Sympatią do sukulentów zaraziła mnie Agnieszka od Klamotów. To rzeczywiście roślinki idealne dla mnie! Nieskomplikowane i niewymagające, a jednocześnie niezmiernie efektowne, występujące w przedziwnych formach i ciekawym ubarwieniu. Prawdziwe cuda natury.
Pierwszy zestaw kupiłam dwa miesiące temu, na południowo-zachodni parapet sypialni. Roślinki wspaniale się przyjęły, a upały i palące przez okno słońce najwyraźniej im służą, bo przez ten krótki czas pojawiło się sporo nowych przyrostów, z których jestem przeogromnie dumna:)
Następne były, kupione przypadkiem na targu, rośliny na skalniaki. Jako doniczki wykorzystałam swoje stare, ręcznie malowane puszki (pokazywałam je TUTAJ). Nie nadawały się dla kwiatów kwitnących, ale w przypadku ogrodowych sukulentów się sprawdzają - roślinki dobrze w nich rosną, wypuszczają nowe pędy, a nawet kwitną:)
Różowo-fioletowe puszki fajnie wkomponowały się w wystrój pokoju Dominiki, a ja cieszę się, że wreszcie mogłam je do czegoś wykorzystać, bo strasznie mi było szkoda, że przez tyle czasu leżały zupełnie do niczego i nikomu niepotrzebne....
W ubiegły piątek natomiast, była wyprzedaż sukulentów w sklepie na naszej ulicy. I choć nie mam już wolnego ani nawet skrawka parapetu, to i tak się skusiłam i kupiłam kilka sadzonek. Miałam je od razu przesadzić do doniczek, ale znalazłam w garażu fantastyczne, płaskie, wiaderko plastikowe, po jakiejś zaprawie. Wystarczyło je tylko umyć i wydziergać, maskujący urazy, kubraczek.
Pracowałam szydełkiem cały weekend, żeby wczoraj móc wreszcie zasadzić roślinki w nowym miejscu:
Włóczka ze starych zasobów, nie mam pojęcia co to. W robocie dość niewygodna, bo sztywna i ostra, ale na tego rodzaju osłonki - idealna.
Motyw dekoracyjny ze sznurka i plastikowych koralików.
Miejscówka na komodzie może nie jest tak pierwszorzędna, jak na słonecznym parapecie, ale mam nadzieję, że to roślinkom wystarczy i również się dobrze przyjmą.
A do osobnych doniczek trafiły jeszcze te egzemplarze:
Nie mają swoich stałych miejsc... Tymczasowo ustawiłam je gdziekolwiek, żeby tylko miały dostęp do światła i zobaczę, jak się będą rozwijać...
Ależ piękne te roślinki :-) Osłonki bardzo kreatywne i świetnie dobrane, ta wydziergana ze sznurkiem bardzo mi się podoba! Super pomysł z makramowym splotem.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Nie planowałam tego dodatku ze sznurka, ale z samej włóczki było tak nijako i ciemno.
UsuńTO JUŻ PRAWDZIWA, PROFESJONALNA KOLEKCJA:) OSŁONKI BARDZO FAJNE, A TA WYKONANA TECHNIKAMI MIESZANYMI, BARDZO ŁADNA:)POZDROWIONKA :) PAMIĘTAJ TYLKO, ŻE SUKULENTY PODLEWA SIĘ DUŻO RZADZIEJ NIŻ ZWYKŁE KWIATKI:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wiem i staram się o tym pamiętać. Z podlewaniem, to ja zawsze mam największy problem - zwykłe kwiatki zasuszam, sukulenty i kaktusy przelewam...
