niedziela, 13 lipca 2025

Tydzień destrukcji

OBCIĘŁAM brzoskwinię. No niestety, mszyce mnie pokonały. Brzoskwinia być może przeżyłaby inwazję, ale my mieliśmy dość. Ciągłego bzyczenia, tabunów much, os i pszczół, kapiącej dookoła lepkiej spadzi. Cienia żal, bo już w tym roku brzoskwinia naprawdę zacieniała taras od strony zachodu... Ale trudno. Zobaczymy co będzie w następnym roku. Mam mocne postanowienie czymś ją wzmocnić i pryskać profilaktycznie, także na kędzierzawość liści, może się uda ją wyleczyć...


ZLIKWIDOWAŁAM truskawki. Drugi rok z rzędu kiepsko owocowały. Też były chore, jak prawie wszystko u mnie. Nie wiem skąd te wszystkie zarazy. Kupiłam już chore, czy zaraziły się u mnie? Nie wiem. Z dwóch stron sąsiaduję z dzikimi nieużytkami. Może to dlatego? Po usunięciu truskawek odkryłam w ziemi mnóstwo gniazd mrówek, zlałam wrzątkiem ile mogłam. Nie wiem jak na uprawy wpływają mrówki... Zastanawiałam się nad dezynfekcją ziemi, ale chyba mnie to przerasta, więc posadziłam tylko aksamitki (podobno mają właściwości sanitarne), a brzegami posiałam fasolkę szparagową, sałaty i koper włoski, zobaczymy jak sobie poradzą w tym miejscu.


SPRUŁAM kolejną rzecz, której nie nosiłam, To był bardzo stary top z bawełny. Zrobiłam go jeszcze w czasach przedblogowych, więc naprawdę dawno temu. Nie nosiłam też od dawna. Od początku przeszkadzało mi, że się tak ściąga dołem. Doszywana plisa była po prostu za krótka, bo mi brakło włóczki. Nie podobało mi się, ale już tak zostało, bo nie miałam pomysłu, ani ochoty tego zmieniać. W tamtych czasach nie byłam jeszcze tak krytyczna wobec rzeczy, które sama zrobiłam;-)


Teraz do bawełny dodałam Bomull-Lin z Dropsa oraz do obu cienką bawełnianą nitkę khaki i robię fale. To gotowy wzór z GarnStudio, wizualnie bardzo mi się podoba to, co powstaje, ale jeszcze nie przymierzałam, więc nie wiem, czy na mnie też będzie dobrze;-)





Spokojnego nowego tygodnia i do następnego!

2 komentarze:

  1. Mrówki w tym roku są bardzo dokuczliwe, tworzą mrowiska w najmniej spodziewanych miejscach. Mamy inwazję i w Krakowie, i w Zagórzu. Wchodzą do domu i tworzą swoje ścieżki. Ciągle posypuję (w domu) proszkiem na mrówki.
    Sweterek zapowiada się bardzo interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sweterek będzie super. Mrówki zniszczyły mi Młodą porzeczkę, a zgnilizna korzeni wymiotła truskawki. Przechodzę na truskawki całoroczne rosnące w doniczkach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń