Do tej pory nie mogę się nadziwić, jak to możliwe, że włóczki, które tak cudownie czuje się w dłoniach podczas przerabiania na drutach (naprawdę, aż mi się nie chciało kończyć tego swetra!), mogą być tak nieprzyjemne dla reszty ciała????
Na sweterek zużyłam 4 motki Puny i niecałe 2 motki Alpaki, przerabiałam drutami 4 mm. Alpaka normalnie jest ciemnoszara, ale w towarzystwie beżowej Puny wygląda na ciemnodżinsową. Nie tylko na zdjęciach. Ciekawe zjawisko:-)