niedziela, 22 maja 2011

Doniczki z puszek

Zawsze bardzo podobały mi się ładnie urządzone ogrody, balkony i tarasy z kwiatami. Gdy kilka lat temu wprowadziłam się do swojego domu, spodziewałam się, że też kiedyś stworzę na swoim podwórku taki przytulny kącik do relaksu, z kolorowymi i pachnącymi roślinkami. Może jakiś skalniaczek i oczko wodne... - tak sobie marzyłam. Kupiłam nawet kilka stosownych czasopism, żeby się nieco podszkolić w tej dziedzinie. Po kilku artykułach jednak mocno się zniechęciłam. Rośliny i ich pielęgnacja wydały mi bardzo wymagającą pasją, do której, stwierdziłam, nie mam ani czasu, ani cierpliwości. O tylu rzeczach trzeba pamiętać: podlewanie, przycinanie, nawożenie, odpowiednie nasłonecznienie, lub wprost przeciwnie - zacienienie, usuwanie przekwitłych kwiatostanów... Pomyślałam, że ogrodnikiem trzeba się po prostu urodzić i dałam sobie spokój z tematem.

Ale tej wiosny znów poczułam chęć na kwiaty. Planowałam tylko pelargonie na balkon, ale wpadła mi w ręce ta gazeta, a w niej mnóstwo pomysłów na kwiatowe dekoracje. Szczególnie zainspirował mnie projekt przerobienia puszek po konserwach w oryginalne, ręcznie malowane doniczki. I tak powstał mój maleńki ogródek kwiatowy:


Puszki zostały pomalowane specjalnym primerem do gładkich powierzchni, a następnie farbą akrylową. Po wyschnięciu farby, z pomocą szablonu zrobionego ozdobnym dziurkaczem, namalowałam motywy kwiatowe. Na koniec dwukrotnie polakierowałam. Jako podstawki wykorzystałam zakrętki od słoików, które również pomalowałam i polakierowałam.


Mam nadzieję, że kwiatki w puszkach i pod moją opieką przeżyją i będą mnie cieszyć do samej jesieni:).


Komentarze
2011/05/22 16:29:59
Znakomity pomysł. Piękna dekoracja. Wspaniale to wymysliłaś. Całoścćwygląda bardzo oryginalnie i dekoracyjnie. Robi wrażenie. Gratulacje.
2011/05/22 17:41:18
Świetne Ren-ya!
No widzisz, ja bym czegoś takiego nie zrobiła, nie mam ani drygu, ani ochoty na takie robótki. Ale w ziemi uwielbiam grzebać, sadzić kwiatki, przycinać, podlewać i gadać do nich:)
I tak jak dla Ciebie zrobienie tej kwiatowej dekoracji było pewnie frajdą, tak dla mnie frajdą (a nie uciążliwością) są wszelkie prace ogrodowe.
I o to w końcu chodzi:)
2011/05/22 18:42:13
Fantastyczne jest zrobienie czegoś z niczego a ponieważ mnie też przerażają prace ogrodowe, ale pewnie jest jak ze wszystkim trzeba się wgryźć a potem samo idzie i trzeba zrobić coś małego aby wyrosło coś większego i to jest świetny pomysł.
Grażyna
2011/05/22 20:42:03
Aż mam ochotę zrobić coś takiego. Ciekawe to nowe wcielenie puszek ;)
2011/05/22 20:49:33
Jestem pod wrażeniem, calość wygląda prześlicznie, wesoło i kolorowo. Bardzo, bardzo fajny pomysł :)
2011/05/23 12:27:24
ogródek na piątkę z plusem :)
ale moje puszkowe doniczki zaczeły dośc szybko rdzewieć i nie było dobrze.
podstawki to podstawa. ale to roślinkom nie było dobrze.
2011/05/23 16:39:19
Bardzo mi miło, że moja praca praca spotkała się z tak przychylnymi komentarzami:)

Prawdę mówiąc, to miałam trochę wątpliwości jeśli chodzi o własnoręczne malowanie - nie mam wprawy w tej dziedzinie, a falista powierzchnia puszki zadania mi nie ułatwiała. Kwiatki są trochę dziecinne, ale w sumie to jestem zadowolona z efektu.

Co do rdzy, to rzeczywiście trochę się jej obawiam. Tym bardziej, że puszki mają od spodu nawiercone dziurki i po podlewaniu nadmiar wody wypływa do podstawek/nakrętek, i wtedy puszki stoją w wodzie, niestety. Mam jednak nadzieję, że farba i lakier w jakimś stopniu zabezpieczą moje doniczki przed korozją i przetrwają one z kwiatami przynajmniej jeden sezon:).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz