Dziś spadł pierwszy w tym sezonie śnieg i nie topnieje. Przez cały
dzień był -1 stopień, a teraz, czyli wieczorem, jest już nawet -3
stopnie. Jest więc śnieżnie i mroźnie. I w tej niesprzyjającej aurze
dokonaliśmy (mój mąż i ja) niebylejakiego zakupu - kupiliśmy samochód.
Decyzja zapadła trochę na wariackich papierach i boję się, by jej nie
żałować. Z drugiej strony jednak, jeśli obejrzałabym więcej aut, to jaka
gwarancja, że dokonałabym lepszego wyboru? Myślę sobie, że co będzie,
to będzie.
Dziś już nie mam siły i możliwości cieszyć się
nabytkiem. Wykończyła mnie droga powrotna. Jezdnia była śliska, a na
letnich oponach bałam się jechać szybciej niż 40-50 km/h. Muszę poczekać
aż pierwszy śnieg stopnieje, albo kupię zimowówki, wtedy dopiero
sprawdzę jaka jest przyjemność z jazdy Mazdą 323F.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz