niedziela, 16 lutego 2025

Patchworkowe szarości

... wyobrażałam sobie sfotografowane wśród śniegu, ale w tym sezonie już się go chyba nie doczekam. To przedostatnia sobota lutego, sezon na zimowe swetry dobiega końca, więc nie wybrzydzam i biorę co jest - cienka biała posypka też zrobiła ładne tło:-). 







Trochę się zafiksowałam na przerabianiu szarych resztek. Wczoraj skończyłam kolejny sweter z końcówek motków. Robiło się świetnie, to było dla mnie bardzo twórcze doświadczenie, ale teraz czeka mnie chowanie nitek - nie jest to przyjemny etap pracy dziewiarskiej, a w tym wypadku jest ich naprawdę mnóstwo do chowania. Muszę sobie znaleźć jakiś fajny film, żeby sobie tę pracę umilić:-) A potem zacznę pewnie obiecany sweterek dla Milki...

Spokojnej niedzieli i do następnego!

7 komentarzy:

  1. Sweter jest zjawiskowy , u mnie trochę biało ale u syna 15km dalej jeżdżą na sankach, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, widziałam zasypane miejsca w Polsce, do nas ta chmura nie dotarła, szkoda, ale przynajmniej nie stresuję się odśnieżaniem dachu🤪 Dzięki!

      Usuń
  2. Świetna robota i efekt

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny. Kiedyś próbowałam coś takiego zrobić ale tylko kilka prostokątów różnymi ściegami zrobiłam i na tym koniec. Było to bardzo, bardzo dawno temu i tylko dzięki Tobie przypomniałam sobie o tym. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się bardzo podobają dzianiny freeform, ale to dopiero wyższa szkoła jazdy😅 Kwadraty lub nierówne prostokąty to jedyne na co mnie stać🫣 Dziękuję!

      Usuń
    2. Stać Cię na piękne rzeczy :)

      Usuń