W Polsce niż demograficzny, a ja nie mogę nadążyć z kocykami dla świeżo przybyłych na świat obywateli:)
Pod koniec kwietnia córeczkę urodziła najlepsza przyjaciółka mojej córki. Trzy tygodnie temu przyszedł na świat synek mojej koleżanki z pracy. A wczoraj, również chłopczyka, urodziła moja sąsiadka - towarzyszka dziecięcych zabaw i powiernica młodzieńczych sekretów. Dla tej ostatniej jeszcze nie zdążyłam, ale wcześniejsze narodziny zostały już powitane moimi kocykami:)
Dla dziewczynki powstał szydełkowy z kwadratów:
Zgodnie z zamówieniem córki koniecznie z różem i wyhaftowanym imieniem. Nie miałam pomysłu jak na szydełkowych kwadratach cokolwiek wyhaftować więc dorobiłam serduszko-poduszeczkę i na nim wyszyłam imię dziewczynki.
Serduszko jest osobnym elementem. Ma sznureczek dzięki czemu można je
zawiązać gdziekolwiek. Wypchane jest resztkami włóczek powstałych z
obcinania końcówek nici. Dwa motki (100 g) popielatej i
motek różowej udało mi się wykorzystać do cna:)
Kocyk dla chłopczyka powstał eksperymentalnie wzorem koszykowym, zwanym enterlakiem - to była moja wprawka. Enterlac okazał się wcale nie taki straszny, jak go sobie wyobrażałam. Dzięki szkółce u Intensywnie Kreatywnej oraz w Dropsie poszło jak z płatka:)
Na ten kocyk zużyłam mniej więcej po dwa motki (50 g) zielonej, popielatej i granatowej Elian Klasik. Przerabiałam drutami nr 5,5 - trochę grube jak do tej włóczki, ale dzięki temu kocyk jest lekki i dość lejący. I, jak na akryl, bardzo ładnie się zblokował.
Plisę dookoła zrobiłam wzorem francuskim, który zakończyłam szydełkiem w
następujący sposób: wbijałam szydełko w trzy oczka na drucie, przez
wszystkie oczka przeciągałam pętelkę i robiłam pikotka (trzy oczka
łańcuszka, narzut, wbić szydełko w pierwsze oczko łańcuszka i przerobić
słupek) i znów kolejne trzy oczka z druta przerobić razem, pikotek....
itd. Takie wykończenie daje nie tylko elastyczny, ale również
dekoracyjny, brzeg.
Bardzo się cieszę, że kolorami udało mi się trafić w gust młodej mamy:)
Okazało się, że kocyk idealnie pasuje zarówno do łóżeczka, które jest
zielone (dokładnie w tym samym odcieniu co zieleń na kocyku), jak i do
wózka - grafitowo-popielatego:)
Oba kocyki mają wymiar około 80x100 cm.
piękne kocyki! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńproszę proszę jaka Ty zdolniacha jesteś:))) świetne kocyki na pewno będą długo służyły pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że długo:) Dzięki:)
UsuńO jakie ładne kocyki. Podglądam pomysły, wszak niebawem zostanę babcią, więc dzierganie kocyków przede mną.
OdpowiedzUsuńGratuluję Antonino! Już sobie wyobrażam ile będziesz miała dziergania - słodziutkie butki, czapeczki, skarpeteczki:) No i kocyki na pewno też się przydadzą:) Aż Ci zazdroszczę!
UsuńA ja właśnie się zastanawiam, co byłoby dobrym prezentem dla nowego człowieka i jego mamy? Bo w planach mam już 3 takie powitania (za miesiąc najbliższe). W tym roku chyba nie ma niżu, bo gdzie nie popatrzę - kobieta w ciąży.
OdpowiedzUsuńŚliczne są Twoje kocyki, jeśli nie wymyślę niczego, pewnie będę zgapiać pomysł. Serduszko jest świetne, tym bardziej, że mobilne (i bardzo osobiste).
A widzisz, mnie właśnie też się zdaje, że w tym roku to prawdziwy wysyp maluchów nastąpił w moim otoczeniu:) Albo to "moje otoczenie" stało się teraz większe, bo w wiek prokreacyjny weszło pokolenie mojej córki i dla jej przyjaciół, na jej zamówienie, sporo teraz dziergam;)
UsuńWspaniałe kocyki:)Jestem zachwycona tym szaro-różowym ,piękny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)D
Witam w swoich progach i serdecznie dziękuję za miłe słowa:)
UsuńU mnie jest tak, że każda nowa robótka podoba mi się zawsze najbardziej więc początkowo uważałam, że szydełkowy kocyk dla Antosi wyszedł mi zupełnie przeuroczy, ale gdy zrobiłam ten enterlakowy, to z kolei na niego nie mogłam się napatrzeć;) Ale tak czy inaczej lubię dziergać kocyki, można przy nich wyszaleć się twórczo:)
a nie mówiłam? ;-) entrelac jest prosty i robi się dosyć szybko jak już się ogarnie pierwsze trzy zmiany. gratulacje dla młodych Mam!