UsuńTymczasem trzymam się przykazania pani z kwiaciarni, która powiedziała, żeby podlewać dopiero gdy liście na gruboszu zaczną się marszczyć;)
Ta wydziergana osłonka prawie mnie zabiła! Jest genialna!!!!! Ozdobiona fantastycznie, wygląda po prostu pięknie. Sukulenty są na pewno jednymi z łątwiejszych roślin, a przy tym, odwdzięczają się niejednokrotnie pięknymi kwiatami. Tak się skłąda, że w szkole średniej pisałam pracę dyplomową właśnie z sukulentów:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
anka
Dziękuję! Nie wiem, czy te moje są kwitnące, bo zupełnie się na tym nie znam, ale mam nadzieję, że jeszcze mnie zaskoczą:) Tak jak sanseweria, którą miałam całe lata, nim zrobiła mi niespodziankę i zakwitła po raz pierwszy - też nie wiedziałam, że to potrafi:)
UsuńAch ach ach! Moje ukochane (zaraz po kaktusach) roślinki :D Pięknie się u Ciebie prezentują :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Też lubię kaktusy. Mam nawet cały jeden parapecik z nimi. Gdy nauczyłam się je (nie)podlewać, to całkiem ładnie mi rosną:)
UsuńNajpierw popluję by nie zauroczyć ,ale piękne Masz cudeńka!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Uroków się nie boję; bardziej siebie, że je zmarnuję;)
UsuńLubię sukulenty, chociaż mam tylko jednego osobnika tego typu. Kiedyś był jeszcze Krzyś (kwiatki doniczkowe raczej mają u mnie imiona), ale moja siostra chyba go zabrała. Nie mam za bardzo parapetów ani nawet mebli, na których mogłyby stać, a wiszenie nie wchodzi w grę.
OdpowiedzUsuńTwoje to już cała farma. Najfajniejsze jest właśnie to, że się szybko i ładnie rozrastają. Puszkowe osłonki wyglądają razem świetnie, tym bardziej, że jest ich sporo. Niezły komplet. Kubraczek maskujący to już mistrzowskie posunięcie - trud się opłacił, jest przepiękny! Taki trochę tunezyjski, świetnie wpisuje się w egzotyczną konwencję roślinną.
:)
Dziękuję:) Farma, to brzmi dumnie:) Moja sukulentowa dziatwa rzeczywiście szybko się rozrasta, aż się co rano, gdy odsłaniam okna, napatrzeć nie mogę:) Ale mimo, że miejsca już zupełnie nie mam, wciąż myślę o powiększeniu rodziny, bo jest jeszcze tyle egzemplarzy, które mi się podobają... Najwyżej wyniosę do pracy. Zawsze jak mi czegoś zbywa, to wynoszę do pracy:)
Usuńnapracowałaś się :-) ale efekt znakomity!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Efektowna dziatwa zawsze mamę cieszy;)
Usuńto dobrze, że się wprawiasz w ogrodnictwie bo z nasionami prześlę Ci też kilka sadzonek do posadzenia żeby się dobrze ukorzeniły przez zimę w ten sposób na wiosnę będą miały więcej kwiatów pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńBasiu, jesteś kochana! Będę miała co fotografować w przyszłym roku:)
UsuńSzydełkowa osłonka jest niesamowita! Zresztą cały sukulentowy ogródek parapetowy wygląda świetnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńKolejny mega trafiony pomysł! Mam słabość do takich dziwnokształtnych roślinek. Jeszcze nie bardzo się umiem z nimi obchodzić - ale uczę się metodą prób i błędów:D
OdpowiedzUsuńTeż się właśnie uczę i bardzo mnie podbudowuje fakt, że przez dwa miesiące jeszcze żadnego sukulenta nie uśmierciłam:)
UsuńDzięki!
Piękną masz roślinność, a osłonka szydełkowa super
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńA nie mówiłam, że wytrzymają! Cieszę się, że udało Ci się nareszcie z powodzeniem zasiedlić to okno :) Jak wiesz,uwielbiam sukulenty i Twoja kolekcja z miejsca skradła mi serce. Masz piękne wszystkie osłonki, ale szydełkowa jest po prostu rewelacyjna. Bardzo, bardzo mi się podoba. Dodanie kamieni i sznurka było świetnym pomysłem :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Za wszystko - i za ciepłe słowa i za dobre rady i za ciekawe rozwiązania - bardzo się przydają:)
Usuń