stylu w sieci bo to jest skarbnica pomysłów:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to wiadomo! Motki zawsze i wszędzie się lepiej prezentują;-)
UsuńMam jednak nadzieję, że sukulenty będą się prezentować DŁUŻEJ od motków, choć znając moją rękę do roślinek...
Oj tam może wytrzymają kwiatki trochę:) Tylko nie przelej;)
UsuńW tę stronę raczej mi się nie zdarza, jeśli już to w drugą, dlatego tylko sukulenty mają u mnie jakąkolwiek szansę, ale zdarzyło mi się zasuszyć nawet kaktusa... Bo ten czas tak szybko leci, wydawało mi się, że podlewałam niedawno...
UsuńNajbardziej szkoda mi było zawsze storczyków.
Pomysłowo, ładnie i przydatnie.
OdpowiedzUsuńJa też mam wyrzuty sumienia za te śmieci; gromadzę to, co myślę, że wykorzystam(mam np. puszki po mleku dla dzieci!) i w ten sposób troszkę zmniejszam te wyrzuty, ale tyko troszkę
Ach te przydasie! Wczoraj w swoich zasobach szukałam jakiejś fajnej butelki - przewaliłam szafkę, pudło i półki w kotłowni... I znalazłam:-) Warto zbierać przydasie:-)
UsuńKapitalne pomysły :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńŚwietne pomysły i ja kiedyś miałam różne, i chęci na takie zmiany ... teraz co innego mi w głowie, a doba ciągle i niezmiennie ma 24 godziny;-) Wszystko piękne:-) Buziaki:-)
OdpowiedzUsuńTo i wiadome - pomysł jest szybszy niż działanie, myśli w głowie więcej, niż ręce zdołają przerobić, no i "wszystko ma swoje priorytety, niestety"... (że tak rapersko pojadę;-))
UsuńDziękuję:-D
Naprawdę niesamowita metamorfoza! motki
OdpowiedzUsuńod Basi pełnią ważną rolę w kompozycji, może nie dziergaj;)) To prawda, ogromnie fajnie, gdy jakiś pomysł wpadnie do głowy w związku z jakimś odłożonym "rekwizytem". Też jestem chomikiem i praktycznie wszystko jest mi potrzebne do szczęścia, co dla innych nazywa się: śmieci:))
Jak wydziergam, to włożę inne - akurat tej ozdoby w moim domu nie brakuje:-)
UsuńNo właśnie - dla kogoś śmieci, dla innego zasoby:-) Już nie raz chciałam się pozbyć, ale zawsze w ostatniej chwili mi się szkoda robiło, skoro ma gdzie leżeć - niech leży.
Dziękuję!
Pomysł z wykorzystaniem foremek po chlebie super. Tak ładnie ozdobione pojemniki zawsze znajdą jakieś zastosowanie. Twoja stylizacja bardzo mi się podoba;- zwłaszcza z tą włóczką w pięknym odcieniu turkusu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Mam jeszcze kilka tych foremek, to może postawię na tego rodzaju ozdobę pokoju - malowane foremki, a w nich różne motki:-) I tak w różnych miejscach w pokoju, zamiast kwiatków;-)
UsuńDziękuję bardzo!
Bardzo pomysłowe!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję bardzo!
Usuńuwielbiam takie metamorfozy
OdpowiedzUsuń:-)
Usuń