OdpowiedzUsuńuściski!!
A mówiłaś, mówiłaś! I bardzo się cieszę, że wreszcie enterlaka popróbowałam - przerabia się naprawdę fajnie:)
UsuńMamom gratulacje przekażę:)
Piękne prezenty!!! Według mnie wzory i kolory naprawdę dopasowane do płci dzieciaków! Ten dla dziewczynki szczególnie podbił moje serce, a pomysł z serduszkiem - idealny :) Myślałam, że taki kocyk jest bardziej włóczkożerny ;) Ale zachęcasz też swoim postem do entrlaca, którego mam w planach już od jakiegoś czasu :) W wakacje będzie czas, to się zabiorę :) Jak fajnie, że podajesz linki!!! Dzięki Reniu! Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńTen szydełkowy jest rzeczywiście dość włóczkożerny - 300 g (3 motki) to w sumie 900 metrów nitki. Enterlakowy, również około 300 g w sumie, to jakieś 750 metrów:) A wymiary niemal identyczne. Ale ten szydełkowy rzeczywiście był bardziej mięsisty.
UsuńI bardzo się cieszę, że zachęcam:)
Dziękuję!
cudne kocyki, aż się chce być dzieckiem..
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Dzierganie pledów dla dorosłych zniechęca rozmiarami;)
UsuńDzięki!
Cudowne kocyki ale ten z elementów bardziej przypadł mi do gustu ,moja kolorystyka.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja również bardzo lubię to połączenie kolorów:)
UsuńO raju! Ilu ja rzeczy jeszcze nie umiem:D Genialny ten enterlak!!! Wpadnę sie pouczyć, jak złapę trochę czasu! Pomysł na kocyk jako prezent dla nowego Ziemianina też! Przyjemne+pożyteczne i jeszcze można się twórczo wyżyć. :) :)
OdpowiedzUsuńDokładnie z tych względów uwielbiam dziergać kocyki! Odkąd zrobiłam pierwszy dla mojego bratanka (dwa lata temu), to stały się one moim ulubionym prezentem powitalnym dla nowego człowieka:) A i rodzice też są zawsze zadowoleni z takiego prezentu. W planach jest już kolejny kocyk, tym razem z kapturkiem - takiego jeszcze nie robiłam:)
UsuńPiękne kocyki:) Dzieciaczkom będzie miło, ciepło i mięciutko:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję:) Dziękuję!
UsuńAż się chce mieć dzieci :)
OdpowiedzUsuń(No ale trzeba się wziąć na wstrzymanie, bo jakby każdy śliczny ciuszek czy gadżecik 'kończył się' dzieckiem ... to strach pomyśleć :)))
He, he... gdy wpadnie mi w oko coś wybitnie słodkiego i dziecięcego, co chciałabym natychmiast wydziergać, to zaraz w myślach przeszukuję wszystkie znane mi rodziny z małymi dziećmi i zazwyczaj udaje mi się znaleźć "ofiarę", na której zaspokajam bóla:)
Usuńświetny blog!
OdpowiedzUsuńbędę tu częściej zaglądała
http://bee-yooursellf.blogspot.com/
Dzięki:)
UsuńSłodziuchne te kocyki. Enterlacu się nie nauczyłam niestety. Ale też wydaj mi sie prostym wzorem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję, a enterlac szczerze polecam, zwłaszcza kolorowy, dzierga się naprawdę fajnie:)
UsuńPiękne :) Ślicznie będą dzidziusie wyglądać przykryte takimi ładnymi kocykami.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję zobaczyć, rzeczywiście same słodkości:)
UsuńAleż będziesz wprawiona jak kiedyś sama babcią zostaniesz;)
OdpowiedzUsuńMnie też od razu się pierwszy spodobał dopóki drugiego nie zobaczyłam - oba piękne, zazdroszczę bobasom!
Ha, ha, no pewnie, że się wprawiam:) Moje najsłodsze wyobrażenie przyszłości - ja, babuleńka, siedzę w wiklinowym fotelu bujanym i dziergam dla wnuków;D
UsuńZa młodą mamą jesteś, Mamusiu żeby zostać prawdziwą "babuleńką" dla swoich wnuków, no chyba, że "prababuleńką"! ;)
UsuńKocyki są śliczne!
Całuję, córeczka :*
Serduszko moje! Im wnuki będą większe, tym bardziej ja będę babuleńkowata:) A takim starszym wnukom, może już nie słodziutki kocyk, ale szalik na przykład, babuleńka na bujanym fotelu, też będzie dziergać:)
UsuńA prawnuków doczekać to też fajna perspektywa:)
masz ogromny talent! Te kocyki są prześliczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńWspaniałe kocyki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://swiatchristineem.blogspot.com/
Dzięki:)
Usuńprzepiękne rzeczy tworzysz!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te kocyki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iwona