Wreszcie mogę go pokazać:)
Włóczka Greta i Greta Multi (Opus). Przerabiałam szydełkiem 3,5 mm. Zużyłam całe 2 motki melanżu (200 g) i niepełny motek białej na plisę.
Dominika zażyczyła sobie personifikację. Mnie ten pomysł niespecjalnie przypadł do gustu... Nie bardzo wiedziałam jak go zrealizować. Ale klient nasz pan... Po wielu nieudanych próbach stanęło na takiej właśnie, zrobionej na drutach, łatce:
Gdy robię coś dla bliskich, raczej nie opatruję tego metką, ale ten kocyk robiony był na prezent więc dostał moją specjalną rękodzielniczą etykietkę:)
Planowałam, że w ciągu wolnych dni, trochę jeszcze nad nią popracuję, że razem z córką zmienię logo. Ale się nie udało. Moje OSIEMNAŚCIE wolnych dni właśnie dobiega końca. Nie jestem przygnębiona, jak to zwykle bywało, ale trochę mi szkoda. Szkoda wolności i swobody. Szkoda niczym nieskrępowanego luzu, nieograniczonego czasu i przyjemności. Od jutra wracam w kierat zwyczajnej codzienności...
Wszystkim, którzy tak jak ja, kończą dziś swoje świąteczno-noworoczne wakacje, życzę spokojnego i w miarę bezbolesnego powrotu. To tylko 3 dni i znów chwila wolnego:)
PS. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem i Wasze wspaniałe życzenia na Nowy Rok. Przepraszam, że na nie nie odpowiedziałam. Przez ten wolny czas mało siedziałam przed komputerem, a głównie z drutami i w kuchni (przytyłam 2 kg!)... Jutro, wraz z powrotem do normalności wrócę też do blogosfery (do przedświątecznej wagi nie wiem, czy wrócę - strasznie się rozpaskudziłam z jedzeniem;)).
Śliczny kocyk! Pięknie układają się w nim kolory. Ja też pomału wracam do rzeczywistości, ale już chyba najwyższy czas. Gdybym dłużej tak posiedziała, to na 100 procent nie umiałabym wrócić do codzienności :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia,
Asia
Dziękuję Asiu! To mój najłatwiejszy powrót od lat. I cieszę się, że mam do czego wracać;)
UsuńFajny kocyk. Wzorek ciekawy, prosty a jednak nie, ma coś w sobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
D.
Proste wzory w melanżach sprawdzają się najlepiej:) Dziękuję!
UsuńBardzo, bardzo przyjemny kocyk i ta metka: cudna!
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi:)
UsuńI bardzo dobrze, że zaszalałaś z drutami i szydełkiem - efekt jest powalający:)) I już wiem gdzie podziało się moje 2 kg co to mi ubyło:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak Ty to zrobiłaś????? Zrzucić kilogramy w okresie świątecznym, to jest dla mnie niemal bohaterstwo:)
UsuńDziękuję!
W święta jadłam co popadło ale między świętami jeździłam rowerem jak szalona:)) I podziałało:)
UsuńTym bardziej podziwiam! Ja rower odwieszam na kołek już w listopadzie, dla mnie za zimno...
UsuńFajnie zobaczyć gotową robótkę z tej melanżowej włóczki, bo przymierzam się do zakupu. Kocyk wyszedł ślicznie!
OdpowiedzUsuńBardzo polecam tę włóczkę. Jak na moje standardy, to na druty jest trochę za cienka, ale szydełkiem robi się bardzo przyjemnie, wychodzi mięciutko i przytulnie:)
Usuńsuper kocyk :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚwietny ten kocyk. Adaś będzie miał cieplutko.
OdpowiedzUsuńW trakcie dziergania się nim przykrywałam i rzeczywiście jest ciepły, nawet pomimo ażurowatości:). Dziękuję.
UsuńJest świetny taki "męski".
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wybrałam tę włóczkę, bo Adaś ma fioletowy wózek, ale miałam wątpliwości, czy kocyk z niej będzie miał męski charakter... Ale mnie też wydaje się, że jednak się udało:) Dziękuję!
UsuńŁadny :) Kolorystyka fajna.
OdpowiedzUsuńTeż robiłam, dla syna mego, z dużych kwadratów. Ale coś mi w nim nie pasuje, muszę przemyśleć, co.
O tak, ten melanżyk bardzo przyjemny dla oka, dziękuję:)
UsuńNa większy kocyk (narzutę) wciąż się tylko przymierzam... To z powodu zwierząt. U mnie to raczej mało praktyczne rozwiązanie. Ale mimo wszystko chęci nadal są, może kiedyś zrealizuję.
