sobota, 31 sierpnia 2019

Pół roku

... z wyzwaniem fotograficznym Projekt365 już za mną. To było łatwiejsze pół roku. Wiosna, lato - mimo wszystko - dobrze się fotografują. Długi dzień, codzienne spacery, kolorowe łąki... A teraz z każdym dniem będzie gorzej. Nie tylko pod względem tematów, ale też moich chęci, nastroju i nastawienia. Wiem to na pewno, bo jestem dzieckiem słońca. Im go mniej, tym ze mną gorzej... Już teraz boleśnie kłuje mnie świadomość, że kończy się lato...

Bo to było naprawdę piękne lato! No... może nie tak piękne, jak ubiegłoroczne, ale jednak - LATO. Pełne kolorów, pachnące kwiatami, szumiące ciepłymi podmuchami wiatru, wypełnione łagodnością i swobodą, rozmarzone, roześmiane... szczęśliwe po prostu, nawet mimo zgrzytającej codzienności. O takie:




























Bez lata zgrzytająca codzienność dopiero zacznie ZGRZYTAĆ, na samą myśl czuję się obolała... Oby mi wystarczyło środków znieczulających;-)

28 komentarzy:

  1. Lato jeszcze nie minęło, ciągle jest pięknie i ciepło. Dla mnie najpiękniejszą porą roku jest sierpień i wrzesień. Lubię wrzosy, chociaż w moich stronach brak naturalnych wrzosowisk. Przed nami fotogeniczna jesień.Co najmniej dwa piękne miesiące. Najgorzej jest na początku listopada, świadomość, że przed nami najgorsza część jesieni i długa zima...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale teraz to już jak zmierzch po pięknym dniu - też może być miło, ale wiadomo, że to już koniec. Jeśli powtórzy się jesień z ubiegłego roku, to faktycznie przed nami jeszcze dwa fajne miesiące:-). Tylko dnia szkoda, bo już wyraźnie krótszy, a po pracy naprawdę niewiele go zostaje...
      Ale! To przecież już niecałe 4 miesiące i zacznie go przybywać:-) Przetrwamy!

      Usuń
  2. Niektóre zdjęcia już delikatnie zwiastują jesień, moją ukochaną, ale ja październikowa dziewczyna jestem :)A na zgrzytającą codzienność polecam okłady z marzeń i dobrych wspomnień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dla mnie to kolejny rok koszmaru, który zabija :-( nienawidzę upałów...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, zupełnie jakbym czytała o własnych odczuciach... ;) też koniec lata nie nastraja mnie optymistycznie, zawsze mam problem, żeby pogodzić się z tym, że dzień będzie krótszy, że będzie chłodno i mniej słońca... lubię wrzesień, ale zwykle czuję się wtedy bardzo melancholijnie.
    Zdjęcia już podziwiałam, ale z przyjemnością obejrzałam jeszcze raz:) myślę, że spokojnie dasz radę znaleźć kolejne ciekawe ujęcia- jeśli masz takich modeli jak Florek czy sympatyczne czworonogi to na pewno znajdziesz pomysły na fotografie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie da się robić zdjęcia w tej, dla mnie nieciekawej, porze roku, tylko martwię się, czy będę z nich zadowolona, czy będą mi się podobały, czy będę chciała je pokazać... Zobaczymy! Już nie raz spodziewałam się najgorszego, a życie (i sama siebie) pozytywnie zaskakiwało. Tak tylko czasem wychodzi ze mnie maruda;-)
      A jeśli nie... to odpuszczę i zajmę się czymś fajniejszym:-)
      Ściskam!

      Usuń
  5. Tym razem wygrał kocur:) jak ja bym chciała mieć takiego rudzielca:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kocurka jest:-) Nasza mała pieszczoszka, a konkretnie to pana mała pieszczoszka:-)

      Usuń
  6. Fajne zdjęcia:))i ja jestem ciepłolubna,ale to lato często zamykało mnie w domu,tak,że jak nigdy tęsknię do jesieni.No może nie koniecznie do deszczu,ale do niższych temperatur:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie leżaczek w przewiewnym cieniu był ulubioną miejscówką:-) Szkoda, że niższe temperatury muszą iść w pakiecie z krótszym dniem, bo nie będę miała kiedy cieszyć się tymi ładnymi jesiennymi dniami:-(

      Usuń
  7. Lato.... Piękne ujęcia. Też mi się wydaje, że latem łatwiej o zdjęcia. Nawet wczesną jesienią. Potem pada, wieje, albo brakuje słońca.

