... zrobiłam na prośbę Dominiki, dla jej suczki Milki.
Jak przysiadłam, to zrobiłam od razu siedem. A mogłabym jeszcze więcej, bo bardzo przyjemnie mi się szydełkowało:)
Kombinacja trzech motków daje nieskończone możliwości...
Ale musiałam przerwać sobie zabawę, bo czas goni, a ja mam zobowiązania i inne rzeczy w toku...
...równie wciągające i przyjemne:). No i lato też ucieka, trzeba korzystać!
Nie zdążyłam sfotografować gotowych obróżek na Milce...
Dominika przysłała mi fotki z dzisiejszego spaceru nad Wisłą:
Milka faszionistka - na każdy dzień tygodnia nowy outfit:)
Piękne obróżki uczyniłaś, ale one jak rozumiem takie do ozdoby, a nie przypinania smyczy? A ja już myślałam, że swojemu psu taką poczynię, ale kto wie jakby z jakiegoś sznurka udziergać?
OdpowiedzUsuńTwoje są śliczne i to jeszcze w takiej ilości. Pozdrawiam serdecznie :-)
Bardzo dziękuję:) Moje obróżki tylko do ozdoby:) Na spacer Milka chodzi w szelkach, dla małych piesków szelki są jednak bezpieczniejsze. Ale widziałam też w sieci takie obróżki i smycze dziergane, albo plecione makramą z kolorowych sznurków, też super wyglądają:)
Usuńooo! No nie mogę, jakie urocze :D I każda bez wyjątku, wybrać bym nie umiała!! Z tym outfitem to faktycznie, na każdy dzień tygodnia inny. Nie wypada przecież. w tej samej obróżce, dzień w dzień ;P ;)))) hehehe :D
OdpowiedzUsuńNo nie wypada zupełnie:)
UsuńDzięki!
Wyszły ślicznie! a Twój komentarz na zakończenie jest świetny!
OdpowiedzUsuńAnka
Miło mi, dziękuję!
Usuństrasznie mi się podobają tekie rzecz. I w sumie z chęcią zrobiłabym sobie coś takiego jako branzoletkę ;D tylko nie mam od kogo się nauczyć a z yt nie za bardzo mi idzie ;D
OdpowiedzUsuńKombinuj, w końcu wyjdzie:) Ja uczyłam się z gazetek robótkowych jeszcze w czasach gdy YT nie było, też nie było łatwo, ale w pewnym momencie zaskoczyło:)
UsuńMyślę, że takie bransoletki mogłyby się fajnie prezentować. Dzięki!
:-)
OdpowiedzUsuńMnie też się micha cieszy na ich widok:)
Usuńa ja ciągle dłubie, ale mam nadzieję, że kiedyś wydłubię (już bliżej niż dalej ;-) cierpliwości!)
UsuńStaram się;)
UsuńBardzo fajny pomysł. Świetne te obróżki.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńFajny pomysł. Moja Kasta ma długie czarne futro, w obróżce mogłoby być jej za gorąco. Ale dla małego pieska- super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTylko dla małego:) Naszej Brendy też by mi nie przyszło do głowy stroić w takie obróżki, wyglądałaby co najmniej nieprzystojnie;D
UsuńDzięki!
To fajny pomysł:) Podobają mi się a mogłaś zrobić takie z nazwami dni tygodnia:)))
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze zrobię, bo przecież te się w końcu zestarzeją i trzeba będzie nowe wymyślić:)
UsuńUrocze i pomysłowe choć panienka chyba mało nimi zainteresowana. Pilnie śledzę Twoje postępy w kwestii robienia zdjęć a makro to spore wyzwanie w każdym razie dla mnie. I tak patrzę na tą mgiełkę za tymi obróżkami. Na razie mi to obce.
OdpowiedzUsuńTakie obróżki Milce obojętne, ale kiedyś zrobiłam taką wiązaną troczkami, to dyndającym troczkom spokoju nie dawała;)
UsuńJeśli o zdjęcia chodzi, to nie mam obiektywu makro, ale radzę sobie inaczej - oddalam się od obiektu i focę na maksymalnym zoomie. Maksymalny zoom plus minimalna wartość przysłony pięknie rozmywa tło. No i dobrze jest też nieco oddalić obiekt od tła:)
Dzięki!
Kiedyś usiłowałam stroić mojego Gustawa w różne obroże i ozdoby naszyjne, ale to typowy facet, który się modą nie interesuje.
OdpowiedzUsuńZe wszystkich siedmiu najbardziej podoba mi się pierwsza od góry na zdjęciu zbiorowym i myślę, że opaska do włosów w takim stylu nieźle by na człowieku wyglądała.
Ha, zrobiłam sobie kiedyś taką opaskę! Ale wcale dobrze na mnie nie wyglądała... pewnie dlatego, że włóczka była akrylowa... w takich ozdobach bawełna jednak lepiej się sprawdza.
UsuńMilka też się modą nie interesuje... chyba, że można ją pogryźć;)
Ostatnio dziergam z włóczki, która jest pół-bambusem pół-bawełną. Myślę, że byłaby dobra do włosowych eksperymentów. Tylko jak wybrać rozmiar? Muszę pomyśleć o konstrukcji.
UsuńŚliczniaste! A jak się zapinają (chyba że przez głowę)?
OdpowiedzUsuńPrzez głowę:) Raz zrobiłam taką wiązaną troczkami (notka zalinkowana na początku tego wpisu), to pogryzła troczki;)
UsuńŚliczne! A piesek pięknie wygląda. Prawdziwa psia dama.
OdpowiedzUsuńTo prawda:) Dziękuję:)
UsuńNo coś pięknego, tylko szkoda, że nie mam komu zakładać :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! I może kiedyś trafi Ci się kudłata szyjka pod obróżkę, domowe zwierzęta bardzo pomagają w trwaniu po radosnej stronie mimo wszelkich życiowych przeciwności:)
UsuńŚliczne obróżki! Są prawdziwą ozdobą dla pieska:) Ja tak sobie myślę, ze taka obróżka, ładnie ozdobiona, to tez na kobiecej szyi byłaby piękną ozdobą:) Co Ty na to? A jeśli chodzi o kotka, to może po prostu wymianka:) Mnie się podobał bardzo taki turkusowy naszyjniczek z szydełkowych kwiatuszków, który widziałam u Ciebie:).Napisz na maila co o tym sądzisz. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńNa kobiecej szyi jak najbardziej, tylko nie każdej, trzeba mieć odpowiednią, moja się nie nadaje bo za krótka;) Dziękuję!
UsuńMiałam okazję widzieć na żywo i same obróżki, i ich właścicielkę w jednej z nich:) Prezentują się świetnie:)
OdpowiedzUsuńSzalenie mi miło, dziękuję:)
Usuń