... wyszedł mi ten urlopowy sweterek. Źle sobie rozplanowałam przepływ kolorów, źle oceniłam zużycie włóczki. Ale przecież pruć nie będę. To BABY MERINO z Dropsa! - kosztowała majątek (jak dla mnie), boję się ją zniszczyć. Zresztą... prucie jest związane z rozdzielaniem nitek, a do tego nie mam nerwów. Po prostu zamówiłam już kilka dodatkowych motków i będę sztukować długość. A tymczasem jest jak jest - sesja na gorąco, sweterek ledwie wczoraj zjechał z drutów, a dziś trafiły się idealne warunki na fotograficzny plener w lesie więc skorzystałam:-).
Sweterek robiony bezszwowo od góry, podwójną nitką Baby Merino (Drops) - 175m/50g.
Zużycie (na razie): 3 motki jasny szary, 4 motki szary, 3 motki grafitowy.
Druty 6 mm.
PS. Baby Merino jednak też drapie. Nie bardzo - sweter założyłam tylko na podkoszulek (a więc praktycznie gołe ręce, ramiona i dekolt!) i spokojnie daje się go tak nosić - ale czuję dzianinę na skórze. Może to kwestia wzoru? Ścieg francuski nie należy do gładkich, więc może drapać fakturą... A może dlatego, że jest jeszcze przed praniem? W każdym razie i tak jestem tą włóczką, tą WEŁNĄ, zachwycona - założyłam na gołą skórę i przeżyłam ponad godzinę bez uporczywego pragnienia jak najszybszego przebrania się:-).
Na wzór francuski zawsze trzeba przeznaczyć więcej włóczki ale sweter już jest udany i bardzo mi się podobają te kolory. A pogoda dzisiaj iście wiosenna była zupełnie nie jak w listopadzie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrałam pod uwagę, że to ścieg francuski, a jednak i tak mnie zaskoczył zużyciem... Ale to nic, jest dobrze. I nadal ciepło:-)
UsuńDziękuję!
W tej stylizacji kusy prezentuje się tak, jakby taki właśnie miał być. Podoba mi się :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo był sweter "na oko", bez planów, sama nie byłam pewna co z tego wyjdzie, ale spodziewałam się jednak czegoś dłuższego... W sumie mógłby taki zostać, ale za bardzo mi podwiewa w plecy;-)
UsuńDzięki!
Sweterek jest piekny i podoba mi sie, jak go wystylizowalas. Bedzie cieplutki :))
OdpowiedzUsuńO tak, ciepło mi w nim i dobrze, ale długość jest koniecznie do poprawy, bo wieje po plecach:-) Dziękuję!
UsuńTa wersja sweterka jest ok. Wyglądasz w nim bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńPrzed jakimi kolwiek zmianami ja bym go wyprała. Z tego co wiem to merino Dropsa z czasem się rozciąga.
Już zdecydowałam dodać kilka rzędów grafitową włóczką, szerszy grafitowy pas powinien lepiej pasować do całości. Teraz już obawiam się tego prania, bo rękawów bardzo nie chciałabym już skracać:-)
UsuńDziękuję!
Przed praniem :-) wypłucz w odżywce do włosów. U mnie najlepsze efekty daje Fructis Garniera :-D (serio, kupuję szampon i odżywkę do wełny, bo do włosów mam żel pod prysznic typu "wszystko w jednym). Poza tym merynos się rozciąga (wściekle!), jak zblokujesz na długość, to mu tak zostanie.
OdpowiedzUsuńPiękny jest, serio serio! Kuse dobre do długich spódnic z wysokim stanem :-)
Uściski, Kochana ♥
No to muszę pójść na zakupy, akurat i tak skończył mi się płyn do wełny, wypróbuję Twój patent:-) I postaram się żeby się jednak nie rozciągnęło w praniu, a powiem szczerze, że tego prania to sama wściekle zaczynam się bać...
UsuńSpódnic z wysokim stanem brak, od lat 80/90 nie miałam niczego z wysokim stanem, jakie to było strasznie niewygodne! (szczególnie w trybie siedzącym, a to mój główny tryb, niestety...)
Dziękuję!