    MIejmy nadzieję, ze ten sezon jesienno zimowy nie będzie jakiś super najgorszy, czego i Tobie, i sobie życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - pada, wieje i brakuje słońca, i ja w takich warunkach nie jestem w stanie wyjść na zewnątrz, a robić zdjęcia w domu, przy żarówkowym świetle sobie nie wyobrażam... No, ale już nie jeden raz mnie wyobraźnia zawiodła, więc zobaczymy:-)
      Dziękuję serdecznie, niech się spełni!

      Usuń
  8. Cudne zdjęcia. Wiele tu rodzinnych fotografii, ale doskonale poradziłaś sobie z pięknem natury. Ja się cieszę, że lato się kończy. Dolny Śląsk jest dla mnie wyraźnie przegrzanym miejscem w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze terytoria również - mamy tu wyjątkowy klimat lokalny, myślę, że dość zbliżony do dolnośląskiego. Najbardziej współczuję ludziom, którzy muszą pracować w pełnym słońcu, bo sama, choć lubię upały, to przecież spędzam je głównie w przewiewnym cieniu.
      Dziękuję bardzo:-)

      Usuń
  9. Przetrwałaś półrocze i będzie piękne drugie półrocze , nic nie poradzimy tak się świat kręci.Aż tak mnie jesień i zima nie przerażają ale od listopada w kuchni się pala świeczki,jakoś tak mi lepiej.Trudno wybrać która fotka najpiękniejsza,wszystkie sa profesjonalne .Upałom juz dziękuję, bardzo źle się czuję przy takich upałach ponad 30 st.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nic nie poradzimy:-) Chciałabym mieć w sobie taką pogodną akceptację dla sytuacji, na które nie mam wpływu. Ale koniec lata to jedna z tych okoliczności, która dołuje mnie odkąd pamiętam, od dzieciństwa. Pocieszam się oczywiście miłymi jesienno-zimowymi atrakcjami (kocyk, włóczki, rozgrzewająca herbata, seriale...) i nawet myślę sobie, że gdybym nie musiała wychodzić z domu, to z tymi przyjemnościami zniosłabym chłody, pluchy, śniegi i mrozy całkiem bezboleśnie, ale niestety, nie mam możliwości zamknąć się w domu na ten czas;-)
      Dziękuję serdecznie!

      Usuń
  10. Nawet jeśli lato się skończy to pozostaną Ci piękne zdjęcia i związane z nimi wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lato się kończy, upały mi nie przeszkadzają ale powinno trochę popadać wtedy jest normalnie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas właśnie popadało wczoraj, zgonił nas deszcz z roboty na podwórku. Jak na razie wrzesień jest całkiem miły pod względem aury😊

      Usuń
  12. A ja już myślę, że Twoimi zdolnościami spowodujesz, że ze mnie nienawidzącej jesieni i zimy, zrobisz kogoś zachwyconego burym listopadem, no i już się na to cieszę! na Twoje zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama potrzebuję zaczarować jesienną rzeczywistość tak, żeby była dla mnie miła:-) W tamtym roku mi się udało, ale i tamtegoroczna jesień była wyjątkowo piękna, więc łatwo poszło:-). Będę się starać... Przemyśliwuję ciepłe, domowe kadry, ale czy mi się to uda w tym chaosie, który u nas panuje???

      Usuń
  13. Codzienność w pięknych kadrach. Patrzę na te zdjęcia jak urzeczona :-) od jakiegoś czasu czekam z utęsknieniem na jesień. Mimo chłodnych dni, wiatru i zacinającego deszczu jesień zaczęła mieć dla mnie swój urok, który nie blaknie pomimo tych oczywistych minusów. Nie wiem czemu tak mam, chyba się starzeję ;-)) Poza tym chciałabym Cię mimo wszystko zdopingować, bo z chęcią zobaczę jesienne i zimowe urywki codzienności, które złapiesz w kadr. Po tym co zobaczyłam teraz naprawdę mnie to ciekawi :-) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło! Dziękuję za tak ciepłe słowa u progu chłodnej pory:-) Postaram się, ale już wiem, że to będzie dla mnie nie lada wyzwanie:-D

      Usuń
  14. Bardzo przyjemnie się ogląda. Wychodzi pomysłowość z tych ujęć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Dopiero teraz (w listopadzie) widzę jak bardzo nie musiałam się starać latem... Letnie okoliczności przyrody to sama obfitość kadrów. W listopadzie wychodzi mój całkowity brak pomysłowości. Ale może o to też chodzi w tym wyzwaniu - żeby nie tylko brać, co natura pięknego daje, ale też bardziej się wykazać pomysłowością. Mam poczucie, że kompletnie się nie wykazuję. Listopadoza totalna.

      Usuń