Nawet jeśli czasem między nami wykipi mleko
Choćbyś nawet i wieczorem zasypiała zdołowana
Chciałbym ci zaśpiewać z rana
Móc ci zaśpiewać z rana...
25 lat... Rany, kiedy to zleciało??? Dziesięć pierwszych było trudnych, ale potem... jakoś się chyba dotarliśmy i teraz nie wyobrażam sobie swojego życia z kimś innym.
...Dzień dobry, kocham cię
Już posmarowałem tobą chleb
Dzień dobry, kocham cię
Nie chcę cię z oczu stracić, więc
Jeszcze więcej
Dzień dobry, kocham cię
Podzielimy dziś ten ogień na dwoje... (Grabaż i Strachy na Lachy - Dzień dobry kocham cię)
Zdjęcia robiła nam Dominika. Ja robiłam jej i Rafałowi, bo 28 sierpnia to jakimś dziwnym trafem ważna data dla całej naszej rodziny - my ją (całkiem przypadkowo) zapoczątkowaliśmy... Ale kilka lat po nas, również 28 sierpnia, rozpoczął się szczęśliwy związek małżeński mojego szwagra. Jeszcze parę lat później moja 14-letnia córka tego dnia stworzyła parę z 20-letnim Rafałem. Tak, wiem, to było niepokojące i nie myślcie, że przyjęłam ten fakt bez zastrzeżeń. Ale co miałam robić, gdy mi oznajmiła, że czuje, że to jest TO, a Rafał zostanie kiedyś jej mężem? Zabronić? Gdy dziecko stawia sprawę tak kategorycznie, to trzeba się zgodzić (jednakowoż nie bezwarunkowo - gdy dziecku na czymś tak bardzo zależy, przyjmie każdy układ;-)), bo inaczej, można je bezpowrotnie utracić. Odpowiedziałam, że to mało prawdopodobne, aczkolwiek możliwe... No i dwa lata temu, dokładnie 27 sierpnia (w okolicach 2016 roku żadna sobota nie wypadała 28 sierpnia, niestety) postawiła na swoim. Moja córka! Jak już ona coś sobie umyśli....
A my 25 lat temu wyglądaliśmy tak:
Nie no... jak tak patrzę... nic się nie zmieniliśmy:-)