Nasze najmłodsze kociaki są zwierzątkami całkowicie domowymi. Nie nudzą się w domu. Nasze mieszkanie jest miejscem przyjaznym dla kotów: jest drabina na poddasze, szafki, półki, wolne parapety... jest gdzie biegać i gdzie się wspinać. Ale żeby dzieciaki miały jeszcze więcej zabawy zrobiliśmy dla nich dwie całkiem nowe zabawki:-).
Po pierwsze: jest w kuchnio-jadalni betonowy słup podtrzymujący strop, z którego postanowiliśmy zrobić drapak. Wyliczyliśmy, że do owinięcia naszego słupa potrzeba jakieś 140 m sznurka o grubości 8 mm... Hmmm, nietania zabawka.... Ale czego nie robi się dla swoich pociech?;-). Wybraliśmy sznurek konopny, bo najbardziej pasował mi jego kolor. Początkowo maluchy bardzo nieufnie podchodziły do nowej atrakcji, ale gdy już zorientowały się do czego służy, bawią się na nim bardzo chętnie, a my śmiejemy się, że mamy w domu prawdziwe drzewo:-). Są takie szybkie, że trudno im zrobić ostre zdjęcie...
Drugą zabawkę zrobiliśmy ze zwykłej drewnianej drabinki rozstawnej. Zeszlifowałam ją, wymalowałam, resztką sznurka okręciliśmy dwa szczeble oraz zrobiliśmy półkę na szczycie i oto jest dla kotków kolejna atrakcja. Teraz muszę powymyślać, co by na niej zawiesić, żeby była dla kociąt ciekawszą zabawką.
Ale jak utrzymamy kotki w domu wiosną???? Mamy dwa miesiące, żeby temat przemyśleć i odpowiednio się przygotować.
PS. Prototypową drabinkę dla kotów zrobiłam na własne potrzeby, ale jeśli ktoś byłby zainteresowany, mogę zrobić podobną na zamówienie. Szczegóły wkrótce podam na stronie Sztuki Rękodzieła:-).
Powiem tylko, że REWELACJA!
OdpowiedzUsuńA kotecki są prześliczne!
Na takie kciaki samo patrzenie, jak się bawią, jest przyjemne, lepsze od każdej TV:-)
UsuńDziękuję!
Doskonały pomysł. Koteczki maja rozrywkę.
OdpowiedzUsuńI my też, fajnie się je obserwuje, gdy się bawią:-).
UsuńDzięki.
Bardzo pomysłowa zabawka, a kotki cudowne:)
OdpowiedzUsuńNooo, kochane są takie, że można je zjeść;-).
UsuńCiekawe drapaki:) Moje koty w mrozy siedziały w domu ale jak przyjdzie ciepło to zaraz polecą na zwiady:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNasz Maniek też prawie nie wychodził, nawet załatwiał się do kuwety, czego zwykle nie robi, tylko prosi, żeby go wypuścić. Tłuściutki jest, bo apetyt zimą bardzo mu dopisuje, ale mrozy i tak mu dokuczają...
UsuńAle fajny koci świat! Aż miło się ogląda :) Nie znam się na kotach, jeśli już przebywałam w towarzystwie zwierząt, to były to psy, ale kociaki wyglądają na bardzo sympatyczne :) Świetnie, że mają gdzie się bawić i ćwiczyć "polowanie" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Asia
Tak, one ćwiczą polowanie, a my się relaksujemy patrząc na ich dzikie harce:-). Niesamowite z nich słodziaki:-).
UsuńAż mi szkoda, że kotów nie mam...a moja sunia raczej tą drabinkę bokiem by potraktowała:)
OdpowiedzUsuńPomysł wart opatentowania:))
Dziękuję!
UsuńGenialne jest to wszystko. Niesamowite masz pomysły. Nigdzie indziej kociaki nie miałyby lepiej.
OdpowiedzUsuńTo jeszcze nie koniec kocich udogodnień, w planach mamy jeszcze parę rzeczy do zrobienia. Przyjemnie się je robi, gdy widać jaką się kociakom sprawia przyjemność:-).
UsuńKreatywne podejście do tematu :) To nie są zwykłe zabawki, to cały plac zabaw :)
OdpowiedzUsuńGdy skończymy to, co jeszcze mamy w planach, to dopiero będzie plac zabaw:-). Dzięki!
UsuńMacie cudowne pomysły! Dla Ptysia i Balbinki - raj na ziemi:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i kizianki dla maluchów:))
Myślę, że faktycznie się dobrze bawią, a my mamy ogromną frajdę z patrzenia na nie:-).
UsuńDziękuję:-)
Wow, ale rewelacyjne pomysły! :) Słup to zapewne istny raj dla kociaków, drabina też jest fantastyczna :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, tak, maluchy świetnie się bawią:-).
UsuńOj, czuję, że te dwa futra zagarnęły Wasze serca całkowicie! gry, zabawy, psoty, i absolutnie rewelacyjny sprzęt do ćwiczeń. Twoje kocinki wygrały główny los na loterii trafiając do takiego domu:))
OdpowiedzUsuńOj, rudzielce są tak kochane, że nie można się opanować, by ich bez przerwy nie przytulać:-). Ale i Maniek nie zostaje w tyle i choć nie pochłania tyle naszej uwagi, to ma swoje wdzięczne sposoby na jej zdobycie. W ogóle kochany mamy cały zwierzyniec:-).
UsuńPrzecudne kociaki! Ach jaką ja ma słabość do rudzielców!
OdpowiedzUsuńŚwietne wymyśliłaś rozwiązania! Skopiowałabym pomysł z drabinką, ale nie mam gdzie jej wstawić, niestety.
Drabinka jest mała i nie zajmuje wiele miejsca... ale jednak trochę go potrzebuje. U nas stoi na poddaszu pod oknem połaciowym, żeby kociaki miały bliżej do nieba;-).
UsuńPtyś to harpagan, chudy, na długich nogach i z miekkim futrem, miło go głaskać. Balbinka jest bardzo eteryczna, mało jest kotka w tym kotku, więcej sierści, wymaga bardzo delikatnego dotyku. Oba są szalenie wdziecznymi obiektami do obserwowania i przytulania:-).
Mój Ptyś też ma najbardziej miękkie futro sporód pozostałych. I też jest harpaganem :-D. Pierwszy władca. A przy tym tchórz :-D. I cudnie masuje! (ugniata).
UsuńW sobotę spotkanie połówkowe. Może dasz radę przyjechać. Skrzyknęło się nas kilka.
U nas od ugniatania jest Balbinka, przytula się blisko szyi i liże, jakby wciąż tęskniła za mamą...
UsuńRaczej nie dam rady przyjechać, mam zlecenie i mało czasu na realizację:-)
Ale super! No widać, że kociakom bardzo się podobają nowe zabawki :)
OdpowiedzUsuńFajnie się je obserwuje, gdy poznają coś nowego: obchodzą, obwąchują i testują, jak można to coś wykorzystać do zabawy:-)
UsuńSuper te zabawki. Koci raj normalnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńBardzo fajne zdjęcia :) Ja natomiast nie mam zwierzaków w domu.
OdpowiedzUsuńTo zawsze można zmienić:-).
UsuńDziękuję.
Ciekawy artykuł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń