... czyli wciąż przerabiam to, w czym nie chodzę...
Swetroponcho inspirowane twórczością Eleny Kuzminy zmieniło się w swetroponcho inspirowane robótkami Any;-)
To już moja druga rzecz w tym fasonie, wiosną zrobiłam sobie bluzkę. Niby model ten sam, ale przerabiałam trochę inaczej. Za drugim razem zmodyfikowałam to, co nie podobało mi się za pierwszym. I dalej nie jestem na sto procent zadowolona... Chętnie zobaczyłabym na żywo oryginalną robótkę i sprawdziła, czy faktycznie tak ma to się układać. Bo u mnie, od momentu gdy przestałam dodawać oczka, przód i tył układają się trochę w bombkę. Nie wiem, może tak ma być?
Ale i tak jest lepiej niż w ponchu a la Kuzmina... Tam coś nie tak zrobiłam z ramionami. Źle się układały. Ale fason wciąż mi się podoba i nie daje spokoju, więc kiedyś jeszcze pewnie do niego wrócę...
Przerobiłam też czarny komplet sprzed dwóch lat. Eksploatowałam go dość intensywnie, szczególnie czapkę, aż się rozwlekła tak, że nie dało się jej nosić. Nowy komplet zrobiłam nieco inaczej. Czapka jest ciaśniejsza, a golf pojedynczy.
Może to urok nowości, ale obecna wersja bardziej mi się podoba:-).
Bardzo fajne przeróbki. Komplet w warkoczyki uroczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Dziękuję:-)
UsuńReniu świetne przeróbki! Bardzo mi się podoba ten fason nowego ponczo :) I całkowicie się zgadzam, co do nowego kompletu - te warkoczyki nadają uroku.
OdpowiedzUsuńCzapka i komin zdecydowanie praktyczniejsze w nowej odsłonie:-). Dzięki!
UsuńPiękne metamorfozy. Kocham czerń. Świetnie wyglądasz, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa też całkiem lubię:-). Dzięki!
UsuńPraca idzie pełną parą! A powiedz, czy wygodnie jest w takim swetro-ponczu? bo jakos wygląda tak, jakby miało się podciągać do góry przy każdym podniesieu rąk. Może to tylko tak wygląda?
OdpowiedzUsuńNo podnosi się, jak to poncho... Ale po prostu noszę je w sytuacjach, które nie wymagają częstego podnoszenia rąk;-)
Usuńno właśnie to podnoszenie się całości najbardziej mnie wkurza. masz rację, taki urok tego rodzaju udziergów... pewnie dlatego mam tylko jedno :)
UsuńTwoje mieszanie włóczek wyglada jak najbardziej skomplikowany żakard,super! ...chyba, że faktycznie nim jest?
Nie, to włóczka taka melanżowa:-). Przerabiałam ściegiem gładkim prawym, tylko przez środek przodu i tyłu biegną warkocze:-).
UsuńA mi bardzo podoba się włóczka z swetra:) Piękne są te kolory:) Też mam kilka rzeczy do przerobienia:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie też wciąż się podoba, dlatego przerobiłam, żeby nosić:-)
UsuńPodrzucam Ci dwa linki do blogów:
Usuńhttp://3sleeves.blogspot.com/
https://ergahandmade.blogspot.com/
Oba są ciekawe ale na drugim jest większa różnorodność wzorów. Ale uważaj bo oba wciągają:)A może już je znasz?
Fajne, to drugie w szczególności, coś jak crochet moda http://crochetemoda.blogspot.com/, na którą lubię sobie zajrzeć:-).
UsuńDzięki!
Bardzo udane i ładne przeróbki. Ponczo ma interesujący fason. A z czarnego masz po prostu nowy komplet.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak:-). Bardzo dziękuję:-)
UsuńNowa wersja zachwyca! ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPonczo rewelacja! Sama pokusiłabym się na jego zrobienie! Przeróbki udane, to pewne! A nowości zawsze cieszą, pomimo włóczki z odzysku:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dokładnie tak! Bardzo dziękuję:-)
UsuńŚliczne są te przeróbki. jestem zachwycona kolorami pierwszego wdzianka. Czapka wyszła idealnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńZnowu bardzo fajne przeróbki, chociaż poprzednia wersja poncza też mi się podobała. Jak zwykle, super stylizacja:)
OdpowiedzUsuńZ poprzednią jeszcze będę eksperymentować, bo fason też mi się podoba, tylko coś popsułam przy ramionach...
UsuńDziękuję!
Zawsze to co nowsze podoba się nam bardziej, a mnie podobają się obie wersje, ciekawy melanż.
OdpowiedzUsuńMelanż piękny... Teraz trochę żałuję, że zrobiłam z tej włóczki sweter, bo myślę sobie, że kocyk byłby genialny:-)
UsuńPo to czytam cudze blogi, żeby się zmotywować. Między innymi. Dzisiaj u Ciebie czuję przypływ sił kreatywnych. Zawsze jest coś, co można poprawić, przerobić, ulepszyć... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i polecam się:-)
UsuńNo i nie wiem, za którą wersją swetroponcza się opowiedzieć, tamta bardziej klasyczna, a nowa ma fason niezwykły: ten dół na boki lekko odstający daje kapitalny efekt. I włóczka fajna, i w ogóle bardzo super:))
OdpowiedzUsuńTamten fason będę jeszcze ćwiczyć, bo nadal mi się podoba i wiem już nawet, co spruję, by potrenować;-)
UsuńDzięki!
Super Ci wyszły te przeróbki :) Swetro ponczo ekstra
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńReniu, lubię oglądać Twoje przeróbki i naprawdę bardzo podziwiam Twoją umiejętność tworzenia nowych fasonów! Poprzednia wersja bardzo mi się podobała, niestety, często tak jest, że człowiek coś zrobi a potem, w trakcie noszenia, widzi, że to coś jest jednak nie do końca wygodne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Asia
Dokładnie tak, ale póki człowiek nie spróbuje, to się nie dowie i nie nauczy:-).
UsuńDzięki!