Gdy jest niedobrze, to niedobrze, ale dobrze, bo zwyczajnie. Gdy jest dobrze, to dobrze, ale niedobrze, bo strach, że się pogorszy. A zgodnie z efektem wahadła, pogorszy się tym bardziej, im bardziej było dobrze.
A mnie jest ostatnio bardzo dobrze! Mimo, że grudzień... Mimo, że śpię po sześć godzin na dobę - jestem wyspana. Mimo, że zarobiona - nie czuję się zmęczona:) W brzuchu jakieś ekscytujące łaskotki i na miejscu trudno usiedzieć. I znów śniło mi się, że latam. We śnie to takie naturalne - po prostu odbijam się, macham rękami i już jestem w powietrzu. Jakbym pływała. Uwielbiam ten sen.
I zaliczyłam portrety.
I pejzaże też.
Z portretami to skomplikowana sprawa. Niełatwo ustawić człowieka przed obiektywem. Model nienawykły do pozowania się tremuje, fotograf (znaczy ja), nienawykły do dyrygowania modelem, się stresuje. Tyle rzeczy do skonfigurowania - człowiek, tło, oświetlenie...
Ale jakoś poszło. Styl korporacyjny, bo fotografowałam w pracy. Sportretowałam wszystkich moich współbiurowców. Większość zadowolona, głównie panów; panie, w swojej opinii, zawsze wychodzą nie dość dobrze... Prezentacji nie będzie, bo nie chciałam swoich modeli dodatkowo stresować groźbą publikacji w sieci;)
Za to pejzaże.... To zdecydowanie moja ulubiona dziedzina fotografii. W tym zadaniu to się dopiero wyżyłam:). Po raz pierwszy robiłam zdjęcia całkowicie świadomie i celowo. Jechałam w plener, by uchwycić dokładnie to, co sobie zaplanowałam. I po prostu muszę to uzewnętrznić, bo entuzjazm i satysfakcja z zaliczonego projektu się we mnie nie mieści:) Wybrałam po dwa - moje ulubione - zdjęcia z każdego tematu:
KRAJOBRAZ KSIĘŻYCOWY
Dobre światło i kompozycja. Zdjęcie robione późnym popołudniem, a pomiar światła wzięty z księżyca, dzięki czemu reszta wyszła całkowicie zacieniona.
Widać, o której godzinie zdjęcie zostało zrobione:) Mimo dziury kompozycyjnej w prawej górnej części - do zaakceptowania.
KRAJOBRAZ PRZEMYSŁOWY
Miejsce trudne do sfotografowania, bo leży przy głównej drodze krajowej, z zakazem parkowania i marnym poboczem. Ale niebezpieczeństwo potrącenia nie powstrzymało mnie, by rozłożyć się tam ze swoim sprzętem;) Co prawda chmury nie dopisały i zachód nie jest tak czerwony, jak mógłby być (jak już nie raz widziałam przejeżdżając tamtędy w porze zmierzchu), ale fotografia i tak dostała dobrą opinię, głównie za rytm, który tworzą poszczególne warstwy kadru - trawy, chaszcze, drzewa, słupy.
Kompozycyjnie ok, ale światło bardzo niedobre. Głębia spłycona zbyt mocnym kontrastem. Ogólnie zdjęcie odrzucone... Ale ja i tak je lubię:)
KRAJOBRAZ LEŚNY
(z pierwszym śniegiem w tle)
Dobre światło i kompozycja, choć samo w sobie nie przedstawia niczego wyjątkowego...
Mój najlepszy pejzażowy strzał:) Czułam, że tak jest, ale gdy taką opinię usłyszałam od naszego wykładowcy, poczułam tym większą satysfakcję. Efekt trójwymiarowości uzyskałam biorąc pomiar światła z najjaśniejszego punktu kadru, czyli z rozświetlonych słońcem liści.
KRAJOBRAZ WODNY
Zachód słońca nad wodą... kto się oprze takiemu widokowi? Dodatkowo zdjęcie uatrakcyjniłam efektem "rybiego oka".
Od zachodu słońca ładniejsze są tylko... dwa zachody słońca:). Następnym razem, gdy będę fotografować wodę, mam wydłużyć czas naświetlania, co ma wyrównać taflę wody i dać nieco odrealniony efekt. Będę próbować!
W planach mam jeszcze krajobraz miejski i uchwycenie świtu. Jeszcze nigdy w życiu nie zrobiłam zdjęcia wschodzącemu słońcu, choć wczoraj było już blisko - jadąc do pracy, zatrzymałam się w zaplanowanym wcześniej miejscu, wytaszczyłam z auta sprzęt, ustawiłam, skadrowałam, włączyłam aparat i... przeczytałam komunikat - migawka zablokowana, naładuj akumulator...
Hmmm, to nic, że pierwsza próba nieudana. Grudzień jeszcze trwa, a z moim zamiłowaniem do spania (szczególnie tego rannego), to najlepszy czas dla takiego przedsięwzięcia:)
Poza tym, od jutra WOLNE. Dwa tygodnie pełnej, bezrobotnej rozpusty!
Chwilowo będę offline;) Muszę sobie przypomnieć, jak to jest żyć tylko w realu:) Ale mam nadzieję, że się włączę jeszcze przed końcem roku. Fidrygauka zadała kuszące wyzwanie - chciałoby się wziąć udział...
Tymczasem życzę wszystkim wspaniale spędzonego świątecznego czasu!