Próbowałam wymyślić jakąś wyrafinowaną nazwę dla tej sukienki, na przykład Pomiędzy Purpurą a Brzegiem Fioletu, albo Purpurowe Spektrum, albo Violet-Vine... ale nic mi nie pasowało tak dobrze jak pospolita Sprzątaczka:-). Ten projekt z wyjątkową skutecznością wysprzątał mi całe mnóstwo motków i motkowych resztek. Napracowałam się, żeby w podsumowaniu je wszystkie wymienić;-).
Szal i czapka to prace sprzed 5 lat, wydziergałam na zamówienie Dominiki, jej już dawno się znudziło, za to ja właśnie odkrywam na nowo;-). Premierowa prezentacja TUTAJ.
Zdjęcia są z ubiegłego tygodnia, gdy rządziła jeszcze słoneczna jesień. Od wczoraj mamy zimową ponurą pluchę, więc oczywiście nawet nosa nie wyściubię ze swojego przytulnego poddasza, zwłaszcza, że w tym tygodniu wypadła mi praca zdalna:-)
Sukienkę dziergałam tym razem od dołu, ale również bezszwowo. Oczka ramion połączyłam szydełkiem, a potem półgolf robiłam znów na okrągło. Oczka na rękawy nabrałam od góry wokół zostawionych otworów. Druty 6 mm, tylko paski ściegiem francuskim - 5,5 mm.
Wykorzystane włóczki:
Klasik (Elian) - 125m/50g - 100% akryl - wykorzystane do zera:
2 motki fioletowe, 2 motki śliwkowe, 3 motki jasny fiolet;
Tiftik (Opus) - 270m/100g. - 95% akryl, 5% mohair - w kolorze bordo, w ilości nieznanej (jeszcze mi zostało);
Phil Light (Phildar) - 287m/50g - 53% aryl, 29% poliamid, 18% wełna - w kolorze ciemne bordo, w ilości nieznanej (jeszcze zostało);
Gucio (Opus) - 560m/100g - 100% akryl: resztki w kolorze fioletowym i jasnofioletowym, wykorzystane do zera;
Angora Gold (Alize) - 550m/100g - 80% akryl, 10% mohair, 10% wełna - 1 motek w kolorze fioletowym, wykorzystany do zera;
Anonim z Allegro - cienki (typuję, że jakieś 500-600 m/100g) fioletowy, wykorzystałam chyba więcej jak pół motka;
Burgundowy Anonim od Lenarda - w ilości nieznanej, jeszcze zostało;
Baby (Red Heart) - 190m/50g - 100% akryl - niecały motek w kolorze fioletowym, jeszcze mi zostało.
Ufff. To była duża rzecz! Ale robiło się w sumie dość szybko i sprawnie. Nawet mimo kilku podejść do wykończenia dekoltu i rękawów. Jestem zadowolona z efektu:-)
Widzę, że robisz miejsce na nowe motki😉Dobrze się prezentuje I pasuje Ci😊pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO tak! I już sobie wyobrażam to przyszłe buszowanie w sklepach😊 Dzięki🙂
UsuńOoo paski i paseczki, jak uroczo. :)
OdpowiedzUsuńPaski są fajne😊
UsuńMoje ulubione fiolety! :) Jak dla mnie ta sukienka to taki... "Purple Rain" ;) Jak zawsze - świetna stylizacja!
OdpowiedzUsuńNo kochana, gdyby nie to, że musiałabym przeredagować wpis, to już bym zmieniała nazwę na Purple Rain, genialne skojarzenie! Dziękuję bardzo😊
UsuńWykorzystaj w przyszłości przy kolejnych fioleto-dziergadłach :)
UsuńSprzątaczka jest fantastyczna.Czytalam ile zuzyłaś i że jeszcze zostało to jeszcze na sweter będzie.Pieknie wyglądasz w tym komplecie .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńE, na sweter to już chyba nie, chyba żeby na jakiś naprawdę mały;-) Mam inne motki do zużycia, purpurowo-fioletowe resztki zostawię sobie na później, na dużo później;-)
UsuńDziękuję bardzo!
Pamiętam ten komplet dla Dominiki. To już pięć lat?!
OdpowiedzUsuńSukienka ekstra. Jestem pełna podziwu Twojej pracowitości. Normalnie zazdroszczę energii twórczej. Ja leżę i kwicze w temacie robótek.
Pozdrawiam:)
Też nie mogłam uwierzyć, że to już 5 lat, no ale sam Florek już ma trzy skończone... Czas zwariował;-)
UsuńEnergia twórcza, to jedyny ogień, który się jeszcze we mnie pali🤷🏻♀️
Dziękuję bardzo!
Piekna sukienka,mysle ,ze lepiej - konserwatorka powierzchni nie wiem pudelkowych itp,gratuluje duza praca,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo😊
UsuńWow! Reniu - co sukienka, to lepsza! Ma piękne kolory, fajny krój! No i najlepsze, że wykorzystałaś to, co sobie leżało :) Śliczna, naprawdę!
OdpowiedzUsuńTakie mam teraz założenie - robić tylko z tego, co mam. I najlepiej sukienki, bo nie dość, że łatwiej się w nie ubrać, to potrafią zmieścić w sobie naprawdę sporo włóczek😉
UsuńDziękuję serdecznie😊
No jestem pod absolutnym wrażeniem:))super sukienka i bardzo do Ciebie pasuje:)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, miło mi ogromnie😊
UsuńNo nie... talenty zostały rozdzielone zdecydowanie nierównomiernie! Tobie przypadły wszystkie w udziale:-)
OdpowiedzUsuńSUKIENKA JEST GENIALNA! Celowo piszę kapitalikami, bo to trzeba wykrzyczeć.
Forma i paleta barw - dla mnie ideał!
Oj nie wszystkie, nawet nie dużo, właściwie to bardzo mało, prawie wcale i w ograniczonym zakresie przypadły mi w udziale... Ale dlatego właśnie tym bardziej cieszę się z każdej udanej rzeczy😊
UsuńDZIĘKUJĘ❤❤❤
O, Kochana, superelegancka ta Sprzątaczka ♥
OdpowiedzUsuńI ja nie chcę nic mówić, ale to bordo, to chyba zostanie z Tobą na dłużej ;-)
Ja dużo robię, ale nic nie wrzucam na bloga, bo nie mam siły. Ych...
Uściski! ♥
Fioletowe burgundy na razie trafiły do pudełka, a ja zmieniłam paletę na odcienie brązu. To chyba przez Outlandera, oglądałeś? To najbardziej dziewiarsko inspirujący serial jaki widziałam!
UsuńDziękuję i również ściskam, niech moc będzie z Tobą!
Świetna sukienka!Energetyczna i trochę nonszalancka, wykończenia rękawów czadowe i genialnie proste. Domyślam się że dobieranie kolorów było dużą przyjemnością.Pod poprzednim postem z sukienką napisałam, że bym z niej nie wychodziła, aktualizacja - teraz są dwie na zmianę;-)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDokładnie mam to samo poczucie - chodziłabym tylko nich na zmianę😉 Obie są bardzo przytulne i bardzo dobrze się w nich czuję, nawet mimo drapania wokół szyi, ale z tym łatwo sobie poradzić😊 Dziękuję bardzo!
UsuńKłaniam nie w pas za idealny dobór kolorów, za projekt, za wykonanie i za zestawienie z czapka i szalikiem! Wszystko wygląda perfekcyjnie! I tak luźno, wygodnie, tak po mojemu:))))
OdpowiedzUsuńOdkąd zaczęłam robić z głowy, a nie z gotowych projektów, to czuję się lepiej w swoich dzianinach i naprawdę je noszę😊 Mam też dużo większą frajdę z samego dziergania, łączenia włóczek, wymyślania na bieżąco różnych rozwiązań... Choć posługuję się najprostszymi ściegami i fasonami, nigdy wcześniej nie byłam tak zadowolona ze swoich prac❤
UsuńDziękuję bardzo!
Świetna sukienka, doskonały dobór kolorów, wyglądasz w niej rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńW mojej szafie leży mnóstwo różnych włóczek, nawet posegregowałam je kolorystycznie, ale brakuje mi pomysłu na ich wykorzystanie. Może odwiedziłabyś mnie kiedyś i przy okazji doradziłabyś, jak mam te włóczkowe zapasy spożytkować:)
Och, kochana, nie zapraszaj, bo zamieszkam w Twojej szafie😉
UsuńA tak serio, to wiesz, że chętnie😊
Dziękuję bardzo!
Bardzo mi się w tej sukience podobasz. piękne kolorki i wygodny luźny krój
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dziękuję serdecznie!
UsuńEkstra Ci wyszła ta sukienka. Szal i czapka, które znudziły się córce świetnie do niej pasują.
OdpowiedzUsuńDlatego jestem przeciwniczką wyrzucanie rzeczy, które się znudziły - nigdy nie wiadomo, czy jeszcze kiedyś nie wrócą do łask, moich, albo Dominiki:-)
UsuńDziękuję bardzo!
Piękna, piękna! Jakbyś jej nie nazwała cudo!
OdpowiedzUsuńSuper, super, super :) super sukienka, super nazwa :D :D
OdpowiedzUsuńJa także zimą nie lubię opuszczać ciepłego domku:D