niedziela, 7 września 2025

Czasem słońce czasem deszcz

... tymi mało oryginalnymi słowami mogę podsumować mijające lato. Nie wiem czy chcę się rozpisywać bardziej na ten temat... Bo były dobre i bardzo dobre chwile, fajne sytuacje, odwiedziny bliskich, parę naprawdę cudownych, ciepłych wieczorów kinowych na tarasie... Ale było też sporo stresu, nerwów i psychicznego obciążenia, z którymi radzę sobie coraz gorzej. A gdy mówię gorzej... to mam na myśli naprawdę bardzo, bardzo źle. I nie wiem jak to ogarnąć.

Dziergałam mało, ale udanie. Sprułam parę starych rzeczy i przerobiłam je na coś naprawdę fajnego. Co do tego sweterka miałam trochę wątpliwości, bo okazało się, że dzianina się skręca. Obawiałam się, że będzie mi to przeszkadzać do tego stopnia, że nie da się nosić, ale nie. Jest całkiem spoko. Dobrze mi w nim, przyjemnie się nosi i całkiem się polubiliśmy:-). Dziś po raz pierwszy po letniej przerwie pojechaliśmy na spacer i zdjęcia do lasu, więc mogę go pokazać:










Włóczka "Kordek" Xima (80%bawełna, 20% akryl, dł. 400m/100g), przerabiałam podwójną nitką drutami 5 mm (ściągacze 4 mm). Beżowa nitka odzyskana z TEJ tuniki, a żółta z TEJ sukienki. Oba naszyjniki przetrwały i pasują do nowego swetra:-).

Dżinsowa spódnica pochodzi z tzw. "drugiej ręki". Dominiki teściowa czasem podaje jej worki używanych ubrań, nie wiem skąd, całkiem za darmo. Możemy wybrać co chcemy, a reszta leci gdzieś dalej. No to wybieramy. Czasem są to rzeczy, które w sklepie ominęłabym szerokim łukiem, bo należą do kategorii "nie dla mnie". Jak ta spódnica. Nie nosiłam czegoś takiego od chyba 30 lat, a nawet wtedy nie trafiłam na tak idealną sztukę pod względem fasonu, koloru, jakości materiału i dopasowania. Do pracy w niej nie pójdę, ale w warunkach domowych cieszę się nią jak dziecko:-)

Miłego dnia i wspaniałego września:-) Mój, mam nadzieję, będzie właśnie taki. W piątek zaczynam urlop i będzie on zupełnie wyjątkowy, odezwę się jak wrócę i opowiem o wrażeniach.

13 komentarzy:

  1. Świetny sweter I aranżacja, ważne że się dobrze w nim czujesz a spodnica rewelacyjna, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, okazała się całkiem fajna przeróbka:-)

      Usuń
  2. Look bardzo udany, zarówno pasująca spódniczka, jak i urzekający sweterek, dopełniony naszyjnikiem. Wyglądasz cudownie.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo podoba mi się ten sweterek, jest piękny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, cieszę się, że ostatecznie wyszedł lepszy niż w moich prognozach w trakcie dziergania;-)

      Usuń
  4. Anonimowy9/08/2025

    Sweter wyszedł super, pięknie wyglądasz w tej stylizacji. Ja też ostatnio pruję
    i robię od nowa. Lidia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prucie i przerabianie starych w nowe jest dla mnie mega satysfakcjonujące, mam nadzieję, że dla Ciebie również:-)

      Usuń
  5. miniówa ekstra, czasami trzeba zaszaleć

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy9/12/2025

    Po dziesięciu latach to zarówno tunika jak i sukienka zamortyzowały się już w 100%, więc fajnie, że mogły otrzymać drugie życie w formie sweterka. Super wyszła ta przeróbka.
    A spódniczka? Patrząc na Ciebie w tej stylizacji przypominam sobie siebie sprzed jakichś 35 lat.
    Dzisiaj zmieściłabym do takiej mini może jedną nogę, więc trochę Ci zazdroszczę 🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pisałam ja: Bokasia😉 Nie zauważyłam, że mnie wylogołało😠

      Usuń
    2. Nie cierpię, gdy blogger robi takie numery z wylogowywaniem... Dzięki! To prawda, odleżały swoje i zasłużyły na nowe fajne życie:-)

      Usuń