niedziela, 9 stycznia 2011

Kuchenne fronty cz.1

Jeszcze tylko kilka warstw lakieru, kilka szlifowań i pierwsza para kuchennych frontów będzie gotowa.

Długo się do tej pracy zbierałam, oj długo... Obawiałam się, że sobie nie poradzę z takim dużym zadaniem, że przesadzę, że to nie będzie stylowe, a tandetne. No cóż.... moje obawy chyba troszkę się sprawdziły. Nie do końca jestem zadowolona z efektu. Niby ładnie i wszystko do siebie pasuje, ale... coś mi nie gra.

Te fronty mają swoje miejsce w najmniej widocznej części kuchni, nie są specjalnie eksponowane, więc się nie martwię, ale nad pozostałymi będę musiała jeszcze trochę pomyśleć. Może lepiej by było z mniejszą ilością elementów, albo gdyby jarzębinki były powycinane z ramek..., tylko nie wiem, czy wtedy udałoby mi się je dobrze nakleić - byłoby sporo dość cienkich elementów, a serwetka jest taka delikatna. No nie wiem. 

Zobaczymy.

A tymczasem fronty wyglądają tak:


Materiały:
* fronty kuchenne z płyty MDF pomalowane dwukrotnie akrylową farbą Dekoral w kolorze pikantne chili.
* jednowarstwowy lakier do spękań,
* akrylowa farba Dekoral w kolorze kremowo-beżowym,
* serwetki z motywem jarzębiny,
* lakier akrylowy Domalux.

Obawiam się, że nowe fronty będą wymagały nowego koloru ścian w kuchniojadalni. Uff, pracy w domu nigdy nie ma końca...

Kuchenne fronty cz.2.

Kuchenne fronty cz.3.


Komentarze
2011/01/12 07:22:50
Praca w domu nie ma końca, ale jest taka przyjemna! Nieustannie należy dążyć do ulepszeń, niektórzy mają to chyba w genach :) Fronty bardzo mi się podobały, jakoś odruchowo spodziewałam się kolorystyki niebieskiej, albo czerwonej - a tu proszę - niespodzianka :) W ogóle, dekupaż jest jedną z fajniejszych metod zdobienia, bo jest relatywnie prosty (przede wszystkim nie wymaga siły fizycznej), a daje niesamowite efekty, zupełnie zmienia wygląd rzeczy. Zauważyłam, ze w większości użyłaś zwyczajnych farb dostepnych w sklepie budowlanym. Też tak robię, bo przy większych powierzchniach można pójść z torbami, stosując te farbki w buteleczkach prawie jak lakiery do paznokci :)
2011/01/12 09:03:59
Kuchniojadalnia jest paprykowo-kukurydziano-zielona, jest więc dość kolorowa i ciepła, jednak z wzorzystymi frontami może być już za kolorowo. Ale wszystko będę mogła ocenić, jak już skończę całość, a to jeszcze trochę potrwa. Pewnie aż do wiosny. Może to i lepiej, bo malowanie ścian lepiej zrobić na wiosnę:)

Do decuopage'u rzeczywiście używam farb przemysłowych. Kiedyś Duluxa, ale teraz Dekoral ma lepszą paletę, no i ich farby są chyba lepszej jakości. Jednak lakieru Domalux nie polecam do lakierowania powierzchni malowanych zimnymi barwami, bo z czasem żółknie.
2011/01/21 08:41:35
Wydaje mi się, że jarzębinki i cały środek jest w porządku jeśli czegoś będziesz miała nadmiar to kolorów obramowań i w ostateczności można je jeszcze np. przetrzeć bielą albo przyciemnić tepując same obrzeża. Nie wiem czy to dobre pomysły, ale ja bym się raczej skupiła na bokach, bo środek jest bardzo ładny choć myślę, że będzie w porządku, bo bardzo ładnie to Ci wyszło. Ja też uwielbiam zrobić coś z niczego.
Grażyna
2011/01/22 10:40:10
Dziękuję za Twoją opinię, Grażyno, bardzo mi miło, że się odezwałaś w tym temacie, bo sądząc po Twoich pracach jesteś prawdziwą ekspertką w decoupage'u:)
Właśnie pracuję nad kolejnymi dwoma drzwiczkami, więc Twoje uwagi są tym bardziej cenne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz