Sytuacja polityczna wciąż szarpie mi układ nerwowy. Trudno oderwać się od rzeczywistości i po prostu robić swoje, ale się staram. Pomaga dzierganie. Mieszam włóczki i kolory, i tworzę własną dzianinową modę. To wciąga i pochłania uwagę. I na chwilę ogarnia mnie błogostan. Dobrostan. Bordostan... A jego owocem jest sukienka Burgundowe Zapomnienie;-)
Burgundowe Zapomnienie składa się z:
1 motka brązowego Tiftika (Opus) - 270m/100g. - 95% akryl, 5% mohair
3 motków melanżowej Flamme (Cheval Blanc) - 90m/50g - 70% akryl, 30% wełna
niecałych 2 motków burgundowego Anonima od Lenarda
niecałych 2 motków burgundowego Phil Light (Phildar) - 287m/50g - 53% aryl, 29% poliamid, 18% wełna, też od Lenarda
Dziergałam od góry:
Dekolt - ściągacz 1x1: Tiftik+Anonim - druty 6 mm
Karczek - ścieg francuski: Flamme - druty 6 mm
Rękawy - pasy prawym dżersejem: Anonim+Phil Light oraz Tiftik+Phil Light - druty 6,5 mm; ściągacz 1x1 Tiftik+Anonim - druty 6 mm
Korpus - prawy dżersej: Anonim+Phildar - druty 6,5 mm, plisa wykończeniowa ściegiem francuskim: Tiftik+Phildar - druty 6 mm
Sukienkę skończyłam i sfotografowałam już dwa tygodnie temu, ale nie miałam mocy do obrabiania zdjęć. Zamiast tego, niezwłocznie skompletowałam nową paletę włóczek i zabrałam się za kolejny projekt...
Między purpurą, a fioletem... Też już ukończony i sfotografowany. Pokażę, jak zbiorę siły do kolejnego wpisu.
Genialne, po prostu genialne! Po pierwsze - kreatywne wykorzystanie różnistych włóczek, po drugie - fenomenalny efekt w postaci pięknej, nietuzinkowej sukienki. Cudo! Nie mogę się doczekać tych fiolecików - co też z nich wyczarujesz?!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Z fiolecików też jest sukienka:-) Sukienki wciągają więcej włóczek:-D
UsuńMoje kolory😍 Do twarzy Ci w nich a to nowe to też sukienka? Też fiolet szydełkuję dla odmiany i podoba mi się to co mi wychodzi😉pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOwszem, sukienka:-) Włóczek mi starczyło idealnie i jeszcze troszkę zostało:-). Ale to, co chciałam wykorzystać przede wszystkim, poszło wszystko. Teraz też szydełkuję. Na zielono dla odmiany, z kordonka. Cienka nitka, cienkie szydełko, więc szydełkuję prawie na ślepo, ale mam plan do końca tygodnia się wyrobić;-)
UsuńDzięki!
Ależ potrafisz zaskakiwać, no piękna stylizacja! Bardzo mi się podoba Twoje wyczucie równowagi w tworzeniu stylizacji 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło:-)
UsuńNaprawdę projektant mody, przepięknie wyszło, a do kompletu opaska, genialne.Kolejny udzierg też będzie cudeńkiem, dziergaj jak to Cię uspokaja Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Opaska, to sporo starszy udzierg, wzięłam ją do sprucia, bo to też Tiftik, a obawiałam się, że tego jednego motka może mi braknąć. Ale starczyło, więc i opaska ocalała:-) I nawet się przydała:-)
UsuńRewelacyjna:) Bardzo się mi podoba to zestawienie kolorystyczne.
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję:-)
UsuńTeż chcę taką!!! Cudny fason, sorry, ale podkradnę pomysł. Okrągły karczek, fragment ściągaczem, lekkie marszczenie pod biustem, jeszcze troszkę dołem poszerzyć i voila! Ideał. Kolory też dobrane genialnie. Wybacz moją egzaltację, ale nie mogę oderwać oczu.
OdpowiedzUsuńFason najprostszy z możliwych:-) Ja robiłam całkiem na prosto. Tyle oczek, ile mi wyszło z karczku, robiłam aż do końca. W rękawach chyba na samym początku coś zredukowałam, a potem dopiero przy zakończeniu zamykałam po dwa oczka naraz, bo inaczej ściągacz nie ściągał by tak ładnie. Przy korpusie sprawę modelowania załatwia wzór ściągaczowy. Żeby przejście od ściągacza do dżerseju ładnie się układało zrobiłam jedno okrążenie przerabiając o. prawe i lewe razem (tak, żeby to prawe było na wierzchu), a potem narzut. W następnym okrążeniu wszystkie narzuty jako przekręcone prawe, żeby nie było dziurek. Powodzenia!
UsuńBardzo mi miło, że Ci się podoba, że tak prosta sukienka spotkała się z tak entuzjastycznym przyjęciem. Dziękuję serdecznie:-)
Dziękuję za dodatkowe szczegółowe wskazówki - niewątpliwie przydadzą się w przyszłości. Choć przy mojej figurze i tak będę musiała od linii pod biustem systematycznie poszerzać:-)
UsuńMój karczek wyszedł dość szeroki, dlatego nie miałam potem potrzeby dodawania oczek, ale mam już w głowie pomysł na bardziej dopasowany i chciałabym wypróbować kontrafałdę. Ja mam odstający brzuch, więc dla mnie takie ciążowe fasony są bardzo przyjazne;-)
UsuńJesteś moją stylową bratnią duszą. To co nosisz, jak nosisz to miód na moje serce.
OdpowiedzUsuńFantastyczna sukienka!!!! I taka prawdziwie twoja. Pasuje idealnie do ciebie. Lenard to nasza dobra dusza. wie, co tobie w duszy gra. I domyslił się również, co w mojej się dzieje...
Fioletowy koszyk już mi się podoba, a znając ciebie powstanie coś niesamowitego.
Dziękuję, cieszę się ogromnie:-)
UsuńOd dawna mam poczucie, że Lenard potrafi czytać w myślach i odgadywać nawet to, czego człowiek sam sobie nie uświadamia:-)
Ten Tiftik i Flamme zalegały mi w pudełkach chyba z osiem lat i nie wiedziałam, że potrzeba burgunda, żeby to razem połączyć... Skąd Lenard wiedział???
Jeeju, przypomniałaś mi moją sukienkowo-robótkową fazę! Miałam parę lat temu plan, zrobić pokaz mody kolekcji swoich wydzierganych sukni 😃😆 Ale na szczęście nic z tego nie wyszło, a suknie były mocno niedoskonałe - z mojego obecnego rękodzielnego punktu widzenia. Podziwiam Twoją, aż mi serce mocniej bije. Fason idealny dla szczuplutkich i niewielkich 👌👍
OdpowiedzUsuńPamiętam Twoją fazę! Też mi serce mocniej biło na widok Twoich sukienek:-). Teraz ta faza na mnie przeszła. I dziwię się, że dopiero teraz:-D
UsuńDziękuję bardzo! Myślę, że taki fason jest przyjazny dla każdej figury:-)
Wspaniałą sukienka, fason, pomysł na wykończenia i kształtowanie formy, jestem oczarowana! Błogostan, dobrostan, bordostan - nie tylko cudnie brzmi, ale też wiarygodnie, oczu nie można oderwać! Nie wychodziłabym z tej sukienki;-)
OdpowiedzUsuńTa sukienka to sama miękkość i przytulność. I niesamowicie grzeje, więc na obecne ochłodzenie jest idealna:-)
UsuńDziękuję! Jestem uszczęśliwiona tak miłymi opiniami:-)
Genialna!!!jestem nią zachwycona:)))i jak wchodzę do Ciebie to wciąż mam ochotę wziąć się za druty i zrobić sobie coś:))))
OdpowiedzUsuńHaha, cieszę się:-) Może jak zapełnisz ściany haftowanymi obrazkami, to przyjdzie pora na otulenie siebie i swojego kącika własnymi dzianinami:-)
UsuńDziękuję!
Obłędny kolor
OdpowiedzUsuńZgadzam się:-)
UsuńŚwietny look! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńSukienka wyszła świetnie, a że ja bardzo lubię takie misz-masze, to tym chętniej oglądam Twoje dzieło :)
OdpowiedzUsuńFajnie też, że pokazałaś co z czym połączyłaś.
Pozdrawiam :)
Chyba bardziej w robótkach lubię mieszanie nitek, niż wymyślne dziewiarskie ściegi i wzory;-)
UsuńDziękuję!
Jak to dobrze, że się przydał ten anonim ♥ i na dodatek tak pięknie się przydał, bo sukienka wymiata, a Ty wyglądasz szałowo ♥
OdpowiedzUsuńMnie znowu złe podkusiło i znowu polazłem nie tam, dokąd trzeba, czego efektem będą skarpety w melanżu oraz mitsy z alpaką... jak odbębnią kwarantannę w zamrażalniku, rzecz jasna :-)
Uściski, Kochana!
Ja nic nie wrzucam, bo mnie sarka kopie w rzyć i nie mam siły na nic, poza robotą, a i tak marzę, żeby już był piątek i żebym się mógł położyć... Nie ma szans wcześniej :-/
Codziennie rano marzę o tym, żeby był już wieczór i żebym się mogła z powrotem położyć;-) A nawet nic szczególnie dokuczliwego mnie w rzyć nie kopie... Przytulam i wspieram, odpoczywaj w każdej najmniejszej wolnej chwili. Oby do piątku!
UsuńJa się zastanawiam ile jeszcze włóczek powinna wykorzystać zanim się skuszę na jakieś wielkie buszowanie we włóczkowym magazynie... I tak sobie marzę, że może pojadę wtedy do Warszawy i razem pobuszujemy, a potem na ciacho.... Więc trzymaj się i postaraj się dożyć do tej chwili:-)
Dziękuję!
Sukienka przepiękna. Super dobrane kolory
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-)
UsuńAch, fantastyczna kreacja :) wyglądasz obłędnie :) naprawdę bardzo, bardzo, BARDZO udany projekt! :)
OdpowiedzUsuńJa także uciekam w tworzenie, malowanie, klejenie, wycinanie... albo "zamykam się" w książkach albo filmach... pomaga :):):) cieszmy się, że mamy takie wspaniałe hobby ;) ;)
Jakie z nas uprzywilejowane szczęściary! Nie tylko dlatego, że mamy taką ucieczkę, ale też, że możemy sobie na nią pozwolić...
UsuńDziękuję bardzo!
Przepiękna. Uwielbiam takie sukienki.
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi bardzo:-)
UsuńCudownie dobierasz kolory i tego Ci zazdroszczę:))) Sukienka świetna!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dopasowuję z tego co mam, sama dziwię się czasem jak ładnie niektóre komponują się razem:-)
UsuńDziękuję bardzo!
Świetna robota :) Pięknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne!
UsuńReniu - lecisz jak burza! I co wyrób - to piękniejszy! Śliczna jest ta sukienka, krój bardzo w moim stylu - cudna! Może zainspiruję się?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Asia
Asiu, inspiruj się do woli! To bardzo prosty i korzystny dla każdej figury krój:-)
UsuńDziękuję bardzo!
Świetna sukienka, ponadczasowy krój. Pozdrawiam serdecznie :)).
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, dziękuję!
UsuńBardzo przyjemna sukieneczka. Krój i kolor bardzo praktyczny. Pasuje na wiele różnych okazji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Tylko okazji akurat brak... Nasze dziewiarskie spotkania zawieszone i nawet do pracy chodzę co drugi tydzień, zupełnie nie mam kiedy nosić swoich udziergów, bo po domu, to mi jednak szkoda;-).
UsuńDziękuję!