niedziela, 23 stycznia 2011

Czerwony

Nie powiem, że lubię ten kolor. Owszem, podoba mi się - jest ciepły i pełen energii, ale... trochę mnie przeraża, bo jest też wyzywający i chyba nieco bezczelny. Nie jestem pewna, czy do mnie pasuje. Niewiele mam w swojej szafie ubrań w tym kolorze, a te, które mam rzadko noszę. Za to moja córka kocha czerwień. To ona najczęściej użytkuje moje czerwone rzeczy. Ostatnio poprosiła mnie o coś na szyję w tym kolorze. Kupiłam więc cały jeden motek udającej moher Sasanki i wymyśliłam, że zrobię chustę. Wykorzystałam model z Sandry 11/2010, który nieco zmodyfikowałam. Przerabiałam drutami nr 5.

Już w trakcie roboty pomyślałam, że chyba jednak spróbuję zaprzyjaźnić się z czerwonym, a gdy skończyłam i przymierzyłam gotowy wyrób, no to wiedziałam już, że chusta służyć będzie i córce i mamie:).


Z motka została mi odrobina włóczki, więc od razu przerobiłam ją w taki oto naszyjnik wg własnego pomysłu:


Naszyjnik, to sznurek przerabiany z pięciu oczek, na którego końcach przyszyłam kwiatki. Środkowy kwiatek, to broszka.


Komentarze
2011/01/24 20:14:05
Ten szaro-czerwony zestaw z naszyjnikiem, to jak dla mnie rewelacja :) Wyglądasz po prostu niesamowicie ! I masz świetne pomysły, niby tylko sznureczek i kwiatek, dwa kolory w całości, a jaki efekt :)
2011/01/24 21:24:02
Dziękuję:)
2011/01/26 12:43:13
A ja ciągle nie mogę przysiąść i poczytać dokładnie Twoje wpisy i dodać swoje 3 grosze;)
Dzisiaj też wpadłam na chwilkę, żeby Ci powiedzieć, że czerwony to jest absolutnie Twój kolor!!!! To zestawienie z szarym jest genialne, tak samo będzie z czarnym:)
Nikomu nie jest lepiej w czerwonym niż rasowej brunetce, więc dziergaj więcej z czerwonego i noś!!! Ten kolor przyciąga uwagę i dlatego wymaga pewnej odwagi, ale Ty ją masz, choć może nie całkiem w to wierzysz;)
Pozdrawiam, jesteś zdolniacha niedoceniania przez samą siebie!
2011/01/26 15:51:34
Dzięki, sowo_nie_sowo !
Może z odwagą nie jest u mnie źle, ale nie lubię zwracać na siebie uwagi, wolę tak trochę bardziej w cieniu...
2011/01/27 15:51:17
Czyli taka odważna myszka;P

Oglądnęłam wszystkie Twoje wydziergane cuda i jestem pełna podziwu:)
I jak Ty możesz powiedzieć o sobie, że "Ze mnie nie wyrosło nic wielkiego" (cytat z jednego z Twoich wpisów)??????? Chyba należałoby Cię przełożyć przez kolano za wypisywanie takich głupot;)
Powiem tak: wszelkie dzianiny nie są w moim stylu (ale ludzie się zmieniają, więc kto wie...), ale bardzo mi się podobają na kimś, zwłaszcza jeśli ten ktoś umie je nosić, a jak umie je w dodatku samodzielnie stworzyć, to się po prostu zachwycam. I tak jest w stosunku do Ciebie i Twoich (nie wiem jak je nazwać) "dzierganek":)
Wyglądasz extra, widać, że to Twój naturalny styl, w dodatku świetna z Ciebie modelka:)
I podoba mi się, że Twój blog nie jest monotematyczny:)
Masz we mnie stałą czytaczkę:)
2011/01/28 08:33:16
Naprawdę przyjemnie jest zobaczyć siebie Twoimi oczami.
I cieszę się, że zagościsz u mnie na stałe:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz