.... mogę już pokazać. Zrobiłam je dla bliskich i przyjaciół, głównie techniką decoupage, ale trafiła się też w kolekcji drobna dzianinka:
Drewnianą skrzyneczkę pomalowałam swoją ulubioną techniką suchego pędzla, skomponowałam motywy serwetkowe, a ponieważ wciąż czegoś mi brakowało - domalowałam motyw z szablonu.
Na dnie, techniką transferu, naniosłam swoje nowe logo, które zrobiła mi Dominika, bardzo mi się podoba takie oznaczanie rękodzieła.
W innej wersji logo po prostu wycinałam z papieru i naklejałam, pokrywając na koniec całość warstwą lakieru, żeby wyglądało jak wtopione.
Kolejna drewniana skrzyneczka, kolorowana grafitową bejcą, a następnie również malowana suchym pędzlem. Motyw serwetkowy nakleiłam metodą żelazkową. W komplecie ze skrzyneczką powstały mitenki.
Z pracy poniżej jestem dumna szczególnie. Po pierwsze dlatego, że w maminym składziku na opał wyszperałam naprawdę fajny kawałek drewna, a po drugie, bo udało mi się zapisać na nim jeden z najulubieńszych wierszy Juliana Tuwima:
Ozdobiłam bardzo oszczędnie. Mam pomysł na więcej tego rodzaju drewnianych tabliczek, bo jest wiele tekstów, które warto w ten sposób wyeksponować.
Wspaniałe i bardzo pomysłowe prezenty. I najważniejsze - wykonane ręcznie, z sercem.
OdpowiedzUsuńDziękuję:-). Lubię tworzyć prezenty. Lubię ten moment, gdy wpada mi do głowy, co dokładnie dla kogoś chciałabym zrobić, a potem działam cały czas myśląc o tej osobie, to zawsze są bardzo osobiste prezenty:-).
UsuńAle Ty masz genialne pomysły! Najpierw wydawało mi się, że najbardziej podoba mi się pierwsza skrzyneczka, ale w miarę czytania i oglądania wyszło, że wszystko! Chyba kiedyś podbiorę Ci pomysł z logo. Na pewno jak nauczę się transferować.
OdpowiedzUsuńTransfer to zaskakująco prosta rzecz, przekonasz się, gdy tylko spróbujesz:-).
UsuńLogo zawsze mi chodziło po głowie, podziwiam na innych blogach, ale jakoś nie mogłam znaleźć "swojego" wzoru. Ten teraz pasuje mi idealnie:-).
Dziękuję!
Śliczne prace, wszystkie. Pierwsza skrzyneczka urokliwa, za te motywy i szablon rzeczywiście był potrzebny, druga w moich ulubionych kolorach i te cieniowane mitenki - super, a deseczka rewelacja. No wszystko mi się podoba i Twoje logo również, też chyba muszę sobie takie zafundować :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńGdy wymyśliłam sobie swoją fawikonkę wiedziałam, że na jej bazie zbuduję całe logo. Pomogła córka, bo ja w programach graficznych cieniutka jestem;-).
UsuńDziękuję!
W ten sposób można ozdobić zwykłą deskę do krojenia i powiesić w kuchni:) Masz ciekawe pomysły:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie tak:-). Mnie zainspirowały odpady z tartaku, które Mama kupuje jako opał, niektóre kawałki są naprawdę kształtne:-).
UsuńDziękuję:-).
Zazdroszczę Ci tak fantastycznych pomysłów i zręcznych paluszków, które je urzeczywistniają. Na pewno wszystkim obdarowanym sprawiłaś wiele przyjemności. Nowe logo bardzo mi się podoba, jest proste i czytelne:)
OdpowiedzUsuńTak, teraz czuję, że to logo jest naprawdę moje, to wcześniejsze nie do końca mnie zadowalało:-).
UsuńDziękuję!
Niesamowite rzeczy. I ten wiersz, jest doskonałym pomysłem. Wszystko wyszło idealnie.
OdpowiedzUsuńTyle mam skrawków drewna na działce i nie potrafię tego wykorzystać.
Drewno to wdzięczny materiał, łatwo dostępny i na dodatek zawsze modny. Jest mnóstwo projektów, które bym chciała wypróbować, aż sama nie wiem za co się brać;-).
UsuńDziękuję!
Cudowne prezenty Reniu ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNiezwykłe te prezenty! Jesteś mistrzynią w każdym calu! Podoba mi się wszystko!
OdpowiedzUsuńA jak się miewa Ptyś i Balbinka?
Serdecznie pozdrawiam i kizianki dla maluszków:))
Ptyś i Balbinka rosną i szaleją:-). Poza tym bez zmian: wciaż rozanieleni gapimy się na ich dzikie zabawy i pieścimy przy każdej okazji. Myślę nad zorganizowaniem w domu przestrzeni dla nich w taki sposób, by miały gdzie się wspinać i skakać, szczególnie, że przecież nie wychodzą na podwórko, więc trzeba im w domu zapewnić odpowiednie warunki:-).
UsuńDziękuję bardzo!
Piękne prezenty
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńSkrzyneczka z zawartością - piękne. Ale pomysł wiersza na drewnie - total! Wielkie brawo Ty! :) :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki! Już się zastanawiam nad kolejnymi wierszami na drewnie, myślę, że wyjdzie z tego cała kolekcja:-)
UsuńWspaniałe prezenty; bardzo pomysłowe i oryginalne.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam
Miło mi bardzo, dziękuję:-)
UsuńPiekne, niebanalne prezenty.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWiesz, zajrzałam tu rano, gdy jechałam do pracy, nie zdążyłam wtedy nic napisać, ale cały dzień jestem pod wrażeniem rezultatu Twojej pracy, cudnego rękodzieła. W ciągu dnia przeglądałam gazetki z propozycjami, oferty prezentowe i uśmiechałam się z politowaniem. Oni wszyscy nie wiedzą jak wygląda prezent z prawdziwego zdarzenia; piękny, gustowny, praktyczny i niesztampowy, jest w nich serce i wiersz. Takie prezenty same są wierszami, z dedykacją:))
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję za tyle miłych słów! Aż nie wiem, co powiedzieć... Dziękuję, po prostu:-)
Usuńcudne prezenty zrobiłaś:)skrzyneczki są mega:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńPiękne, wysmakowane prezenty.
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się pomysł z tekstami na drewnie.
Dziękuję, mnie też, dlatego będzie takich więcej:-)
UsuńMoże też w wersji dla dzieci, z wierszami Brzechwy...
Piękne prezenty Reniu:)Stare drewno i wiersze, to bardzo ciekawe zestawienie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, dzięki:-)
UsuńPowiem Ci, że nie ciągnie mnie do techniki decu (umiem, ale nie porwała mnie), dopóki nie napatrzę się na takie piękności :-). Chyba powrócę do pomysłu, by odświeżyć jedną szkatułkę. Ja mi minie chęć, wrócę na Twojego bloga, żeby się ponownie zmotywować ;-).
OdpowiedzUsuńJa mam takie rzuty z dekupażem, bywają przecież długie miesiące, gdy nic nie robię, a potem jak się wkręcę, to tygodniami mam stół kuchenny zastawiony, bo niestety ta technika ma jedną wadę: zajmuje sporo miejsca, no i nie jest tak czyściutka jak dzierganie...
UsuńTak, dużo miejsca i czasu, bo warstwy muszą schnąć. A gdzie mam zabezpieczyć schnącą rzecz, jeśli moje cztery futra jedynie na żyrandole nie docierają ;-)?
UsuńNo dokładnie:-). Ja wynoszę wszystko do pokoju Dominiki: gdy jej nie ma, to jest strefa bez kotów; tam też stoi suszarka z praniem, bo przecież żaden kot nie przepuści dyndającym rzeczom i w łazience suszarka nie raz była przewracana, albo ubrania ściągane były na posadzkę... Ale teraz Dominika przyjechała więc nie wiem, czy dam radę działać dalej;-).
UsuńPrzepiękne pudełeczko i szkatułka cudna, mitenki śliczne, a deseczki rewelacyjne dobry wybór wiersza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo dziękuję!
UsuńŚliczne
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńI co. I zeżarło mi. Dziękuję za pamięć, poświęcony czas, wkład pracy i wrażliwość. Ciepło się na sercu robi.
OdpowiedzUsuńPisałam już, że masz talent.
I nie chodzi mi o walutę przed denominacji.
Serdeczności.
Dziękuję!
UsuńI uściskuję:-)