Te kolory... świetne są, chyba z gatunku relaksacyjnych, mnie ogarnia przyjemny spokój, jak na nie patrzę (może długi dzień też się do tego przyczynił).... Z napisem "Adaś" kocyk wygląda rewelacyjnie, prezent pierwsza klasa!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) To dobrze, że kolory relaksacyjne, może kocyk prócz właściwości ogrzewających będzie też miał uspokajające:)
UsuńA mi się całe szczęście bateria w wadze wyładowała :)
OdpowiedzUsuńKocyk bardzo ładny, choć ja wolalabym bez tego napisu, ale jak piszesz, klient nasz pan :)
Życzę powolnego rozruchu :)
Dopóki wciaż wchodzę w swoje ubrania, to wagą się niespecjalnie przejmuję. Obawiam się jedynie, czy uda mi się teraz tę wzrostową tendencję zatrzymać;)
UsuńBardzo dziękuję!
Fajny, podobają mi się kolorki, od razu widać, że jest przeznaczony dla chłopca.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam :)
Wielkie dzięki! Cieszę się, że męski charakter jest taki widoczny, bo początkowo miałam co do tego nieco wątpliwości...
UsuńŁadny ten kocyk, taki przytulny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Faktycznie jest milusi:)
UsuńKtoś kiedyś mi powiedział, że dla chłopców nei można wydziergać tak ślicznych rzeczy, jak dla dziewczynek. Kompletnie się z tym nie zgadzam, bo widziałam wiele pięknych ubrań chłopięcych. Twój kocyk, to kolejny przykład na urokliwe akcesorium dziecięce. Wygląda na mięciutki i przytulny
OdpowiedzUsuńAnka
I dokładnie taki jest. Bardzo dziękuję!
UsuńDla dziewczynek ubranka pewnie są słodsze, ale nigdy by mi do głowy nie przyszło, że dla chłopców nie można wydziergać ładnych rzeczy... Można. I to nawet prościej:)
Ja też wolę wolnych dni nie "marnować" w internecie :D Tyle jest do zrobienia!
OdpowiedzUsuńKocyk bardzo mi się podoba, kolorystycznie i z powodu białej ramki/plisy. Łatka personalizująca to chyba najlepsze rozwiązanie. I jaki luksusowy, z wełną!
A na logo jeszcze przyjdzie pora.
Nie odważyłabym się użyć włóczki z wełną do czegoś bliższego ciału, ale na kocyk jest w sam raz. Bardzo dziękuję:)
UsuńAdaś na pewno będzie zadowolony z kocyka:) jest piękny i etykieta taka zawodowa:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję!
UsuńNiezwykle piękny kocyk. Podoba mi się wzór jak również plisa, dzięki niej kocyk wygląda jakoś tak bardzo wyjątkowo. Etykietka też ślicznie wyszła i zawiera potrzebne informacje.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, choćby z powodu tych informacji metka była potrzebna, nie każdy wie, jak należy obchodzić się z dzianinowymi wyrobami.
UsuńBardzo dziękuję:)
Śliczne kolorki tego kocyka!! Eh, zazdroszczę tych 18 dni!!
OdpowiedzUsuńEh, było, minęło... I nie wiem, czy jeszcze się kiedyś powtórzy - święta się tym razem wyjątkowo korzystnie ułożyły...
UsuńDziękuję bardzo!
Śliczny kocyk - piękne kolory :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tylu wolnych dni...
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję:) Wolne dni były, ale się skończyły... To był mój pierwszy tak długi urlop, zawsze było max 2 tyg, czyli 16 dni:) Następne takie dłuższe wakacje dopiero w lecie...
UsuńBardzo twórczy był Twój wypoczynek! Również podoba mi się ten kocyk i fajny pomysł na jego personifikację:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Rzeczywiście wyżyłam się z drutami do woli:) Dziękuję!
UsuńWspaniały kocyk!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚliczny kocyk. Ja też mało siedziałam przez te święta. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Blogosferę mam na co dzień więc od święta są całkiem inne przyjemności:)
UsuńBardzo ładny kocyk, miła dla oka kolorystyka, no i nawet jest podpisany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Dorota
Podpisany, bo tak życzyła sobie zleceniodawczyni, osobiście wolałabym bez...
UsuńDziękuję!
Reniu - informacja o spotkaniu jest już na moim blogu, zapraszam!
OdpowiedzUsuńAsia
Hmm...moim zdaniem powinnaś jeszcze trochę przytyć, ale wiem jak to jest kiedy się człowiek a raczej kobieta źle czuje w swojej skórze. Kocyk słodki i pomysłowy każdy powinien taki mieć z podpisem. Super! A powroty nieuchronnie zbliżają nas do kolejnych wolnych dni.
OdpowiedzUsuńPóki mieszczę się w swoje ubrania, to dramatu nie robię, (choć faktycznie czuję się trochę pękato), ale jakby tendencja miała się utrzymać to zwyczajnie nie stać mnie na wymianę garderoby, dlatego wolę już nie tyć;-)
UsuńOdliczam już tygodnie do Wielkanocy;)
Dziękuję!