Nie rób tego. Do wełny nie używa się żadnych odżywek, szamponu też bym nie używała. Zdecydowanie tylko płyn do prania wełny, nie musi być wypasiony. Dropsowe merino bardzo się naciąga, ale tylko w pierwszym praniu. Zanim cokolwiek będziesz przerabiać- zmocz, może być bez detergentów. Samo zmoczenie spowoduje rozciągnięcie włóczki do docelowych wymiarów. W kolejnych praniach już nie urośnie.
UsuńOjej, to już teraz całkiem nie wiem co robić. Już zdecydowałam, że przedłużę dół, bo w sumie pasowałby mi szerszy grafitowy pas. Zobaczymy. Jak się wyciągnie do nieakceptowalnych rozmiarów, to wtedy coś będę naprawiać. Ale podobno ubrania z wełny wystarczy tylko wietrzyć, aby zawsze były świeże, więc może w ogóle daruję sobie pranie:-D
UsuńBez przesady z tym wietrzeniem :) Spokojnie można prać, to merino nawet w pralce na programie do wełny, bez wirowania. Nie bój się - zamocz, wykręć (można) i ułóż na płasko. Na 100% się wyciągnie, po zmoczeniu nawet baaardzo, ale podczas schnięcia zbiegnie się do docelowych rozmiarów. Potem zadecydujesz czy przerabiać, przed zmoczeniem to nie ma sensu. Ja merino i bambus moczę przed przerabianiem - po takim zabiegu wszystko jest idealnie i nic nie zmienia gabarytów po praniu.
UsuńDzięki za wskazówki, dam znać jak poszło:-)
UsuńRobiłam z Baby Merino sweterek dla Basi, po praniu wyciągnął się kilka centymetrów. Teraz przerabiam rękawy, dekolt. Długość zostawiam jak jest nie skracam. Może i Twój też po praniu zmieni wymiary. Sweterek śliczny!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję! Po wszystkich komentarzach zaczęłam bać się tego prania. Na długości pewnie mi nie będzie wadzić, jeśli się wyciągnie, ale rękawów bardzo nie chciałabym już skracać, bardzo mi się podobają w takim układzie kolorów... Spróbuję wyprać w ciasnej siatce. I dam znać po praniu:-)
UsuńGdybyś nie powiedziała,że za krótki nikt by się nie poznał:)))dla mnie ok:))Ty szczuplinka jesteś ,więc możesz mieć taki krótszy sweterek:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Ale wieje po plecach, a jestem już w tym wieku, gdy wygląd przegrywa z komfortem;-D Nie lubię jak mi gdzieś podwiewa;-)
UsuńMnie się podoba. Do Twojej talii, może być kusy. Kolory są piękne. Jednak...dobrze, że nie kupiłam tej włóczki na kocyk dla niemowlaka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeraz robię z tej włóczki sweterek dla Florka, zobaczymy, jak on zareaguje. Ale raczej będzie nosić na bodziaka z długim rękawem, więc nie powinno drapać. Ja raczej też będę nosić tradycyjnie - na bluzkę z długim rękawem. Na gołe ciało tylko bawełna (ew. z dodatkiem akrylu) daje radę:-).
UsuńMyślę, że kocyk byłby OK - też nie leży bezpośrednio na skórze:-). Zobaczę jak sweter zareaguje na pranie i dam znać.
Dziękuję bardzo!
Wg mnie wygląda bardzo dobrze i Ty w nim 👍 Dżinsy zgrane kolorystycznie idealnie 😉🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję! Z tymi dżinsami miałam się już pożegnać na wiosnę, ale się złamałam i wyciągnęłam z wora. I bardzo dobrze, bo ostatnio noszę je bez przerwy i naprawdę nie wiem w co bez nich mogłabym się ubrać;-D
UsuńPiękny sweterek i ułożone kolorki.Myślałam ze taka ma być długość. Wzór francuski jest wloczkozerny
OdpowiedzUsuńI niby wiem o tym, a zawsze mnie zaskakuje, że aż tak bardzo;-) Ale już brakujące motki czekają na poczcie, więc dziś dosztukuję.
UsuńDziękuję serdecznie:-)
Sweterek cudny- wszystkie odcienie szarości stworzyły nietuzinkowy efekt. Mnie zachwycił :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Tak, zwykłe szarości, a potrafią zachwycić:-)
UsuńOj zdecydowanie potrafia zachwycić a w tym wydaniu naprawde zachwycaja :-)
UsuńBardzo w moim stylu jest Twój sweter, lubię taką prostotę i ścieg francuski. Fajna tonacja kolorów, bardzo do Ciebie pasuje, długość też jest ok. chociaż francuz lubi się trochę wyciągnąć:) Stylizacja super:)
OdpowiedzUsuńJak się wyciągnie, to będę poprawiać:-) Jak się robi od góry, to łatwo korygować długość. Dziękuję bardzo:-)
UsuńPiękny ten sweter, świetne zdjęcia. Szukałam dziś czegoś w sieci i przypadkiem trafiłam tutaj. Spodobało mi się i poczułam się dość swojsko, więc będę tu zaglądać, a i w archiwum bloga posiedzę z przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie. Maria
OdpowiedzUsuńRozumiem poczucie swojskości - właśnie pobuszowałam na Twoim blogu:-). Mam bardzo podobną potrzebę drążenia, poznawania i odkrywania rzeczywistości, choć w tej chwili już dużo mniejszą, by o tym pisać. W mojej głowie wciąż wiele się dzieje, ale rzadziej wydostaje się na zewnątrz... Cieszę się, że do mnie trafiłaś, bo teraz ja trafiłam do Ciebie i też zamierzam się rozgościć:-)
UsuńDziękuję!
Dzięki, miło mi to czytać. Tak jak napisałam wcześniej przypadek -wrzucam hasło w grafikę googla, spośród wielu zdjęć jedno przykuwa moją uwagę i trafiam tutaj. W Internecie wciąż pojawiają się piękne zdjęcia, nie brakuje też ciekawych treści. Ale to, co urzekło mnie u Ciebie to sposób patrzenia, który wydaje mi się bliski. I oczywiście piękne rękodzieło. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFascynuje mnie jak to się dzieje, że z niektórymi użytkowniczkami lub użytkownikami w Sieci od razu czuć jakąś chemię:-)
UsuńGdybyś nie napisała, że jest za krótko to bym tego nie zauważyła ;) pomyślałabym, że tak miało być :D
OdpowiedzUsuńkolory są świetne - uwielbiam takie 'ciepłe' szarości :) ślicznie się razem komponują :)
Mogłoby być, kiedyś uwielbiałam takie krótkie swetry:-). Ale teraz za bardzo podwiewa i niekomfortowo się czuję ciągle kontrolując, czy mi sweter za dużo nie odsłania:-)
UsuńDzięki serdeczne!
Przepiękne kolory i bardzo dobrze w nim wyglądasz. Super stylizacja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-)
UsuńJestem nadwrażliwcem ale merino w każdym znanym mi wydaniu kocham właśnie za niedrapanie :). Sweterek bardzo mi się podoba i coś podobnego zamierzam poczynić, czyli taki właśnie trochę kusy i francuskim wzorem. A kusy chcę dlatego, że dwa inne zrobiła dość długie i jeszcze mi się odrobinę w dół wyciągnęły. Najpierw miałam pruć od dołu, ale potem pomyślałam, że taki zakrywający tyłek się przyda, a po prostu kolejny zrobię dla kontrastu króciutki.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńJa na razie już sobie odpuszczę ścieg francuski, wyczerpałam limit:-) Teraz kusi mnie kratka na 4-6 o. prawych/lewych. Powoli kończę, to co zaczęte, a w głowie układa mi się nowy sweter, też raczej mniejszych rozmiarów, może w weekend uda mi się rozpocząć:-)
Sweterek bardzo podoba mi się, a na Tobie jest wprost idealny, masz świetną modelową figurę, taki kusy fajnie podkreśla sylwetkę. Nie przedłużaj!
OdpowiedzUsuńAch, już przedłużony. Po przedłużeniu jeszcze nie noszony, więc w sumie nie wiem, czy dobrze zrobiłam;-). Dziękuję!
Usuń