... moje prace na zamówienie mają tak satysfakcjonujący finał jak ostatnio....
Na przykład ten zestaw ze sznurka:
Internetowa zleceniodawczyni dokładnie przedstawiła swoje oczekiwania, ale proces twórczy potoczył się trochę inaczej. Bo, po pierwsze, postanowiłam przede wszystkim wypracować te materiały, które miałam dostępne w domu (nie mając pewności zbytu, nie chciałam generować sobie dodatkowych kosztów), a po drugie - nie zawsze wyobrażone rzeczy odpowiadają możliwościom ich wykonania...
Wyszło, jak wyszło. Zleceniodawczyni najpierw zdecydowała, że mimo wszystko kupuje całość... A potem okazało się, że stać ją tylko na słoiczek w sznurkowej siateczce, wiec mnie przeprosiła i resztę kompletu odesłała.
Nie mam żalu, nie czuję się naciągnięta ani wykorzystana, co najwyżej lekko zawiedziona...
Ale co tam, że zwrócone. Jakoś i tak przecież wykorzystam:)
Ale słoiczek jest cudny. Reszta rzeczy także. Gratuluję udanego wykonania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki:)
UsuńTak czasami bywa........ale co tam......aby zdrowie było i dobry humor Cię nie opuszczał :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAno bywa... Ale nie dobieram sobie takich rzeczy do głowy:)
UsuńKomplet sznurkowy bardzo interesujący. Ot i dlatego nie robię na zlecenie...
OdpowiedzUsuńA ja właśnie pakuję się w kolejne zlecenie;) Niepoprawna optymistka ze mnie;) Dziękuję!
UsuńWidzę, że się nie poddajesz :) Super! Tak trzymaj!
Usuńpiękny ten komplecik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńbardzo podoba mi się ten komplet. Sznurek ma w sobie to piękno, rustykalne piękno, które przyciąga wzrok.
OdpowiedzUsuńAnka
Sznurek robi na mnie dokładnie to samo wrażenie:) Dziękuję:)
Usuńech... dlatego i ja niezbyt często robię na zamówienie, heh...
OdpowiedzUsuńuściski!
A ja niechętnie, ale zawsze ulegam... Za miękki mam charakter;)
Usuńto ja Ci utwardzenia życzę :-D
UsuńJak mówią - jeśli masz miękkie serce, to musisz mieć twardy tyłek:D Tylko że ja akurat mam jedno i drugie miękkie...
UsuńWłaśnie pomyślałam, że takie sznurkowe dyndadełko można zrobić z szklanej bańki leczniczej. A w temacie zwrotów - życzę Ci samych udanych transakcji. Bo bywa naprawdę różnie.
OdpowiedzUsuńHa! A ja mam takie bańki! Stare jak świat - jeszcze się na mnie zasysały i chyba raz postawiła je mama mojej córce. Ale ja tego nie potrafię więc może rzeczywiście mogłabym je na coś innego przeznaczyć... Dziękuję za życzenia i dobry pomysł!
UsuńNo właśnie. Nie zawsze to, co ktoś sobie wymyśli pokrywa się z tym, jak my to widzimy. Trudno, takie ryzyko - dla zamawiającego. Zwrot kosztów materiałów powinien być... tak myślę,ale osobiście bym się nie upominała, bo byłoby mi głupio. :)
OdpowiedzUsuńMateriały kupione już dawno temu więc się zamortyzowały - nie szkoda mi zużycia. Raczej czasu, który na tę robótkę poświęciłam, mogłam zrobić coś dla siebie bardziej chcianego. Ale... nie ma tego złego - będę mieć dla kogoś gotowy prezent:)
UsuńAlbo właśnie prezent :) I niech Ci kobieta nie popsuje nastroju, proszę! Nie warto, naprawdę nie warto!
UsuńW przyrodzie nic nie ginie więc na pewno się nie zmarnuje:) A ja poluję na taka trawkę jak masz na zdjęciach bo u mnie nie ma nikt a jeszcze jest taka z białymi liśćmi pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńPowiedz tylko słowo a Ci wyślę, bo u mnie ta trawka, to jak chwast się mnoży...
UsuńA ja ją uwielbiam:) Poczekaj trochę niech zrobię miejsce to od razu dam znać:)) a tą białą też masz?? Basia
UsuńNie, tylko tą zieloną. Już nawet nie wsadzam tych pędów do ziemi tylko odcinam i wyrzucam, bo rosną mi już wszędzie. A właśnie parę pędów do odcięcia się uzbierało:)
UsuńHm.....nie dziwię się, choć uroda tego prezentu tkwi w jego różnorodności a Pani.....no cóż nie wiem czy się dobrze czuje, ale to jej sprawa. Komplet uroczy i pani oczy ma nie z tej strony.
OdpowiedzUsuńGrażynko dziękuję! A pani doceniła, tylko nie kupiła, ale była przy tym tak miła, że nijakiego żalu wyhodować do niej nie mogę:)
UsuńSuper ten komplecik Reniu! Naprawdę oryginalny i profesjonalnie wykonany :) Ludzie są różni, ale nie zniechęcaj się do robienia na zamówienie, bo biżuteria wyszła Ci śliczna! Miałaś nosa, że jednak robiłaś z własnych materiałów. Może spróbuj wystawić komplecik mimo to, ze zdjęciami. Jest śliczny, na pewno ktoś się skusi!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Jeszcze nie zdecydowałam co zrobić z komplecikiem... Lena poleca galerię rękodzieła... Zobaczymy:)
UsuńA tymczasem przyjęłam kolejne zlecenie i tym razem materiały muszę kupić, ale dostałam zaliczkę więc jestem pewniejsza:)
Wystaw gdzieś bo szkoda - bardzo fajne !
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło:)
UsuńNo cóż czasem tak się zdarza, A szkoda bo komplecik wygląda uroczo i razem ze słoikiem stanowił piękną całość. Na pewno znajdzie się chętny:)))) pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wsparcie:) Zawody nie są miłe, ale do przeżycia i wyciągnięcia wniosków. Dam radę:)
UsuńŚwietne pomysły,komplet super. Pewnie coś sobie podejrzę i wydziergam na własny użytek. Od dawna już za mną chodzi chęć zmiany wystroju niektórych pomieszczeń w domu.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam Dorota
Sznurek jest ciekawym materiałem dekoratorskim i daje fajne możliwości. Mnie osobiście szczególnie podobają się dziergane formy, a że mam jeszcze trochę różnych szpulek, to pewnie coś jeszcze poeksperymentuję. Nawet bez zamówienia;)
UsuńOch Renia oby nigdy więcej takich klientek... Komplet śliczny może ktoś inny się zdecyduje. A swoja drogą to nie rozumiem? Czy Ty dałas taka wygórowaną cenę? Czy Jak, że Panią tylko na słoiczek było stać? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEeee, nie myślę, że wygórowaną, zazwyczaj mam nawet poczucie, że zaniżam wartość swojego rękodzieła. Jednak w warunkach zalewu rynku tanimi produktami, każda cena wyższa od tej sklepowej, może wydawać się wygórowana... Choć przecież wiem ile czasu potrzeba na taką pracę. No i sam sznurek nie jest najtańszym materiałem...
Usuń